Swan, producent z branży high-tech, rozwija skrzydła dzięki systemowi IFS Applications w chmurze

Kompleksowe rozwiązanie firmy IFS usprawni procesy biznesowe w 14 lokalizacjach w 12 krajach w Europie, Ameryce Północnej, Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Azji.

IFS, globalny dostawca oprogramowania dla przedsiębiorstw, informuje, że szwajcarska firma Swan Analytische Instrumente AG (Swan), czołowy dostawca systemów do analizy online w branży wodnej, postanowiła zastąpić swój dotychczasowy system biznesowy kompleksowym pakietem ERP firmy IFS opartym na chmurze.

Firma Swan, mająca siedzibę w Hinwil w Szwajcarii, opracowuje supernowoczesne technologie do analizy wody, w tym do monitorowania ultraczystej wody do zastosowań farmaceutycznych i półprzewodnikowych, wody zasilającej, pary i kondensatu.

Znajdująca się aktualnie w fazie trwałego wzrostu na rynkach międzynarodowych firma musiała zastąpić swój przestarzały system biznesowy, który nie spełniał już swojej roli. Po kompleksowej procedurze przetargowej, w której udział wzięło kilku największych na świecie dostawców ERP, firma Swan wybrała system IFS Applications 10 dostarczany w ramach usługi IFS Managed Cloud,

System IFS Applications 10 pomoże firmie w zrobieniu ważnego kroku w kierunku dalszego rozwoju swoich struktur sprzedaży, serwisu i pomocy technicznej. Zwiększy on także efektywność jej wewnętrznych procesów biznesowych oraz usprawni współpracę pomiędzy 14 spółkami Grupy Swan. IFS Applications 10 zostanie wykorzystany do zapanowania nad złożoną ofertą produktową, w której firma wykorzystuje zróżnicowaną gamę metod produkcyjnych w celu znacznego skrócenia czasu produkcji i dostawy około 10 000 analizatorów rocznie.

„Wybraliśmy system IFS Applications ze względu na jego elastyczność, łatwość obsługi, nowoczesną architekturę technologiczną i międzynarodową skalowalność” – powiedział Michael Rudolf, dyrektor ds. informatyki w firmie Swan. „Rozwiązanie to zaoferowało gotowe wsparcie produkcji małych partii w połączeniu z produkcją projektową, dzięki czemu jest ono idealne dla naszej firmy. Kolejnym decydującym czynnikiem był zespół IFS, który przedstawił skuteczne rozwiązanie branżowe, za którym stoją globalny serwis, pomoc techniczna i sieć partnerów potrafiących wesprzeć nasz rozwój w skali międzynarodowej”.

Guido Zumstein, dyrektor zarządzający IFS w Szwajcarii, dodał: „Dzięki swojej wiodącej technologii i wspaniałej dynamice wzrostowej firma Swan złapała wiatr w żagle, który niewątpliwie pozwoli jej osiągnąć większy udział zarówno w rynku krajowym, jak i międzynarodowym. Firma IFS jest dumna z możliwości uczestniczenia w tym procesie i dostarczania praktycznej, opartej na chmurze platformy ERP, która jest elastyczna i skalowalna zgodnie z potrzebami firmy. Liczymy na długą i wzajemnie korzystną współpracę z firmą Swan”.

System IFS Applications 10 obsługuje procesy biznesowe o krytycznym znaczeniu, w tym produkcję, zarządzanie projektami, remonty, CRM wraz z pomocą techniczną i centrum telefonicznym, zarządzanie dokumentacją, zapewnienie jakości, finanse i HR.

Więcej informacji na temat tego, jak IFS wspiera producentów takich jak Swan można znaleźć na stronie www.ifsworld.com/corp/industries/manufacturing/discrete-manufacturing/.

Anna Machol, PR for IFS in Poland. Phone: +48 512 134 493, anna.machol@ifsworld.com

O firmie Swan
Swan jest czołowym na świecie dostawcą systemów do analizy online w branży wodnej. Obecna oferta produktów obejmuje monitoring wody ultraczystej (np. do zastosowań farmaceutycznych i półprzewodnikowych), wody zasilającej, pary i kondensatu, a także uzdatnianie wody pitnej i przemysłowej oraz systemy przeznaczone do wody basenowej i sanitarnej. Grupa Swan aktualnie generuje obroty rzędu 57 milionów CHF z tendencją zwyżkową. https://www.swan.ch/
 

O firmie IFS
IFS™ jest producentem i dostawcą oprogramowania dla przedsiębiorstw, współpracującym z klientami z całego świata, którzy zajmują się produkcją i dystrybucją wyrobów, zarządzaniem majątkiem oraz świadczeniem usług serwisowych. Dzięki połączeniu wiedzy branżowej naszego zespołu oraz rozwiązań i zaangażowania we współpracę z naszymi klientami, jesteśmy wiodącym i najczęściej rekomendowanym dostawcą w naszym sektorze. Nasz zespół składający się z 3500 pracowników wspiera ponad 10 000 klientów z całego świata za pośrednictwem sieci biur lokalnych oraz stale powiększającego się ekosystemu firm partnerskich. Więcej informacji: IFSworld.com
Dołącz do nas na Twitterze: @IFSPoland
Zapraszamy na blog firmy IFS pod adresem http://blog.ifsworld.com, gdzie omawiane są technologie, nowe rozwiązania i ciekawe pomysły.

 

Boers & Co tworzy inteligentną fabrykę

Łącząc system ERP z IoT producent części mechanicznych i wyrobów z blachy stworzył inteligentną fabrykę. To świetny przykład jak można zbudować fabrykę przyszłości korzystając z niedrogich i dostępnych komponentów.

Przykładem praktycznego wykorzystania koncepcji IoT może być firma Boers & Co FineMetalworking, producent części mechanicznych i wyrobów z blachy wymagających wysokiej precyzji montażu. Łącząc system Epicor ERP z Internetem rzeczy Boers stworzył inteligentną fabrykę, korzystając przy tym z niedrogich i dostępnych na rynku komponentów. Zastosowano między innymi rękawice zintegrowane ze skanerem, które zastąpiły tradycyjne skanery kodów kreskowych i znacznie uprościły oraz skróciły czas pracy i wpłynęły na zwiększenie wydajności pracowników. 
Ponadto stworzony został plan zakładu, na którym pracownicy mają podgląd każdej maszyny wraz ze statusem oznaczonym kolorem. Dzięki temu można łatwo dostrzec, kiedy maszyna zaczyna wykazywać oznaki obniżenia wydajności, co może sugerować konieczność przeprowadzenia konserwacji. W efekcie linie działają płynnie, a firma unika poważnych awarii mechanicznych.
Największym jednak zainteresowaniem cieszy się nowy sposób inwentaryzacji z wykorzystaniem drona, który porusza się wewnątrz zakładu o powierzchni ok ½ hektara i odczytuje dane z tagów RFID. Dane z drona wpływają do systemu Epicor ERP, który następnie generuje raporty dla kierownictwa firmy. Ta automatyzacja pozwala pracownikom lepiej wykorzystać czas oraz zapewnia szybsze, tańsze i dokładniejsze zliczanie zapasów. Boers przeprowadza teraz regularne inwentaryzacje w trybie dziennym i tygodniowym, w przeciwieństwie do poprzedniego ręcznego procesu zliczania zapasów, który przeprowadzano raz w miesiącu. Dzięki wykorzystaniu drona, Boers może teraz lepiej zarządzać zapasami. 
Przedstawiono to na filmie dostępnym na https://www.youtube.com/watch?v=Nhh8J4GTZwA
Więcej informacji nt. wdrożenia systemu Epicor ERP w firmie Boers & Co można znaleźć na stronie: http://www.todis.pl/rozwiazania/epicor/opisy-wdrozen/boers-co.html 

Żródła:
https://emergent-enterprise.com/2018/11/combining-erp-and-the-internet-of-things-to-enable-the-connected-factory/
https://searcherp.techtarget.com/feature/ERPs-increasing-role-in-improving-employee-productivity

Kontakt z prasą:
Paweł Molski
Marketing Director
Todis Consulting
pawel.molski@todis.pl 

Boers & Co z siedzibą w Holandii, działa na rynku od 1895 r., dostarczając najwyższej jakości rozwiązania techniczne związane z łańcuchem produkcji na każdym jego etapie, włączając procesy logistyczne. Jest dostawcą precyzyjnych części mechanicznych, wysokiej precyzji montażu i produktów z blachy klientom z branży sprzętu medycznego, kontroli przepływu, motoryzacji i przemysłu petrochemicznego. Boers & Co współpracuje z wieloma dostawcami, oferującymi produkty najwyższej jakości. www.boers.nl/en 

Epicor Software Corporation jest wiodącym producentem oprogramowania służącego do obsługi i podnoszenia wydajności procesów biznesowych w przedsiębiorstwach z sektora produkcyjnego, dystrybucyjnego, sprzedaży detalicznej oraz branży hotelarskiej i usługowej. Firma działa na międzynarodowym rynku od ponad 40-stu lat i obsługuje ponad 20 000 klientów w przeszło 150 krajach. Rozwiązania mogą być oferowane zarówno w wersji chmurowej, hostowanej, jak i lokalnej. Bogate doświadczenie firmy Epicor pozwala na wprowadzanie innowacyjnych i elastycznych rozwiązań oraz dostosowywanie ich do indywidualnych potrzeb klientów. www.epicor.com 

Todis Consulting jest certyfikowanym partnerem wdrożeniowym Epicor Software Corporation. Firma działa na rynku polskim od 2005 r. oferując kompleksowe rozwiązania z zakresu zintegrowanych systemów informatycznych. Zespół wysoko wykwalifikowanych konsultantów umożliwia prowadzanie zarówno nowych wdrożeń, reimplementacji, migracji do wyższych wersji systemów ERP, jak i tworzenie rozszerzeń funkcjonalnych oraz rozwiązań na zamówienie klienta. www.todis.pl 
 

GIP60 ZNOWU NA PLUSIE, ALE DYNAMIKA WZROSTU SPADA

Kwiecień był już czwartym miesiącem z rzędu kiedy Giełdowy Indeks Produkcji zwiększał swoją wartość. Był to jednak również kolejny miesiąc kiedy tempo wzrostu wartości indeksu spadło. Polscy producenci wypracowali symboliczny wzrost o 0.54% i pod koniec miesiąca wartość GIP60 wyniosła 941.83 punktów, czyli ciągle poniżej wartości bazowej z 1 stycznia 2016 roku.

Analitycy z DSR SA przygotowali kolejny komunikat o Giełdowym Indeksie Produkcji oraz kondycji GPW  w kwietniu 2019 roku. 

Akcje polskich spółek produkcyjnych w kwietniu symbolicznie zwiększyły swoją wartość. Podobnie sytuacja wyglądała na całej GPW, gdzie najlepiej radziły sobie małe spółki z SWIG80 (+0.96 proc. m/m) i największe spółki z WIG20 (+0.96 proc. m/m), a pod kreską znalazły się średnie spółki z indeksu MWIG40 (-0.33 proc. m/m). Indeks całego rynku WIG wzrósł o 0.8 proc. m/m, a indeks polskich spółek WIG-POLAND nieznacznie niżej z miesięcznym wzrostem na poziomie 0.73 proc.

Spośród polskich spółek produkcyjnych wchodzących w skład Giełdowego Indeksu Produkcji (GIP60) najlepiej w kwietniu zachowywały się akcje spółek farmaceutycznych, które średnio rosły o 1.76 proc m/m. Optymizm studzi jednak fakt, iż wszystkie spółki farmaceutyczne z indeksu WIG-LEKI wypracowały w tym samym okresie wzrost o 4.35 proc., co może świadczyć o względnej słabości spółek z przewagą polskiego kapitału. Na wartości zyskiwały też akcje polskich producentów z branży metalurgicznej (średnio o 1.74 proc. m/m), elektromaszynowej (+1.25 proc. m/m) i spożywczej (1.04 proc. m/m). Najniżej pod kreską znalazły się spółki motoryzacyjne (-14.03 proc. m/m), które po raz kolejny pogrążyła spółka URSUS, nadal negocjująca porozumienie ze swoimi wierzycielami (-36.23 proc. m/m). 

Podium debiutantów

Kwietniowe podium klasyfikacji GIP60 zajęły spółki, które zapracowały na takie wyróżnienie po raz pierwszy w historii rankingu. Zdecydowanym zwycięzcą kwietnia została spółka SONEL, dzięki wzrostowi wartości rynkowej o 29.10 proc. SONEL to producent i importer przyrządów do pomiarów elektrycznych z siedzibą w Świdnicy, ale z wyraźnie zarysowaną obecnością na tak wielkich rynkach, jak: Indie, Chiny, Rosja czy USA. Pierwszy sygnał do wzrostu wartości rynkowej dała spółce rekomendacja zarządu o wypłacie dywidendy w wysokości 0.5 zł na akcję (w zeszłym roku było to 0.1 zł na akcję). Jednak po krótkim czasie kurs akcji wrócił do poziomu z początku miesiąca i dopiero publikacja sprawozdania finansowego za 2018 rok pobudziła na dobre popyt na akcje spółki. Szczególnie korzystnie dla spółki prezentuje się sprawozdanie skonsolidowane grupy, w którym zanotowano poprawę przychodów o 5.1 proc. r/r przy jednoczesnej poprawie rentowności. Sam zysk netto grupy wzrósł o 75 proc. r/r, a zysk operacyjny o 34 proc. r/r. 

Drugie miejsce dla spółki ZAMET INDUSTRY z branży elektromaszynowej za miesięczny wzrost o 11.11 proc. ZAMET jest producentem wielkogabarytowych konstrukcji stalowych oraz maszyn i urządzeń dla przemysłu wydobywczego (głównie ropa i gaz) oraz sektora przeładunkowego. Spółka z siedzibą w Piotrkowie Trybunalskim jest spółką dominującą grupy, do której należą jeszcze spółki: Mostostal Chojnice, Zamet Budowa Maszyn i Huta Zygmunt. Kurs akcji spółki rósł szybko do publikacji rocznego sprawozdania finansowego. Grupie udało się wypracować zysk operacyjny na poziomie ponad 8.5 mln zł (po stracie operacyjnej w 2017 roku), wzrosły tez przychody (+6.5 proc r/r), ale jednocześnie zysk netto grupy stopniał o ponad jedną piątą i ta informacja stała się najpewniej największym rozczarowaniem dla inwestorów spółki.

Trzeci stopień podium kwietniowego GIP60 dla spółki farmaceutycznej MABION za wzrost o 10.56 proc. m/m. Dla tej spółki farmaceutycznej z Konstantyna Łódzkiego, kwiecień był bardzo burzliwym okresem. Z początkiem miesiąca rynek bardzo dobrze odebrał informacje o procesie rejestracji leków produkowanych przez spółkę na nowych rynkach (rozpoczęcie procedury w Turcji). Również zaktualizowana strategia rozwoju produktów leczniczych spotkała się z przychylną reakcją inwestorów. Spółka nie osiągała przychodów ze sprzedaży w poprzednim roku, koncentrując się na realizacji projektów własnych i rejestracji leku MabionCD20. I to właśnie po publikacji raportu rocznego, kurs akcji zmienił trend na negatywny. Kolejna runda w procesie rejestracji leku na rynku Unii Europejskiej, w której spółka musiała odpowiedzieć na dodatkowe pytania ze strony Europejskiej Agencji Leków, a także rezygnacja Artura Chabowskiego z funkcji prezesa MABIONU, strawiły sporą część wzrostu obserwowanego na akcjach spółki w pierwszej połowie miesiąca.

Polski przemysł podtrzymuje dobrą passę

Spowolnienie w Niemczech jest poważnym zagrożeniem dla przyszłej kondycji polskich spółek produkcyjnych, szczególnie tam gdzie eksport stanowi znaczną część przychodów – podaje dr Maciej Zaręba – analityk i współtwórca GIP. Jednak dotychczasowe problemy naszych zachodnich sąsiadów nie spowodowały poważnych konsekwencji dla polskiego przemysłu. Wymiana handlowa nie załamała się, polski przemysł utrzymuje dynamiczne tempo rozwoju, a jedynie nastroje pracowników firm z tego sektora uległy ochłodzeniu. 

Dlaczego tak się dzieje? Wyjątkową odporność naszego eksportu na spowolnienie w Niemczech można tłumaczyć tradycyjnie konkurencyjnymi cenami wyrobów z naszego kraju, co zwykle zyskuje na znaczeniu w okresach spowolnienia u naszych partnerów handlowych. Podobne znaczenie może mieć tym razem zmiana struktury samego eksportu, a mianowicie wzrost udziału eksportu dóbr konsumpcyjnych w eksporcie ogółem. Spowolnienie przemysłu w Niemczech trwa zbyt krótko żeby mogło przełożyć się na istotne osłabienie konsumpcji. Jeśli więc negatywny trend w Niemczech w niedalekiej przyszłości odwróci się, lub chociaż osłabnie, wówczas mamy szansę podtrzymać status zielonej wyspy, a polski przemysł nie straci tlenu w postaci bardzo ważnych zamówień zza Odry wyjaśnia Maciej Zaręba.

Skąd zatem osłabienie wskaźnika PMI® w warunkach względnie stabilnego wzrostu? Moim zdaniem wynika to z konstrukcji wykorzystywanej do badania ankiety, w której wybrani pracownicy odpowiadają na szereg pytań dotyczących różnych aspektów działalności ich firm oraz są proszeni o prognozę niedalekiej przyszłościdodaje Zaręba. Respondenci odpowiadają w ankietach za pomocą jednej z trzech możliwych odpowiedzi: wyżej (lepiej), niżej (gorzej) lub bez zmian. Oczywiście granice tych przedziałów są rozmyte, a każdy ankietowany musi sam ocenić twarde dane klasyfikując je do jednej z trzech ocen. Dodatkowo na ich odbiór zmian zachodzących w przedsiębiorstwie mogą mieć wpływ nie tylko wyniki firmy, ale także ogólny konsensus bieżącej sytuacji w gospodarce nakreślany przez media. Może to doprowadzić do rozbieżności między wynikami ankiety, a realnym stanem gospodarki, szczególnie gdy na rynku panuje niepewność, a w mediach pojawiają się coraz liczniej prognozy nadchodzącego załamania koniunktury.

Nastroje w przemyśle lepsze, ale dalekie od entuzjazmu

Austria, w której już piąty miesiąc z rzędu spada wartość PMI®, z kwietniowym wynikiem 49.2 pkt. dołączyła do licznej grupy gospodarek europejskich z wskaźnikiem poniżej krytycznej granicy 50 punktów. Grupę zawiązała Turcja prawie rok temu, a dziś jej przemysł ankietowani oceniają na 46.8 pkt., kontynuując serię negatywnych odczytów. Siedem miesięcy temu do Turcji dołączyły Włochy, które w bieżącym badaniu osiągnęły poziom 49.1 (solidny wzrost z poziomu 47.4 w marcu). Pół roku temu poniżej 50 punktów spadła Polska (obecnie 49.0), a miesiąc po nas do grupy dołączyły Czechy (46.6). Jednak najniższy odczyt w kwietniu zaobserwowano w Niemczech (44.4), gdzie był to czwarty z rzędu miesiąc z negatywnym odczytem wskaźnika PMI®. Zagregowany wskaźnik dla Strefy Euro, po niewielkim wzroście, osiągnął wartość 47.9 punktów. Zanotowano niewielką poprawę nastrojów, ale poprawa była zbyt słaba, żeby zmienić ogólną ocenę nastrojów w Europie z negatywnej na pozytywną. Oczywiście znalazły się wyjątki od tej reguły i najlepiej w całej Europie sytuację oceniają ankietowani z Grecji, gdzie PMI® wzrósł mocno z 54.7 w marcu do 56.6 w kwietniu i według ankietowanych zatrudnienie w przemyśle wzrosło najmocniej od początku badań w tym kraju. 

Firmy z Azji oceniają swoją sytuację o wiele lepiej. Większość krajów utrzymuje się powyżej granicy 50 punktów, a w Korei Południowej przerwano pięciomiesięczną serię negatywnych odczytów z wynikiem 50.2 pkt w kwietniu. Warto jednak zwrócić uwagę na spadek nastrojów w Chinach (50.2) i w Indiach (41.8), a także na nastroje w Japonii (49.5), które od trzech miesięcy znajdują się minimalnie, ale jednak pod kreską. Równie niejednoznacznie wygląda sytuacja w Ameryce Północnej, gdzie w USA zanotowało niewielką poprawę nastrojów (52.6), a w Kanadzie piąty miesiąc spadkowy z rzędu sprowadził kraj poniżej granicy 50 pkt (49.7). 

Maj kluczowy dla kolejnych miesięcy

Ewolucja polskiego eksportu w kierunku wysokoprzetworzonych dóbr konsumpcyjnych i spore szanse na odwrócenie negatywnego trendu w przemyśle niemieckim, pozwalają wierzyć w kontynuację dobrej koniunktury w polskim przemyśle. Nienajlepsze nastroje panujące praktycznie na całym świecie ulegają stopniowej poprawie i zdają się odwracać negatywny trend, z którym mierzymy się od końca zeszłego roku. Jednak na wycenę polskich spółek produkcyjnych będzie wpływać przede wszystkim sytuacja na GPW, którą niestety ciągle omija duża płynność obserwowana na największych rynkach kapitałowych świata. Kolejna próba rozmontowania OFE oraz zbliżający się wielkimi krokami okres wakacyjny („Sell in May…”) to niestety sygnały skłaniające raczej do studzenia entuzjazmu i znacznie chłodniejszych prognoz. Nie bez znaczenia dla przyszłych cen akcji pozostaje także wynik zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego, który może szczególnie interesować międzynarodowe fundusze inwestycyjne. 

***
Giełdowy Indeks Produkcji to wspólne przedsięwzięcie firmy DSR, serwisu analitycznego „Produkcja.Expert” oraz Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej. 
Indeks obejmuje 60 spółek produkcyjnych notowanych na Rynku Podstawowym GPW i pokazuje zmianę nastrojów inwestorów w stosunku do spółek z branży produkcyjnej. Ze względu na precyzyjną analizę wyników poszczególnych przedsiębiorstw produkcyjnych indeks GIP może stanowić wiarygodny barometr faktycznego stanu sektora produkcyjnego.

Giełdowy Indeks Produkcji jest indeksem typu cenowego, więc przy jego kalkulacji nie uwzględnia się dochodów z tytułu dywidend. Za dzień bazowy (pierwszy dzień publikacji, w którym indeks przyjął wartość 1000) został uznany dzień 1 stycznia 2016 roku.

Dodatkowych informacji udziela:
Grzegorz Pawłowski
Marketing Manager
DSR S.A.
email: grzegorz.pawlowski@dsr.com.pl 
 

ROI czy TCO? Co jest ważniejsze przy wyborze zaawansowanych rozwiązań IT?

Wybór zawansowanego rozwiązania informatycznego jest obarczony dużym ryzykiem. W celu minimalizacji tego ryzyka wskazuje się na wykorzystanie różnych wskaźników mierzalnych opisujących rzeczywistość po wdrożeniu. Jako jeden podstawowy wskazuje się wskaźnik ROI.

Za Wikipedią, ROI (ang. return on investment, zwrot z inwestycji) jest to wskaźnik rentowności stosowany w celu zmierzenia efektywności działania przedsiębiorstwa, niezależnie od struktury jego majątku czy czynników nadzwyczajnych.

 

ROI = korzyść / nakłady inwestycyjne x 100%

Wskaźnik ten należy do grupy metod prostych. W przypadku gdy korzyści przewyższają nakłady, jednoznacznie wskazuje on na opłacalność danego projektu/działania.

W opozycji do niego stawia się wskaźnik TCO. Total Cost of Ownership (całkowity koszt posiadania) – za Wikipedią – jest to całkowity koszt pozyskania, instalowania, użytkowania i utrzymywania aktywów w firmie na przestrzeni określonego czasu. W przypadku rozwiązań informatycznych oprócz kwestii instalacji, konfiguracji i uruchomienia, do kosztów należy doliczyć między innymi utrzymanie sprzętu, kwestię administracji systemu czy asystę techniczną w określonym przedziale czasowym.

 

Zastanawiając się nad wskaźnikami należy na początku określić jakie korzyści przynoszą nam one w przypadku wyboru rozwiązania IT. W przypadku ROI – mamy odpowiedź czy wdrożenie systemu przyniesie korzyści przewyższające nakłady inwestycyjne. Patrząc na TCO mamy informację jakie koszty poniesiemy w dłuższym okresie czasu.

 

Niestety dalej nie mamy jednoznacznej odpowiedzi, który wskaźnik użyć w przypadku wyboru rozwiązania IT, ponieważ obie kwestie są ważne w przypadku zaawansowanych systemów IT. 

 

Proponuję zmianę podejścia do tego problemu.

Zawsze celem uruchomienia systemowego rozwiązania informatycznego jest rozwiązanie problemu, przyśpieszenie lub automatyzacja pracy, poprawa obecnie osiąganych wskaźników.

W rzeczywistości jest to porównywanie na konkretnych celach do osiągniecia w trakcie wdrożenia.

Dla przykładu wdrożenie systemu do zarządzania magazynem przynosi wymierne korzyści:

  1. Integracja z systemem kurierskim przynosi zysk czasu pracy osoby nadającej paczki kurierskie. Czyli im więcej nadawanych jest paczek w firmie, tym nastąpi większa oszczędność.
  2. Wdrożenie procesu kompletacji kilku zamówień na raz (multipicking) przyśpieszy całkowity proces kompletacji, czyli magazynierzy będą mogli przygotować więcej zamówień w tym samym czasie.
  3. Wykorzystanie terminali z odczytem kodów kreskowych i procesu kontroli przy pakowaniu, zmniejszy ilość pomyłek. Nastąpi poprawa jakości obsługi klienta oraz zmniejszy się koszt obsługi reklamacji.

 

Analizując wybór rozwiązania należy określić cele mierzalne, które przyniosą określone zyski po wdrożeniu. Na tej podstawie wyliczamy wskaźnik ROI dla obecnej sytuacji. Na dzień dzisiejszy rozwiązanie może nie dać oczekiwanego wyniku, ale pozwoli na określenie momentu w którym należy wdrożyć rozwiązanie.

Po określeniu wskaźnika ROI można obliczyć TCO. Pozwoli to na sprawdzenie jak koszty wdrożonego systemu będą miały wpływ na efektywność działa przedsiębiorstwa.

W bezpośrednim porównaniu wskaźnik ROI niesie większą informacje przy wyborze rozwiązania informatycznego niż wskaźnik TCO.

 

Adam Suder
Analityk Biznesowy

https://dataconsult.pl/