95 proc. firm stawia wszystko na kartę cyfryzacji, wynika z badania HPE Aruba Networking

Technologie takie jak 5G, AI i IoT kuszą przedsiębiorców. Pytanie brzmi: czy jesteśmy gotowi na przyszłość, czy pędzimy ku iluzji postępu, skoro aż 66 proc. szefów IT obawia się, że ich przedsiębiorstwa nie sprostają nowym wymaganiom.

Cyfryzacja, słowo wytrych

Cyfryzacja nie jest już jedynie luksusem, to obowiązek. Taki wniosek nasuwa się po lekturze globalnego raportu HPE Aruba Networking. Aż 95 proc. firm biorących udział w badaniu jest przekonanych, że technologia będzie kluczowa dla generowania przychodów w nadchodzących 12 miesiącach.

 Zastanawiam się, czy rzeczywiście pytani wierzą w moc technologii, czy może są pod wpływem technologicznego hype’u? – pyta Paweł Rutkowski, Director, Product Development & Research z BPSC i dodaje: – Ciekaw jestem, ile z tych firm faktycznie rozumie technologię, a ile po prostu podąża za rynkowym trendem, bojąc się zostać w tyle. W dobie, gdy każdy chce być “cyfrowy”, warto zastanowić się co to faktycznie znaczy. – podsumowuje Paweł Rutkowski.

Wielka iluzja innowacji

5G, AI i IoT to tercet technologii, które mają najwięcej zwolenników i użytkowników. Pierwszej z wymienionych używa lub planuje wprowadzić aż 91 proc. badanych firm. Niewiele mniejszy odsetek (89 proc.) interesuje się rozwiązaniami z zakresu AI i uczenia maszynowego. Wykorzystaniem Internetu Rzeczy i inteligentnych czujników interesuje się lub już wykorzystuje aż 88 proc. ankietowanych.

Co zaskakujące mimo tak dużego potencjału mniej niż połowa (45 proc.) badanych postrzega swoje organizacje jako innowacyjne. A co bardziej niepokojące, jeszcze mniej opisuje ją jako bezpieczną (44 proc.). To prowadzi do refleksji – czy jesteśmy gotowi na cyfrową rewolucję?

– Innowacja nie polega jedynie na kupowaniu nowych technologii, ale na ich skutecznym wdrażaniu i wykorzystywaniu w codziennych procesach. Pytanie o gotowość na cyfrową rewolucję jest niezwykle istotne. E-transformacja wykracza poza aspekty czysto technologiczne, ale dotyka kultury organizacji, strategii i zdolności do dostosowywania się do zmieniającego się środowiska. – komentuje Paweł Rutkowski z BPSC.

Ryzyko w cieniu postępów

Mimo korzyści, jakie dają innowacje cyfrowe, niosą one też ryzyko dla biznesu. Technologia rozwija się w takim tempie, że firmy mają trudności z nadążaniem. 66 proc. szefów IT obawia się, że ich przedsiębiorstwa nie sprostają nowym wymaganiom. Ponad połowa (55 proc.) twierdzi zaś, że ich zespoły są już przeciążone.

– Technologia jest jak szybki pociąg; albo zdążysz do niego wskoczyć, albo zostajesz na peronie. Dla wielu firm trudność polega nie na kupieniu biletu, ale na utrzymaniu się na pokładzie. – kwituje ekspert z katowickiej spółki IT.

Wdrożenie ERP a cele biznesowe – jaka jest rola audytu przedwdrożeniowego?

Wdrożenie systemu informatycznego typu ERP jest zawsze dużą zmianą dla przedsiębiorstwa i wymaga określonych działań. Podstawowe pytanie dotyczy tego, czy zawsze należy przeprowadzić analizę przedwdrożeniową? Jeśli tak, kto powinien się nią zająć? Jaki powinien być wynik audytu? Te i inne wątpliwości rozwiewa nasz ekspert, Grzegorz Wikierski, Head of Sales w proALPHA Polska.

Transformacja cyfrowa to coś więcej niż tylko wdrożenie nowej technologii w przedsiębiorstwie. Jest to złożony proces integrujący technologie we wszystkich obszarach, a zarazem zmieniający sposób działania organizacji. Podstawą sukcesu są tu zmiany kulturowe i technologiczne, a właściwie to, czy dana organizacja jest na nie gotowa. Jak to sprawdzić? Pomaga w tym audyt przedwdrożeniowy.

Każda zmiana wymaga przeprowadzenia analizy zarówno posiadanych zasobów, jak i potrzeb biznesowych. Organizacja musi wiedzieć, w jakim celu podejmuje się wdrożenia i jakie rezultaty chce osiągnąć. Musi też wiedzieć, co może zrobić przy pomocy własnych środków, a kiedy najlepiej skorzystać z zewnętrznego eksperta. Dopiero potem przechodzimy do strategii, która pomoże wdrożyć systemy informatyczne, niezależnie, czy mówimy o systemach ERP, czy MES.

Czy przeprowadzać audyt przedwdrożeniowy?

W większości przypadków odpowiedź na pytanie, czy przeprowadzić audyt i kto powinien się tym zająć, nie jest prosta i zależy od wielu elementów, np. tego, w jakim stopniu zinformatyzowana jest firma, kiedy ostatnio przeprowadzane było podobne działanie czy pracownicy będą wspierać projekt itd. Żeby znaleźć odpowiedzi, należy cofnąć się do początku i zadać jedno fundamentalne pytanie: jakie cele biznesowe przyświecają wdrożeniu?

Dlaczego jest to tak istotne? Z co najmniej dwóch powodów.

Po pierwsze, jest to dobry moment, żeby sprawdzić, czy w ogóle angażować się w projekt. Z mojej praktyki zawodowej wynika, że większość przedsiębiorstw poszukujących systemu ERP nigdy nie zadało sobie trudu, aby precyzyjnie określić, jakie są cele biznesowe wdrożenia. Oczywiście, najczęściej jest jakaś „myśl przewodnia”, ale jest ogólna i nie precyzuje wprost, czego tak naprawdę oczekuje się od wdrożenia.

Po drugie, jeżeli te cele są sprecyzowane i skonkretyzowane, to automatycznie firma wie, co chce osiągnąć. Znajomość celów dowodzi, że poznała swoje potrzeby biznesowe i właśnie one są bodźcem do dalszych działań. Możemy więc przejść do kolejnego pytania, a mianowicie: jaka forma audytu pozwoli osiągnąć te cele biznesowe?

Grzegorz Wikierski,
Head of Sales w proALPHA Polska

Czy pracownicy mogą przeprowadzić audyt? Tak, ale nie w każdym przypadku

Weźmy przedsiębiorstwo, które precyzyjnie mierzy koszty wytworzenia swoich produktów z dokładnością do zlecenia produkcyjnego. Postanawia wdrożyć dodatkowo system MES, aby mierzyć te koszty w nowym przekroju, tj. z dokładnością do maszyny. Cel jest taki, aby ocenić, które z maszyn generują największe koszty, i zaplanować wymianę parku maszynowego w najbliższych latach zgodnie z wynikami z pomiarów.

Możemy się domyślać, że przedsiębiorstwo już ma duże doświadczenie z mierzeniem kosztów. Wie, jaki jest cel wdrożenia, i w zasadzie potrzebuje jedynie narzędzia do osiągnięcia tego celu. W takim przypadku w pierwszym kroku audyt może zostać wykonany przez samych pracowników. Dlaczego? Ponieważ mają niezbędne zasoby i wiedzę. Znają dostępne narzędzia informatyczne oraz park maszynowy, więc będą w stanie opisać i ocenić rzeczywisty stan.

Dopiero w drugim kroku potencjalni dostawcy powinni przedstawić swój plan na wdrożenie systemu MES, który pomoże osiągnąć wyznaczone cele biznesowe. Na końcu powinna pojawić się oferta precyzująca, ile kosztować będzie osiągniecie tych celów.

Zewnętrzny audytor – najlepsza opcja dla firm bez doświadczenia

Czas na inny przykład. Podobna firma, ale taka, która nie mierzy kosztów tak dokładnie. W zasadzie ogranicza się do sprawdzenia wyników na koniec miesiąca i na tej podstawie szacuje koszty wytworzenia każdego z wyrobów. Firma stawia przed dostawcami MES zadanie, aby po wdrożeniu systemu znane były koszty wytworzenia z dokładnością do maszyny i zlecenia.

W takim przypadku możemy założyć (a wręcz dokładnie to widać), że firma nie ma doświadczenia w tej materii. Co więcej, bardzo możliwe, że wcześniejsze próby wdrożenia narzędzi do pomiaru kosztów (o ile się odbyły) zakończyły się fiaskiem. W takiej sytuacji należałoby wesprzeć się zewnętrznym audytorem.

Kluczowe jest odpowiednie podejście do audytu i zaplanowanie działań. Pamiętajmy o tym, że wdrożenie systemu ERP czy MES zmienia funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Dlatego pierwszy krok skupia się na tym, aby wynik audytu określał, jakie zmiany organizacyjne są wymagane do osiągnięcia celu biznesowego. Drugi krok powinien określać, czy ścieżka obrana przez klienta jest prawidłowa i czy np. wdrażany system MES sprosta wyznaczonym celom/zadaniom. Dopiero potem przechodzimy do wsparcia przy wyborze potencjalnych dostawców.

W skrócie: Przy pracach wdrożeniowych systemów informatycznych najważniejsze jest dokładne zrozumienie sytuacji w firmie, analiza dostępnych zasobów, analiza otoczenia oraz analiza i wyznaczenie celów biznesowych. Pomaga w tym audyt. Dopiero wtedy można przejść do wyboru narzędzi i metodyki.

Nie ma wdrożenia bez precyzyjnych celów biznesowych

Pierwszy krok, mimo że wydaje się banalny, jest najbardziej istotny. W praktyce okazuje się, że wiele firm tak naprawdę nie jest gotowych na wdrożenie nowych narzędzi informatycznych. Mogą nie mieć zaplecza, wiedzy, a nawet planu, jak się do danego zadania zabrać. Co więcej, nie zdają sobie sprawy, że nie osiągną tego bez zmian organizacyjnych na wszystkich szczeblach działania organizacji.

Najczęściej brak gotowości tkwi w załodze, obawiającej się zmian, co często wynika z braku doświadczenia. Dobra firma doradcza powinna wspomóc klienta w przygotowaniu do zmiany. Powinna poradzić, jak przygotować personel do wdrożenia, jak zadbać o niego wcześniej i przygotować do wyboru systemu. Dopiero tak przygotowana organizacja jest w stanie przejść sprawnie do wyboru systemu, a później skutecznie go wdrożyć.

Pamiętajmy, że idealny plan wdrożenia nie istnieje. Wprawdzie ma kilka powtarzających się elementów, ale nie ma jednego wzoru, ponieważ proces jest elastyczny i dostosowywany do indywidualnych potrzeb. Punktem wyjścia jest zawsze określenie, dlaczego potrzebujemy systemu ERP lub MES. Właśnie w tym pomaga audyt przedwdrożeniowy. Nie tylko bada potrzeby biznesu i zasoby organizacyjno-techniczne, ale przede wszystkim pomaga określić cele, które stają się fundamentem dla całej strategii wdrożenia systemu informatycznego. Podstawowym pytaniem, na jaki odpowiada audyt, jest to, dlaczego wprowadzamy/zmieniamy system ERP lub MES.

Podsumowując, audyt przedwdrożeniowy jest jednym z istotniejszych elementów procesu, jednak nie należy go wykonywać bez nadania mu konkretnych ram w postaci celi biznesowych. Dobrze zdefiniowane cele przez cały projekt (od audytu po wdrożenie) będą niczym drogowskaz wskazujący, jak i gdzie chcemy iść. Cele pomogą też organizacji zawsze wtedy, kiedy pojawi się sytuacja wymagająca podjęcia trudnych decyzji – a w każdym projekcie, prędzej czy później, takie momenty się pojawiają.

Comarch największym polskim dostawcą systemów ERP

Comarch potwierdził pozycję największego krajowego dostawcy oprogramowania ERP, a jego udział w rynku stale się umacnia, zwłaszcza w porównaniu z globalnymi graczami. W raporcie IDC „Poland Enterprise Application Software Market Analysis and 2022 Vendor Shares” firma zajęła drugie miejsce wśród dostawców systemów ERP, a pierwsze wśród polskich producentów. Comarch posiada obecnie blisko 24% rynku, generując przychody na poziomie 75,84 mln USD. Spółka utrzymała również pozycję lidera w segmencie małych firm, zdobywając 52,4% rynku.

W 2022 roku Comarch jako jedyny z trzech największych producentów systemów informatycznych do zarządzania przedsiębiorstwem zwiększył swój udział w krajowym rynku tych rozwiązań – z 22,5% do 23,6%.

Comarch oferuje szereg produktów i modeli cenowych, co pozwala na dostosowanie ich do potrzeb danej organizacji. Jesteśmy też bardziej elastyczni w porównaniu do globalnych systemów ERP i mamy nad nimi przewagę cenową. Koszty utrzymania systemów Comarch ERP są niższe głównie dzięki rozbudowanej sieci Partnerów oraz wycenianiu naszych licencji i usług w PLN, a nie obcych walutach, co chroni Klientów przed wahaniami kursów walut – mówi Zbigniew Rymarczyk, wiceprezes Comarch i dyrektor Sektora ERP. 

Jak rozwija się polski rynek systemów ERP?

Analitycy z IDC oszacowali, że całkowita wartość rynku rozwiązań informatycznych do zarządzania przedsiębiorstwem w Polsce w 2022 roku wynosiła 321,67 mln USD, co stanowi spadek o 3,6% w porównaniu z 2021 rokiem. Ocenia się, że jest to spowodowane przede wszystkim wahaniami kursów walut związanymi z wojną w Ukrainie. W raporcie czytamy, że „pomimo różnych napięć, rynek pozostaje silny, napędzany stosunkowo pozytywnym stanem gospodarki – PKB Polski wzrósł o 5,1% w 2022 r. – oraz licznymi inicjatywami transformacji cyfrowej polskich organizacji”.

– Mimo zawirowań geopolitycznych i gospodarczych polski rynek oprogramowania dla przedsiębiorstw ma nadal duże możliwości rozwoju. W czasach niepewności, organizacje na nowo weryfikują efektywność swoich procesów biznesowych i częściej decydują sie na ich cyfryzację. To co jest obecnie najbardziej poszukiwane to rozwiązania zapewniające stabilność, bezpieczeństwo i zgodność z regulacjami, jednocześnie umożliwiające elastyczne działania i dynamiczne dostosowanie do zmieniającej się rzeczywistości – komentuje Edyta Kosowska, Product Manager IDC Europe.

Autorzy raportu wśród głównych czynników wpływających na polski rynek systemów ERP wymieniają:

  • transformację cyfrową zapoczątkowaną podczas pandemii Covid-19, w wyniku której polskie przedsiębiorstwa kontynuują inwestycje w celu digitalizacji procesów i poprawy konkurencyjności,
  • rozwój systemów ERP – obecnie przedsiębiorstwa koncentrują się na zakupie oprogramowania nowej generacji, opartego na chmurze, które szybko można skalować w odpowiedzi na rozwój firmy,
  • nadchodzący obowiązek raportowania do Krajowego Systemu e-Faktur, co sprawia, że producenci oprogramowania muszą dostosować swoje systemy do przepisów, a przedsiębiorstwa mogą wykorzystać moment konieczności spełnienia wymogów regulacyjnych, jako okazję do wprowadzenia zmian zwiększających efektywność biznesową,
  • niedobór wykwalifikowanych pracowników w niektórych obszarach i rosnąca presja na podnoszenie wynagrodzeń sprawia, że firmy chętnie inwestują w rozwiązania IT zwiększające efektywność, w tym rozwiązania  do automatyzacji procesów oparte o Robotic Process Automation (RPA) czy sztuczną inteligencję, 
  • rozwój technologii generatywnej sztucznej inteligencji – oczekuje się, że w przyszłości będzie on miał znaczący wpływ na rynek ERP.

Jednocześnie obserwuje się zewnętrzne czynniki, wpływające na popyt na oprogramowanie, takie jak niepewność gospodarcza i spadek wzrostu PKB w Polsce w 2023. Może to spowodować konieczność odroczenia w czasie inwestycji w oprogramowanie IT. Dodatkowo spowolnienie gospodarcze doprowadziło do wydłużenia cykli sprzedaży rozwiązań ERP, na co producenci również muszą być gotowi.

Przewaga Comarch ERP nad innymi rozwiązaniami

Comarch konsekwentnie realizuje strategię oferowania szerokiej gamy produktów, w tym dodatkowych rozwiązań takich jak e-commerce, punkty sprzedaży (POS), elektroniczna wymiana dokumentów, analizy Business Intelligence, obsługa PPK, zarządzanie magazynem (WMS), optyczne rozpoznawanie tekstu (OCR), systemy zarządzania dokumentami, czy backup baz danych. W połowie 2023 r. na rynku zadebiutowała także platforma sprzedażowa wszystko.pl, która jest zintegrowana z systemami Comarch ERP.

Jako producent oprogramowania przykładamy dużą wagę do działań R&D, aby stale ulepszać istniejące produkty i wprowadzać nowe rozwiązania takie jak Comarch sPrint (narzędzie do wydruków), czy usprawnienia z zakresu AI i RPA. Jednocześnie intensywnie pracujemy nad rozwojem funkcjonalnym obecnych rozwiązań, szczególnie pod kątem procesów biznesowych w firmach produkcyjnych – podkreśla Zbigniew Rymarczyk.

Wtedy wiele firm zaczęło dostrzegać, że starsze oprogramowanie nie jest już wydajne ani skuteczne i może stanowić przeszkodę w rozwoju firmy i jej produktywności. Dlatego zaczęto weryfikować wybory, dokonywać analizy kosztów i obliczać uzasadnienie biznesowe. W rezultacie rozwiązania Comarch okazują się często najbardziej odpowiednią i opłacalną alternatywą.

Inną istotną przewagą jest troska o bieżące dostosowywanie systemów w związku ze zmianami w prawie, aby zachować zgodność, np. z nadchodzącymi przepisami dotyczącymi obowiązkowego korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur.

Dostawcy działający na rynku oprogramowania dla przedsiębiorstw w Polsce stoją przed szeregiem wyzwań. Zwiększające się wymagania klientów, rosnąca konkurencja oraz nieustannie zmieniające się trendy technologiczne to tylko niektóre z nich. Comarch już kilka lat temu postawił na tworzenie kompleksowej oferty, stały rozwój wbudowanych w produkty innowacji oraz elastyczne podejście do klienta. Konsekwentne realizowanie tej strategii pozwala na sukcesywne zdobywanie udziału w rynku – mówi Edyta Kosowska.

Stare systemy ERP idą do wymiany

Z raportu 2023 State of Manufacturing Technology Survey wynika, że aż 75% producentów planuje inwestować więcej w systemy. Przede wszystkim w ERP-y, które będą wymieniane. Powód? Ze względu na ograniczenia technologiczne, stały się one wąskim gardłem w procesie cyfrowej transformacji.

Niezależnie od obaw związanych z inflacją i niestabilnością rynku, aż 75 proc. firm pytanych przez IDC wyraziło zamiar zwiększenia inwestycji w oprogramowanie w ciągu nadchodzących 12 miesięcy. Co więcej, aż 38 proc. planuje podwoić te wydatki. To kluczowe wnioski płynące z raportu 2023 State of Manufacturing Technology Survey.

Priorytet to ERP

Niemal ⅔ firm (63 proc.) zapytanych przez IDC uważa, że potrzebują aktualizacji rozwiązań do zarządzania zasobami przedsiębiorstwa. Wymiana na rozwiązanie wyższego rzędu jest dla przebadanych firm priorytetem.

— Starzejące się systemy ERP w obliczu nowych wymagań ukazują swoje ograniczenia. — uważa Sebastian Rok, Senior, Pre-Sales z BPSC, katowickiej spółki IT, dostarczającej systemy klasy ERP— Przemysł oczekuje od ERP-a i dostawcy nie tylko poprawy procesów, ale także innowacji, elastyczności i zdolności do szybkiego reagowania na zmiany. — dodaje ekspert.

Zmiany w sektorze produkcyjnym w ostatnich latach były duże. To efekt postępującej digitalizacji, która będzie głównym czynnikiem wpływającym na krajobraz przemysłu. Nie inaczej jest w Polsce, gdzie rodzimi producenci zdają sobie sprawę z tego, że bez inwestycji w technologię, nie można dziś mówić o jakiejkolwiek innowacji czy konkurencyjności.

— Moje doświadczenia z rozmów z przedsiębiorcami i menedżerami w sektorze produkcyjnym wyraźnie pokazują, że wybór nowoczesnego systemu ERP to nie tylko inwestycja w narzędzia, ale inwestycja w przyszłość. Biznes coraz lepiej rozumie, że dostosowanie się do nowych realiów jest kluczowe dla zachowania konkurencyjności. — tłumaczy Sebastian Rok.

Jego słowa potwierdzają wyniki ankiety IDC. Wspomnianą przez eksperta BPSC digitalizację producenci postrzegają jako kluczowy element przeciwdziałania wyzwaniom w dynamicznym otoczeniu rynkowym. Co ciekawe pytani częściej mają obawy przed wyzwaniami związanymi z rosnącymi zamówieniami niż słabnącym popytem.

Cyfrowa czarna magia

Pomimo upływu lat, problemy związane z cyfrową transformacją są nadal te same. Jak donoszą eksperci IDC, wciąż wielu pracowników w firmach ma braki w obszarze digitalu, co prowadzi do trudności w wykorzystywaniu nowoczesnych narzędzi. Wyjścia są dwa: szkolenia dla załogi lub zwrócenie się o pomoc do ekspertów z zewnątrz — doradców i konsultantów, którzy specjalizują się w dziedzinie transformacji cyfrowej. Jednak sam rynek na przestrzeni lat zmienił się, o czym mówi ekspert.

— Większa cyfrowa świadomość pozwala lepiej wykorzystać zasoby technologiczne, jakimi dysponuje organizacja. Z drugiej strony muszę zaznaczyć, że rynek systemów klasy ERP ulega zmianie. Firmy nie chcą kupować wyłącznie narzędzia, jakim jest system. Szukają partnera, który rozumie ich wyzwania, zdolności i cele. — mówi Sebastian Rok i dodaje: — Ciągle ważne jest, by dostarczać wiedzę i wsparcie przedsiębiorstwom w nowych warunkach. Nowoczesne systemy zintegrowane to nie tylko zaawansowane funkcje techniczne, ale zmiana filozofii zarządzania z analogowej na cyfrową. — kończy ekspert 
BPSC.