Co to jest OLAP (Online Analytical Processing)?

Zarządzanie nowoczesną firmą wiąże się z koniecznością obsługi coraz bardziej skomplikowanych i przetwarzanych danych. Standardowe systemy administracyjne, finansowe i księgowe nie zawsze są już w stanie takie potrzeby obsłużyć. Patrzące ambitnie w przyszłość biznesy korzystają więc z najbardziej profesjonalnych technologii pracy z danymi. Taką technologią jest OLAP (Online Analytical Processing – przetwarzanie analityczne online).

OLAP to technologia, która została stworzona do przetwarzania i organizowania dużych baz danych biznesowych i obsługi analiz biznesowych. OLAP umożliwia jednoczesną analizę informacji z wielu systemów baz danych.

Gdzie wykorzystuje się OLAP?

Bazy danych OLAP są podzielone na moduły. Każdy moduł jest zaprojektowany tak, aby pasował do sposobu pobierania i analizowania danych, dzięki czemu możliwe jest tworzenie raportów w formie tabeli przestawnej lub wykresów przestawnych. W czasach, gdy od umiejętności skutecznego przetwarzania i analizowania danych może zależeć przewaga konkurencyjna Twojego biznesu, technologia i systemy OLAP są niezwykle pomocne w opartym na danych podejmowaniu świadomych decyzji biznesowych i podejmowaniu działań. OLAP pomaga np. odpowiedzieć na pytania:

  • Jak porównać łączną sprzedaż usług z roku ubiegłego ze sprzedażą z roku jeszcze wcześniejszego?
  • Jaki jest rozkład dochodu w przypadku poszczególnych produktów dla różnych grup wiekowych klientów?
  • W jaki sposób porównać aktualną rentowność firmy z rentownością w roku ubiegłym?

To tylko przykłady analiz, które możesz przeprowadzić, korzystając z OLAP. Narzędzi OLAP używają organizacje z różnych branż dla analiz sprzedażowych, biznesowych i marketingowych. OLAP znajduje też szerokie zastosowanie we wspomaganiu przetwarzania danych na potrzeby kontrolingu i rachunkowości zarządczej.

OLAP a systemy hurtowni danych

Analiza danych przy pomocy technologii OLAP często porównywana jest z inną kategorią systemów informatycznych – systemami hurtowni danych. Hurtownie danych również umożliwiają dokonywanie kompleksowej analizy danych pochodzących z różnych źródeł. System pobiera dane z różnych baz, oczyszcza je i ujednolica, umożliwiając wgląd w dane z szerszej perspektywy i szybsze znalezienie między nimi zależności, na podstawie których możliwe jest zaobserwowanie trendów. Hurtownie danych umożliwiają też analizowanie wycinków danych i tworzenie bardzo szczegółowych raportów.

OLAP vs OLTP – czym różnią się te systemy?

Warto więc wyjaśnić różnice między przetwarzaniem danych OLAP i OLTP. Choć oba systemy pracują z danymi, pełnią zupełnie inne role. OLAP, jak już wyjaśniliśmy wcześniej, obsługuje rozbudowane zapytania na dużej ilości danych. System zbiera dane z różnych źródeł, przetwarza je podczas procesu ELT[1], a następnie przechowuje je w celu przeprowadzenia rozbudowanej analizy u procesu raportowania. Dzięki OLAP możemy zbadać skuteczność działań wśród poszczególnych grup klientów, przewidywać churn na podstawie danych sprzedaży oraz analizować trendy czy prognozować popyt. Z drugiej strony mamy OLTP (online transactional processing), czyli przetwarzanie danych polegające na jednoczesnym wykonywaniu wielu transakcji. Bazy danych przechowują informacje na temat konkretnego wycinka biznesu (np. transakcje w sklepie internetowym) i są na bieżąco aktualizowane. Technologia OLTP doskonale przetwarza dużą liczbę prostych zapytań, nie jest jednak zaprojektowana do prowadzenia zaawansowanej analityki. Doskonale sprawdza się tam, gdzie dochodzi do dużej liczby transakcji lub rejestracji – wydajność systemu nie jest jednak wystarczająca, aby przechowywać więcej niż tylko najnowsze informacje.

Narzędzia OLAP

Struktura OLAP uważana jest obecnie za jedną z najbardziej skutecznych do przetwarzania różnego rodzaju danych w różnych polach. Pozwala szybko i łatwo uzyskać dostęp do potrzebnych danych w celu natychmiastowego wykorzystania ich do kolejnych zapytań i analiz. Dzięki temu możliwe jest tworzenie raportów niezbędnych do podejmowania inteligentnych decyzji biznesowych. Narzędzia OLAP zmieniają transakcje przechowywane w bazach relacyjnych na wielowymiarowe struktury logiczne. Te struktury są porządkowane w tzw. kostki, dzięki którym dane możesz wyświetlać i analizować z różnych punktów widzenia. Ze źródeł danych zbudowanych na kostkach OLAP możesz skorzystać m.in. tworząc raporty w systemie NAVIGATOR.

Czym jest kostka OLAP?

Kostka OLAP to wielowymiarowa baza danych zbudowana z użyciem danych z systemów transakcyjnych. Mogą to być systemy typu Workflow, ERP itd. Baza ma kształt sześcianu, który obejmuje kilka wymiarów. Kostki OLAP to swego rodzaju wektory, w których umieszczone są w sposób hierarchiczny dokładne i wiarygodne informacje, które pojawiły się we właściwym czasie. Kostki OLAP, dzięki swojej wielowymiarowości, umożliwiają analizę danych w wielu przekrojach jak czas, kategoria czy struktura organizacyjna. Ze względu na brak transakcyjności operacji bazodanowych analiza danych odbywa się błyskawicznie. Rozszerzalność możliwości narzędzi OLAP mogą dodatkowe kostki, dzięki którym możliwe jest użycie więcej niż trzech wymiarów w przetwarzaniu danych.

Rodzaje kostek OLAP

Kostki OLAP jako system do analizy danych sprawdzają się w każdej firmie, niezależnie od wielkości i branży, w której działa. Aby jednak jak najlepiej dopasować narzędzie do potrzeb różnych organizacji, stworzono kilka rodzajów kostek OLAP.

MOLAP – wielowymiarowy OLAP

Kostki MOLAP stosują wyspecjalizowane struktury danych i baz danych do organizacji i analizy zebranych danych. Ten typ narzędzia wykorzystuje technologię macierzy i techniki efektywnego przechowywania danych ograniczające wymagania wolumenowe. Wykorzystanie kostek MOLAP pomaga np. oszacować zyski z wydajności systemu. Jeśli MOLAP jest wykorzystywany do danych wspierających specyficzne procesy decyzyjne, zapewnia bardzo wysoką wydajność i dodatkowo zużywa mniej niż inne systemy miejsca na dyskach. Jedyną wadą systemu opartego na kostkach MOLAP jest to, że system może mieć trudności z ładowaniem dużych ilości informacji (m.in. z powodu pokazywania powtarzających się danych), co może spowolnić proces przetwarzania danych.

ROLAP – relacyjny OLAP

Ze wszystkich rodzajów systemów OLAP, to właśnie relacyjny używany jest najczęściej. Popularność tego typu rozwiązania jest efektem możliwości analizowania coraz większych baz danych. ROLAP najczęściej porównamy jest z systemem MOLAP. Kostka ROLAP może być używana w każdym typie relacyjnej tabeli danych. Umożliwia dokonywanie korekt w kodzie ETL zgodnie z potrzebami danej organizacji. Każdy z użytkowników może łatwo korzystać z informacji w bazie danych, np. wykorzystując narzędzia zaprojektowane w raportach SQL. Silniki SQL, które są częścią niektórych narzędzi ROLAP, dodatkowo wspierają złożone wielowymiarowe analizy. Jeśli chodzi o minusy tego rozwiązania, to eksperci najczęściej podkreślają stosunkowo słabą wydajność systemu podczas tworzenia zapytań.

HOLAP – hybrydowy OLAP

Kostki HOLAP przeprowadzane są za pomocą systemów RDBMS lub wykorzystują pośrednie systemy MOLAP. System został nazwany hybrydowym, ponieważ korzysta z dwóch technologii: MOLAP i ROLAP, wykorzystując ich najlepsze parametry. Dane są przechowywane w silniku relacyjnym, a inna ich część umieszczane jest w wielowymiarowej bazie danych. HOLAP wykorzystuje dane w zależności od potrzeb przetwarzanych danych. Dzięki temu system osiąga wysoką szybkość przetwarzania i odpowiednio ustala skalę danych i dostosowuje wsparcie przy wykonywaniu zapytań w bazie danych.

DOLAP – desktop OLAP

Ostatni z czterech najbardziej popularnych systemów OLAP – desktop OLAP – przechowuje dane w środowisku użytkownika. Zaletą DOLAP jest możliwość obsługi wielowymiarowego przetwarzania, a to dzięki wykorzystaniu lokalnych silników, które wspierają ten proces. Aby wielowymiarowe przetwarzanie mogło być bez przeszkód realizowane, konieczne są niewielkie fragmenty danych, które są rozpowszechniane z góry lub na żądanie. Do zarządzania systemem DOLAP konieczny jest centralny serwer, a także specjalne procedury odpowiedzialne za przygotowanie kostek danych.

Podsumowanie

OLAP szczególnie przydaje się w firmach, które stosują obliczenia agregujące na dużych ilościach danych. Warto rozważyć wdrożenie tego systemu, jeśli:

  • Konieczne jest wykonania złożonych zapytań analitycznych.
  • Potrzebujesz prostego narzędzia do generowania raportów na podstawie danych, aby na ich podstawie podejmować decyzje biznesowe. OLAP doskonale sprawdza się np. w pracy z platformami do zarządzania dokumentacją.
  • Chcesz podać szereg agregacji, dzięki którym dostarczysz użytkownikom szybkie i spójne wyniki.

Dzięki systemowi OLAP możesz niemal w zupełności wyeliminować język SQL podczas stosowania złożonych analiz. Jest to ogromna zaleta dla osób będących na szczeblach kierowniczych, które każdego dnia podejmują krytyczne dla biznesu decyzje, niekoniecznie jednak obsługują technicznie bazy danych. Systemy OLAP są bowiem doskonale zoptymalizowane pod kątem scenariuszy z dużą liczbą operacji odczytu. Ma to ogromne znaczenie w realizowaniu takich procesów jak analiza biznesowa.

[1] Extract, Load, and Transfom.

Czy polscy przedsiębiorcy są gotowi na KSeF? Sprawdź wyniki ankiety Comarch

W 2024 roku korzystanie z Krajowego Systemu e-Faktur stanie się obowiązkowe dla wszystkich podatników w Polsce. Comarch, producent i dostawca oprogramowania do elektronicznej wymiany danych wraz z Francusko-Polską Izbą Gospodarczą, przeprowadził wśród przedsiębiorców ankietę dotyczącą KSeF. Jej wyniki pokazują stan przygotowania polskich firm do wprowadzanych przez Ministerstwo Finansów zmian w zakresie e-fakturowania.

Czym jest KSEF i od kiedy trzeba będzie zacząć z niego korzystać?

Krajowy System e-Faktur jest oficjalną rządową platformą służącą do wystawiania, otrzymywania oraz przechowywania faktur ustrukturyzowanych. Została ona uruchomiona 1 stycznia 2022 roku dla wszystkich podatników – na zasadzie dobrowolnego dostępu. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów obowiązek e-fakturowania, a zatem korzystania z KSeF, zostanie wprowadzony w Polsce w I kwartale 2024 roku.

Gdzie przedsiębiorcy szukają wiedzy na temat KSeF?

Choć o samej platformie KSeF słyszała już większość przedsiębiorców, w gąszczu zmieniających się przepisów oraz dat rozpoczęcia ich obowiązywania ankietowani usiłują dotrzeć do wiarygodnych źródeł informacji o nowym obowiązku e-fakturowania. Zgodnie z wynikami ankiety, największy odsetek firm (62 proc.) za najbardziej przystępną i wartościową merytorycznie formę zdobywania wiedzy uznaje webinary i szkolenia dostępne online. Z kolei 60 proc. ankietowanych śledzi na bieżąco oficjalne komunikaty Ministerstwa Finansów. Ważną pozycję w wynikach ankiety zajmują media – 48 proc. przedsiębiorców szuka informacji właśnie tam. Tymczasem 26 proc. kontaktuje się bezpośrednio z producentami systemów informatycznych, aby uzyskać konkretne wskazówki o możliwościach połączenia się z KSeF.

– Od początku ogłoszenia planów Ministerstwa Finansów w zakresie wprowadzenia obowiązku e-fakturowania wielu przedsiębiorców kontaktuje się z nami, aby uzyskać informacje na temat KSeF, elektronicznej faktury ustrukturyzowanej oraz możliwości integracji swoich systemów informatycznych z platformą rządową. Nasza firma stale monitoruje zmiany wprowadzane przez organy finansowe i chętnie dzieli się wiedzą z klientami. Wyniki ankiety potwierdzają, że producenci systemów IT i organizowane przez nich webinary oraz szkolenia są ważnym źródłem wiedzy o KSeF. Dlatego regularnie na nie zapraszamy – mówi Łukasz Barchański, dyrektor konsultingu w Comarch.

Stopień digitalizacji procesów fakturowania w polskich firmach

KSeF jest systemem informatycznym, przez co, aby móc z niego skorzystać, trzeba dysponować odpowiednimi narzędziami IT służącymi do wystawiania i odbierania faktur. Wiele firm zdążyło już przynajmniej w pewnym stopniu zdigitalizować swoje procesy fakturowania. Choć według przeprowadzonej ankiety aż 88 proc. przedsiębiorców już teraz korzysta z faktur w formie elektronicznej (choć niekoniecznie ustrukturyzowanej, fakturą elektroniczną może być np. plik w formacje PDF wysyłany mailem), to zaledwie 17 proc. posiada system informatyczny dostosowany do wysyłania i odbierania faktur ustrukturyzowanych i rejestrowania ich w KSeF. Pozostałe 71 proc. firm będzie do końca 2023 roku zmuszone zakupić i wdrożyć systemy informatyczne pozwalające na elektroniczną wymianę faktur z platformą rządową. 12 procent ankietowanych na pytanie, czy ich firma posiada już system informatyczny dostosowany do KSeF lub zintegrowany z nim odpowiedziało, że nie wie, co może oznaczać, że nie interesują się jeszcze tym tematem.

Obecnie, w ramach trwających testów realizowanych przez Ministerstwo Finansów, Krajowy System e-Faktur jest udostępniony podatnikom w formie webowego interfejsu. Wyniki ankiety pokazują, że jak dotąd skorzystało z niego zaledwie 10 proc. przedsiębiorców, a prawie 90 proc. nie zrobiło tego jeszcze nawet jednorazowo. W grupie ankietowanych, którzy testowali rządową platformę, 14 proc. napotkało jakieś trudności, wśród których dominowały brak możliwości przesyłania załączników czy format e-faktury niekompatybilny z wewnętrznym systemem IT.

– To oczywiście nie znaczy, że polskie firmy czekają bezczynnie na wejście przepisów w życie. Przedsiębiorcy obierają różne strategie, aby przygotować się do I kwartału 2024 roku, kiedy zacznie obowiązywać KSeF. W odpowiedzi na pytanie, jakie działania planują w tym celu podjąć, 60 proc. wskazało, że postawi na dalszy udział pracowników w szkoleniach i webinarach, a niemal tyle samo (52 proc.), że zakupi lub dostosuje firmowy system informatyczny do wysyłania i odbierania faktur w KSeF. Ci, którzy zdecydują się kupić odpowiedni system, powinni przede wszystkim zwrócić uwagę na doświadczenie jego dostawcy, stosunek jakości do ceny oraz zakres produktów i usług, które oferuje producent. Warto postawić na dostawcę takiego jak Comarch, który stale aktualizuje oprogramowanie i oferuje wsparcie techniczne w razie problemów – komentuje Łukasz Barchański, dyrektor konsultingu w Comarch.

Wśród pozostałych działań planowanych lub już realizowanych w ramach przygotowania organizacji do obowiązku KSeF ankietowani wskazywali również na plany skorzystania z usług zewnętrznego doradztwa finansowo-podatkowego (24 proc.) oraz już trwające prace nad dostosowaniem firmy do nowych przepisów (45 proc.). Tylko niewielki odsetek przedsiębiorstw, 2 proc., będzie zatrudniać specjalistę.  

Obawy i nadzieje związane z KSeF

Wprowadzenie obowiązku KSeF bezpośrednio wpłynie na działalność operacyjną przedsiębiorstw, dlatego będzie dla nich ogromną zmianą. W związku z nadchodzącą rewolucją Comarch zapytał polskie firmy również o to, czego spodziewają się po rozpoczęciu użytkowania Krajowego Systemu e-Faktur. Wśród korzyści, które wskazują ankietowani, są: oszczędności środków i czasu (niemal połowa, bo 45%), sprawniejsza realizacja procesów księgowych (39 proc.), archiwizacja faktur przez 10 lat (38 proc.), zwolnienie z obowiązku udostępniania faktur w formacie JPK (36%) czy ułatwienia w rozliczaniu faktur korygujących ustrukturyzowanych (29 proc.).

Nie bez znaczenia są też kwestie środowiskowe – aż 29 proc. ankietowanych wskazało ekologię jako korzyść z wdrożenia KSeF-u. 26 proc. przedsiębiorców ma nadzieję na eliminację błędów dzięki integracji z KSeF. Liczy się też krótszy czas zwrotu podatku – rząd obiecuje, że dzięki integracji z KSeF skróci się on z 60 do 40 dni, a fakt ten jest ważny dla 26 proc. ankietowanych. 17 proc. przedsiębiorców w ankiecie wskazało inne niż powyższe korzyści, natomiast aż 19 proc. nie wie, jakich korzyści się spodziewać.

 Z KSeF firmy łączą jednak także pewne obawy. Spora część ankietowanych niepokoi się, że nie zdąży wdrożyć zmian i przystosować się do nowych przepisów na czas (40 proc). Nieco więcej, bo 43 proc. przedsiębiorców, boi się kosztów wdrożenia rozwiązania służącego do e-fakturowania, a najwięcej, bo aż 48 proc., widzi zagrożenie w postaci różnorodności systemów IT w swojej firmie.

– Dlatego tak istotna jest właściwa integracja systemów firmowych z KSeF, która umożliwi użytkownikom wykorzystanie ich do wysyłania i odbierania e-faktur do/z platformy rządowej. Odpowiednie rozwiązanie powinno zapewnić pełną zgodność z najnowszymi regulacjami prawnymi, jak i transparentność przepływu wszystkich faktur oraz ich statusów. W Comarch od samego początku jesteśmy aktywnie zaangażowani w projekt KSeF, dzięki czemu system Comarch EDI już teraz jest w pełni zintegrowany z Krajowym Systemem e-Faktur – dodaje Łukasz Barchański, dyrektor konsultingu w Comarch.

Systemy Comarch rozwijają sprzedaż w Olek Motocykle

Ponad 3,5 tys. m2 powierzchni magazynowej, 80 tysięcy artykułów w ofercie, wysyłka ponad ośmiu tysięcy produktów dziennie do klientów z 14 krajów w Europie – te liczby pokazują skalę biznesu firmy Olek Motocykle, największej w Polsce i jednej z największych w Europie hurtowni części do motocykli oraz pojazdów ATV. Do sprawnej obsługi procesów zachodzących w przedsiębiorstwie oraz utrzymania rozwoju, organizacja korzysta z kompleksowego systemu informatycznego do zarządzania firmą. Od kilku lat hurtownia pracuje z programem Comarch ERP XL, który stale jest rozbudowywany o kolejne narzędzia m.in. do zarządzania magazynem, przygotowywania analiz i raportów oraz składania zamówień przez platformę e-commerce.

Wśród głównych korzyści z wdrożenia systemu klasy ERP pracownicy wymieniają: skrócenie czasu przyjęcia towaru na magazynie aż o 80 proc. oraz skrócenie komplementacji i wysyłki zamówienia do 1,5 godziny. Wcześniej od momentu wpłynięcia zamówienia do wydania towaru mijały 24 godziny.

Mogę śmiało stwierdzić, że praca na kilku dobrze zintegrowanych ze sobą systemach, pochodzących od jednego producenta to duża przewaga w prowadzeniu firmy. Przy wyborze dostawcy oprogramowania do zarządzania przedsiębiorstwem bardzo ważne było dla nas, aby w swoim portfolio miał zarówno system klasy ERP,  jak i e-commerce B2B oraz WMS, czyli warehouse management system – zaznacza Maciej Gąsior, dyrektor generalny w Olek Motocykle.

W hurtowni wdrożone są również moduły do składania zamówień oraz obsługi procesów sprzedażowych, księgowych oraz kadrowo-płacowych.

Wielojęzyczny handel

Z platformy Comarch B2B, za pośrednictwem której składane są zamówienia na artykuły z oferty hurtowni Olek Motocykle, korzysta ponad 6 400 klientów z całego świata. Platforma e-commerce daje możliwość prowadzenia sprzedaży w ponad 30 językach. Dlatego kontrahenci z 14 krajów bez problemu mogą wybrać język, w którym ma się wyświetlać menu i w kolejnym kroku przystąpić do składania zamówienia.

Platforma wyposażona jest w intuicyjna wyszukiwarkę, która rozpoznaje produkty już po trzech znakach frazy zawierającej się w nazwie towaru – co więcej, nie musi być zachowywana kolejność liter. Wyszukiwarka daje również możliwość przeglądania całego asortymentu dostępnego w poszczególnych kategoriach oraz sortowania wyszukanych produktów według ceny, nazwy lub dostępności. Jeżeli aktualnie konkretnego towaru nie ma w magazynie, klient może ustawić prośbę o powiadomienie, które zostanie do niego wysłane, jak produkt będzie dostępny w sprzedaży. Platforma e-commerce jest w pełni zsynchronizowana ze stanami magazynowymi z systemu Comarch WMS i pozwala na zamówienie tylko takiej ilości towaru, jaka jest fizycznie w magazynie. Klienci mają dostęp do tych informacji z poziomu panelu użytkownika.

W samym koszyku przed złożeniem zamówienia można też wybrać walutę, sposób przesyłki kurierskiej, firmę kurierską oraz formę płatności.

Dla stałych klientów, którzy składają zamówienie na kwotę powyżej 5 tys. złotych netto, mamy uruchomioną specjalną funkcjonalność – zapytania ofertowe. Takie zamówienie pojawia się w systemie Comarch ERP XL jako oferta sprzedaży. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad tym, jakiego rabatu możemy udzielić klientowi – system przygotowuje wykres, który pokazuje marżę wartościową oraz procentową i na tej podstawie ustalamy wartość zniżki – tłumaczyMaciej Gąsior, dyrektor generalny w Olek Motocykle.

Staramy się, aby klienci składali zamówienia w systemie e-commerce, czyli przez platformę B2B. Jest to dla nas genialne narzędzie do obsługi wszelkiego rodzaju promocji, zarządzania towarem, komunikacji z klientami – dodaje Maciej Gąsior.

Złożone zamówienia są przesyłane do systemu Comarch ERP XL.

Bank informacji

Pracownicy hurtowni Olek Motocykle ustalili jedenaście procesów dla każdego zamówienia, które pojawia się w systemie Comarch ERP XL. Dla każdego z nich sprawdzana jest poprawność danych firmy, wybranej waluty i jej kursu, wysokość dostępnego limitu kupieckiego klientów oraz możliwości udzielenia rabatu. Informacja o zweryfikowanym i złożonym zamówieniu odsyłana jest do klienta. Jednocześnie zamówienie trafia do systemu Comarch WMS i następuje jego kompletacja.

W panelu Comarch ERP XL znajdują się również kluczowe informacje o współpracy z poszczególnym kontrahentem: historia transakcji, powiadomienia o zbliżających się oraz przeterminowanych płatnościach za faktury a także rabaty, jakie mogą zostać udzielone klientowi oraz ich zgody na wysyłanie newslettera – wymienia Maciej Gąsior. System również wysyła klientom zestawienia faktur z adnotacją o ich statusie – dodaje Gąsior.

System Comarch ERP XL jest zintegrowany zarówno z platformą e-commerce, jak i programem do zarządzania pracami magazynu klasy WMS (warehouse management system), co pozwala na sprawny przepływ informacji o stanach magazynowych i dostępności produktów. Dodatkowo dane dotyczące klienta ustawione w systemie ERP jako domyślne są automatycznie aktualizowane na platformie Comarch B2B (adres firmy oraz dostawy, formy płatności, waluty, promocje, rabaty itd.).

Porządek na magazynowych półkach

Złożone zamówienia kompletowane są przez pracowników magazynu. Są oni wyposażeni w przenośne kolektory, na które system Comarch WMS generuje szczegóły zamówienia, łącznie z informacjami o dokładnym umiejscowieniu poszczególnych produktów (rząd, regał, półka) oraz wskazówkami o najkrótszej trasie do skompletowania całego zamówienia.

– Zgodnie z procesami, które opracowaliśmy dla pracy magazynu, za kompletację zamówienia odpowiedzialny jest jeden magazynier. Przekazuje je na strefę wydania, gdzie następuje tzw. weryfikacja, czyli skanowanie wszystkich pozycji z danego zamówienia oraz generowanie listu przewozowego, pakowanie towaru oraz generowanie faktury. Te czynności wykonuje już  inny pracownik magazynu. Taki podział obowiązków sprawił, że pracujemy szybciej i sprawniej – opisuje Maciej Gąsior.

Szybko i dokładnie

Na skuteczność komplementacji zamówień miała również wpływ intuicyjność i łatwość w obsłudze systemu Comarch WMS.

Przy wcześniejszym systemie wdrożenie magazyniera do pracy zajmowało około dwóch miesięcy. Dodatkowo znalezienie danego towaru w magazynie potrafiło zająć nawet godzinę. Teraz szkolenie nowego pracownika z obsługi systemu WMS trwa około 2-3 dni, a 99,9 proc. zamówień wysyłanych do klientach jest kompletnych – podkreśla Maciej Gąsior. Skróciliśmy również czas przygotowywania i wysyłania zamówień. Jeszcze półtora roku temu zajmowało to 24 godzin, czyli od momentu wpłynięcia zamówienia do wysyłki mijały 24 godziny i więcej. Aktualnie wysyłamy wszystkie paczki w ciągu półtorej godziny – dodaje dyrektor generalny Olek Motocykle.

Funkcjonalności na specjalne zamówienie

Na przyspieszenie realizacji zamówień pozwoliło również ustalenie w systemie Comarch WMS tzw. normatywów – 1000 bestsellerów, czyli najczęściej zamawianych produktów. Są one ułożone jak najbliżej strefy wydania i codziennie uzupełnianie. Każdy z magazynierów dostaje informację z systemu, jakie towary i w jakiej ilości należy donieść do konkretnej strefy w magazynie, tak aby można było wydawać je szybciej i sprawniej.

Wdrażając Comarch WMS, firma Olek Motocykle zdecydowała się też na skorzystanie z modułu inwentaryzacji a dokładniej z tzw. inwentaryzacji ciągłej. System codziennie generuje listę 50 adresów, które muszą sprawdzić pracownicy magazynów.

Dzięki tak ułożonej pracy, nie zatrzymuje firmy nawet na jeden dzień. Robiąc inwentaryzację przy takiej ilości materiału,  prawdopodobnie musieliśmy zamknąć hurtownię na dwa tygodnie, robić pełną informację. A tak w cyklu ciągłym mamy codziennie sprawdzanych 50 adresów – mówi Maciej Gąsior

Last but not least

W systemie Comarch WMS znajduje się również zestawienie wszystkich dokumentów magazynowych, dyspozycji z podziałem na zrealizowane, niezrealizowane, w realizacji, w przygotowaniu lub w toku oraz wykaz wszystkich pracowników wraz z liczbą dyspozycji, które wykonali. Dodatkowo kierownicy mogą w każdym momencie zobaczyć jakie jest obłożenie w magazynie i na podstawie tych informacji rozplanować pracę, biorąc pod uwagę ilość złożonych zamówień oraz paczek, które mają być wysłane do klientów danego dnia.

Z kolei aplikacja Comarch Business Intelligence pozwala na przygotowywanie raportów o wielkości zamówień i sprzedaży, kontrahentach spadkowych i wzrostowych a także sytuacji w regionach sprzedaży. Natomiast raporty dotyczące terminów płatności otrzymuje dział księgowości, a do kierowników magazynów przesyłane są raporty o stanach i rotacjach towarów w magazynach

Wdrożenie zestawu systemów od Comarch pozwoliło nam usprawnić wszystkie procesy zachodzące w firmie, co było wyznacznikiem przy wyborze dostawcy narzędzi informatycznych. Dzięki cyfryzacji przedsiębiorstwa mocno poszliśmy do przodu – podsumowuje Maciej Gąsior, dyrektor generalny w Olek Motocykle.

GIP60 rośnie razem z całym rynkiem akcji

W listopadzie wartość Giełdowego Indeksu Produkcji (#GIP60) wzrosła z początkowych 768,17 pkt. do 848,93 pkt. czyli o 10,51% w trakcie miesiąca, co było najlepszym wynikiem w bieżącym roku. Osiągnięty wynik pozwolił zredukować tegoroczną stratę – w trakcie 11 miesięcy br. indeks GIP60 stracił 25,7%


Analitycy z DSR podsumowali Giełdowy Indeks Produkcji (GIP) za miesiąc listopad . W poniższym komunikacie dr Maciej Zaręba – analityk i współtwórca GIP, z DSR S.A. pisze:

Powrót kapitału na rynki akcji został sprowokowany w listopadzie przez wiele czynników, z czego najistotniejszymi wydają się: pozytywne sygnały ograniczenia tempa wzrostu cen, kłopoty rynku kryptowalut oraz zapowiedzi złagodzenia polityki anty-covid w Chinach. Wzrostowi sprzyjał również okres optymalizacji portfeli inwestycyjnych przed końcem roku, który często wzbudza tzw. rajd Świętego Mikołaja na giełdach. 

Entuzjazm inwestorów wyjątkowo wyraźnie był widoczny na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, szczególnie jeśli spojrzeć na indeks WIG20, który wzrósł o 13,02%. WIG20 można scharakteryzować krótko jako indeks najbardziej płynnych i rozpoznawalnych przez zagranicznych inwestorów spółek z polskiego parkietu, który jest pewnego rodzaju papierkiem lakmusowym nastawiania kapitału międzynarodowego względem naszego rynku. Skoro więc WIG20 był jednym z wyróżniających się indeksów, to może wreszcie „zagranica zauważyła” niedowartościowanie naszego rodzimego rynku? Jeśli na horyzoncie nie pojawi się zagrożenie realizacji nowych ryzyk (szczególnie z grupy tych związanych z wojną za naszą wschodnią granicą), to powrót hossy na rynki akcji powinien być dla naszego rynku bardzo dobry.  

Poza indeksem tzw. blue chipów rosły również Warszawskie Indeksy Giełdowe zawierające mniejsze spółki – MWIG40 wzrósł o 7,45%, natomiast indeks SWIG80 o 7,05%. W minionym miesiącu wzrosły również niemal wszystkie indeksy branżowe – najwięcej, bo aż o 24,78% wzrósł indeks WIG-GÓRNICTWO, ale niewiele gorzej rosnący o 21,87% WIG-MOTO. W pierwszym przypadku kluczowy był szok podażowy wywołany brakami na rynku węgla i w konsekwencji wywołujący wzrost cen i marż w branży wydobywczej, natomiast w przypadku branży motoryzacyjnej dobre dane dotyczące wzrostu liczby sprzedanych pojazdów w trzecim kwartale, oraz kontynuacja powrotu do normalności na globalnym rynku motoryzacyjnym – przykładowo, listopad był siódmym miesiącem z rzędu, w którym poziom produkcji samochodów osobowych w Niemczech był wyższy niż w analogicznym miesiącu 2021 roku, co z pewnością przełożyło się na kondycję polskich spółek z branży, które od czasów pandemii umocniły swoją pozycję w globalnym łańcuchu dostaw. 

Jedynym indeksem branżowym, który w listopadzie znalazł się pod kreską był WIG-LEKI, który spadł o 0,31%, ale w tym przypadku należy wziąć pod uwagę efekt wysokiej bazy, czyli faktu, że w tej grupie znajduje się wiele spółek, których wartość rynkowo została wywindowana w trakcie pandemii i nie powróciła jeszcze do wcześniejszych poziomów. 

Indeks WIG, czyli indeks szerokiego rynku zawierający wszystkie papiery notowane na GPW i włączający do kalkulacji również dochody z wypłacanych dywidend, wzrósł w listopadzie o 11,15%. 

Polscy producenci również docenieni

W takim otoczeniu rosły również ceny akcji polskich producentów podnosząc wartość GIP60 o 10,51% do 848,93 pkt. Indeks rósł niemal bez potknięć do połowy miesiąca, po czym zaliczył kilka sesji spadkowych, ale w ostatniej dekadzie listopada powrócił na ścieżkę wzrostu, co pozwoliło mu osiągnąć na ostatniej sesji najwyższą wartość w całym miesiącu oraz zamknąć miesiąc z imponującym dwucyfrowym wzrostem.

Wzrosły ceny akcji zanotowało 44 spółek z całego, liczącego 60 spółek portfela indeksu GIP60. Co trzeci polski producent z tej grupy osiągnął dwucyfrowy wzrost wartości akcji, co również jest najlepszym wynikiem w tym roku. 

Pod względem średniego miesięcznego wzrostu z inwestycji w akcje spółek z danego sektora najlepsi okazali się producenci z branży drzewno-meblarskiej, których walory rosły w listopadzie średnio o 14,94%. Niewiele gorzej poradziły sobie sobie papiery z branży metalurgicznej i spożywczej, które rosły średnio odpowiednio o 8,29% i 7,79% mdm.  Po przeciwległej stronie bieguna znalazły się papiery spółek z przemysłu lekkiego oraz producentów tworzyw sztucznych, które średnio w listopadzie traciły odpowiednio 0,76% i 0,09%. 

Najlepszy indywidualny wynik, spośród papierów wszystkich spółek wchodzących w skład Giełdowego Indeksu Produkcji, osiągnęła spółka Selvita S.A. za miesięczny wzrost ceny akcji o 33,90%. Drugie miejsce na podium listopadowego rankingu dla spółki Pozbud T&R S.A. za wzrost o 27,63%. Trzecie miejsce osiągnęły akcje spółki Selena FM S.A.  za wzrost o 23,32%.

Przemysł trzyma się mocno

Względna siła akcji polskich producentów na tle całej GPW znajduje potwierdzenie w utrzymującej się dobrej koniunkturze w branży przetwórstwa przemysłowego. Dane produkcji sprzedanej przemysłu, publikowane co miesiąc przez GUS, ujawniają dobrą sytuację w zdecydowanej większości działów produkcji (wg klasyfikacji GUS). 

Również badania ankietowe zdradzają niewielką poprawę nastrojów w przemyśle. Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu za listopad wzrósł do 43,4 pkt. (z 42 pkt. za październik). Korzystnie wypadły szczególnie subindeksy produkcji i nowych zamówień, ciągle jednak utrzymując się poniżej neutralnej granicy 50 pkt. Dodatkowo ankietowani zaraportowali spadek liczby etatów oraz aktywności zakupowe w minionym miesiącu.  Sprawia to, że w dalszym ciągu obserwujemy rozdźwięk pomiędzy bardzo niską wartością wskaźnika a notującą wzrosty produkcją przemysłową. Analitycy PKO wśród przyczyn takiego rozdźwięku wskazują na niereprezentatywną grupę ankietowanych firm, wśród których jest nadreprezentacja dużych eksporterów. Kolejnym powodem może być też sama konstrukcja wskaźnika, która sprawia, że wskaźnik jest wrażliwy na nastroje ankietowanych. 

Jak wspomniano dane z produkcji utrzymują się na pozytywnych poziomach,  ale należy dodać, że obserwujemy także trend ich pogarszania.  Jak podaje portal wyprodukowanowpolsce.org.pl (za GUS), w trzecim kwartale wskaźnik rentowności obrotu netto w sektorze przetwórczym spadł w ciągu roku o 0,9% do poziomy 5,2%, co świadczy o tym, że przychody rosły jednak wolniej od kosztów. Również dane pochodzące z rynku pracy sugerują, że długoterminowy trend wzrostu miejsc pracy w sektorze przetwórstwa przemysłowego uległ spowolnieniu.”



***

Giełdowy Indeks Produkcji to wspólne przedsięwzięcie firmy DSR, serwisu analitycznego „Produkcja.Expert” oraz Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

Indeks obejmuje 60 spółek produkcyjnych notowanych na Rynku Podstawowym GPW i pokazuje zmianę nastrojów inwestorów w stosunku do spółek z branży produkcyjnej. Ze względu na precyzyjną analizę wyników poszczególnych przedsiębiorstw produkcyjnych indeks GIP może stanowić wiarygodny barometr faktycznego stanu sektora produkcyjnego.

Giełdowy Indeks Produkcji jest indeksem typu cenowego, więc przy jego kalkulacji nie uwzględnia się dochodów z tytułu dywidend. Za dzień bazowy (pierwszy dzień publikacji, w którym indeks przyjął wartość 1000) został uznany dzień 1 stycznia 2016 roku.