Jak utrzymać przewagę konkurencyjną?

Logistyka jest jednym z najbardziej konkurencyjnych sektorów, gdzie codzienne zmiany i rozwój zmuszają do stałego koncentrowania uwagi i natychmiastowej odpowiedzi na wyzwania jakie niesie ze sobą prowadzenie przedsiębiorstwa. Aby firma mogła sprostać tym wyzwaniom jej system logistyczny musi być wysoce adaptowalny, umożliwiając dokonywanie wymaganych zmian i korekt przez wyszkolony personel firmy.

System WMS (skrót od Warehouse Management System, czyli system do zarządzania magazynem) pod nazwą Logistics Vision Suite (LVS) firmy MANTIS jest jednym z najbardziej adaptowalnych systemów informatycznych na świecie. Posiada silny zestaw narzędzi przystosowawczych, pozwalający firmom na stopniowe budowanie własnego informatycznego systemu dla logistyki, wspomaganego przez LVS. Najważniejsze cechy i narzędzia wyróżniające pakiet Logistics Vision Suite na tle konkurencji, a także  pozwalające na utrzymanie przewagi konkurencyjnej to:

1.  Elastyczność. Dzięki filozofii dynamicznie przypisywanych atrybutów do stanu, artykułu, kontrahenta, przyjęcia, wydania itd. nasz Klient uzyskuje niezależność od dostawcy systemu w przypadku potrzeby szybkiej zmiany przebiegu procesów. Zaawansowany użytkownik ma możliwość samodzielnej modyfikacji logiki procesów, tworzenia całkiem nowych funkcjonalności a także modyfikacji ekranów terminali przenośnych RF i komputerów PC.

 2.  Połączenie z automatyką magazynową. Mantis integruje oprogramowanie WMS z automatyką. System LVS może obsługiwać m.in. układnice, regały automatyczne, sortery, roboty, regały typu shuttle, przenośniki automatyczne oraz innego rodzaju urządzenia i maszyny.

 3.  Kreatory interfejsowe. W celu umożliwienia łatwej integracji z systemami informatycznymi takimi jak ERP czy CRM, firma Mantis opracowała moduł Logistics Link Manager. Ten specjalizowany moduł pozwala szybko skonfigurować interfejsy do niemal wszystkich współcześnie użytkowanych systemów informatycznych, po czym łatwo konserwować te interfejsy w przyszłości.

 4. E-commerce. Mantis wspiera procesy typowe dla biznesu e-commerce, takie jak zbiórka zagregowana (batch picking), zbiórka wielu zamówień jednocześnie (multiorder picking), sortowanie, obsługa zamówień na pojedyncze sztuki (tzw. „jedynek”), łączenie dystrybucji B2C i B2B (multichannel). Częścią rozwiązania dla e-commerce są ergonomiczne stacje pakownicze wykorzystujące ekrany dotykowe oraz obsługa wielu firm kurierskich.

5. Stabilność i bogata funkcjonalność systemu. Ponad 500 firm w ponad 20 krajach korzysta z oprogramowania Mantis, zwiększając przewagę konkurencyjną na swoich rynkach. Klienci firmy reprezentują wszystkie główne sektory rynku: firmy logistyczne, handel, dystrybucję, FMCG, farmację, elektronikę/elektrotechnikę, AGD, produkty budowlane, odzież/obuwie, części samochodowe, meble itd.

Najważniejsze cechy dla systemu z branży logistyki magazynowej

Życie pisze różne scenariusze i nikt nie przewidział jak może zmienić się obecnie otoczenie biznesowe. Temat wypowiedzi nabrał szczególnego znaczenia, ponieważ zostały podważone bądź zmienione praktycznie wszystkie założenia dla systemów logistyczno-magazynowych.

Zastanówmy się jakie mamy czynniki w zewnętrznym otoczeniu; moim zdaniem podstawowe to łańcuchy logistyczne, regulacje publiczno-prawne i zapotrzebowanie na usługi. Z drugiej strony mamy procesy magazynowe, infrastrukturę i kadrę. Na chwilę obecną można powiedzieć, że wszystko stało się wyzwaniem i nic nie jest pewne. Można tylko założyć, że wiele czynników ulega dynamicznym zmianom i będzie to proces długofalowy.

Patrząc z perspektywy wieloletniego dostawcy własnych systemów IT dla logistyki, w tym też magazynowej, jedna rzecz ma trwałe cechy i nabiera ona znaczenia – jest to stopień informatyzacji i automatyzacji procesów. Z drugiej strony podobnym trendem jest zwiększająca się elastyczność procesów oraz indywidualizacja przepływów. Do tego trzeba dodać rosnącą integrację systemów i przepływ informacji (notabene wynikający z automatyzacji procesów).

Obserwujemy to w naszych systemach, które kilka lat temu były niezależnymi, wręcz samotnymi wyspami, to obecnie nie ma praktycznie żadnego wdrożenia bez integracji z informatycznym otoczeniem.

Systemy magazynowe zaczynają komunikować się z systemami awizacyjnymi czy też odpowiadającymi za zamówienia. Systemy obsługi reklamacji są integrowane z systemami obsługi sprzedaży, rejestracji wideo i wieloma innymi. Na to wszystko należy nałożyć jeszcze kwestię alokacji infrastruktury IT, zmierzająca w kierunku rozwiązań chmurowych.

Wracając do tematu tego artykułu, w mojej opinii systemy logistyczno-magazynowe powinny charakteryzować się:

  • otwartością, czyli możliwościami automatycznej komunikacji z innymi systemami znajdującymi się w otoczeniu biznesowym,
  • elastycznością, czyli możliwościami modyfikacji realizowanych procesów. Tutaj mój komentarz – wielokrotnie spotykałem się z sytuacjami gdzie kluczowy system np. WMS był „niereformowalny” tzn. czas modyfikacji czy też przygotowania interfejsu zajmował nie tygodnie a miesiące lub wręcz lata,
  • trwałą zdolnością do generowania oszczędności w zakresie redukcji pracochłonności obsługi, eliminacji powtarzalnych czynności (jest to ta zdolność do automatyzacji) i minimalizacji kosztów infrastruktury IT (trend do przenoszenia usług w chmurę).

Głównym kierunkiem, który będzie miał znaczenie jako czynnik determinujący rozwój systemów logistyczno-magazynujących jest automatyczny przepływ informacji.

Tak jak wspomniałem, wyspy zaczynają się łączyć poprzez zbudowanie mostów w postaci interfejsów komunikacyjnych.

Systemy zaczynają wymieniać dane i kluczowym stają się dwie rzeczy:

  • dopasowanie i zrozumienie komunikatów; jest to olbrzymie wyzywanie, ponieważ z naszego doświadczenia wynika, że najwięcej czasu zajmuje w projekcie obustronne zrozumienie przekazywanych informacji. Rdzeniem każdego projektu obecnie jest uzgodnienie wspólnego, tak samo interpretowanego komunikatu,
  • potwierdzenie i walidacja komunikacji; tutaj powstaje najwięcej błędów i zniekształceń. Systemu muszą mieć wbudowane w interfejs mechanizmy potwierdzające wymianę danych np. przyjąłem komunikat, zweryfikowałem i zrozumiałem. Pozostawienie tego elementu bez odpowiedniej obsługi jest najczęściej źródłem wielu problemów na etapie produkcyjnego wykorzystania systemów.

Z czego wynika ten trend związany z komunikacją?

Nie jest to proste pytanie, ponieważ przyczyn jest wiele:

  • implementacja technologii komputerowych oraz komunikacyjnych na coraz niższym poziomie urządzeń i technologii, chociażby Internet Rzeczy,
  • powszechna digitalizacja w postaci przetwarzania danych, komunikatów, procesów na postać cyfrową,
  • zwiększenie możliwości komunikacyjnych poprzez implementację nowych technologii np. sieci 5G czy też powiększenie przepustowości Internetu,
  • zwiększenie możliwości przetwarzania danych oraz dostępności do nich (technologie chmurowe),
  • eliminacja elementów mniej wydajnych i wprowadzających najwięcej błędów czyli pracy ludzkiej.

Być może ta ostatnia przyczyna jest najważniejsza. Jest ona zdeterminowana dodatkowo automatyzacją i robotyzacją operacji logistyczno-magazynowych. Tylko, żeby można było spełnić te wszystkie wymienione przesłanki, musi być wdrożona komunikacja.

Spójrzmy teraz z innej strony na komunikację, którą do tej pory określiłem jako jeden z najważniejszych czynników wpływających na systemy logistyczno-magazynowe. Jest to wyzwanie, ale też i zagrożenie. Tak jak liczba danych zgromadzonych w naszej cywilizacji rośnie wykładniczo, tak samo stopień zaawansowania i wielkość danych przesyłanych w komunikacji elektronicznej rośnie w sposób nieliniowy. Dobrym przykładem jest Internet: kiedyś były to komutowane łącza telefoniczne, potem pojawił się dostęp w sieciach komórkowych, następnie światłowody, etc. Implementowana jest teraz sieć telefoniczna w standardzie 5G, której głównym celem jest zwiększenie przepustowości łącz internetowych. A już za chwilę będziemy mieli sieć satelitów Starlink, dzięki którym internet będzie wszędzie dostępny. Jednym słowem wrażliwość na zakłócenia związane z internetem, używanych systemów logistyczno-magazynowych zdecydowanie wzrasta.

Należy mieć to na uwadze w trakcie planowania wdrożenia jakiegokolwiek systemu logistyczno-magazynowego, że nasza elastyczność i automatyzacja wzrasta, ale przy tym też wzrasta wrażliwość na zakłócenia płynące z komunikacji.

Stabilizacja wartości GIP60

Wrzesień był drugim miesiącem z rzędu, w którym Giełdowy Indeks Produkcji nieznacznie spadł. Po sierpniowym spadku o 0,31%, notujemy 0,15% spadek GIP60 we wrześniu do poziomu 1116,63 pkt.  Należy więc mówić o przedłużeniu okresu stabilizacji kursu w okolicach 1100 punktów, która nastąpiła po półrocznym okresie nieprzerwanego wzrostu.

Analitycy z DSR podsumowali Giełdowy Indeks Produkcji (GIP) za miesiąc wrzesień. W poniższym komunikacie dr Maciej Zaręba – analityk i współtwórca GIP, z DSR S.A. pisze:

„Wrześniowe ochłodzenie nastrojów na globalnym rynku akcji co prawda nie ominęło Warszawy, ale korekta na naszej Giełdzie Papierów Wartościowych była symboliczna. Indeks szerokiego rynku WIG w ostatnim miesiącu lata stracił 0,83% korygując swoją wartość do poziomu 70340,86 pkt. Tradycyjnie, w obliczu problemów „na Zachodzie” najwięcej tracił WIG20 – tutaj korekta osiągnęła 2,39%, co sprowadziło indeks polskich Blue Chipów do 2310,29 pkt. Najsilniejsze w tym roku małe spółki z SWIG80 na niewielkim plusie (0,31%), podobnie w przypadku MWIG40 (0,37%)”.

Taka sytuacja rynkowa nie pozwoliła spółkom z GIP60 odrobić strat z poprzedniego miesiąca, ale mimo wszystko indeks 60 największych polskich spółek produkcyjnych praktycznie utrzymał swoją wartość z początku miesiąca, notując 0,15% spadek z początkowych 1118,32 pkt. do poziomu 1116,63. W trakcie miesiąca kurs GIP60 poruszał się w wąskim 20 punktowym przedziale, z którego wybił się na początku października, co daje nadzieję na wzrosty w ostatnim kwartale.

Z perspektywy branżowej najlepszą okazją inwestycyjną września wśród polskich spółek produkcyjnych byli producenci z branży farmaceutycznej, wśród których mediana miesięcznego wzrostu kursu akcji wyniosła 9,1% – głównie za sprawą wysokozmiennego Biomed-Lublin (19,3%) i Mabionu (14,81%). Po drugiej stronie bieguna znalazły się spółki z branży chemicznej, dla których mediana miesięcznych stóp zwrotu wyniosła 7,2% – tutaj w roli antybohaterów wystąpiły spółki Mercator (-27,6%) i Ciech (-13,27%). Akcje spółek z pozostałych branż zachowywały się we wrześniu mniej lub bardziej stabilnie, choć oczywiście trafiały się wyjątki od tej reguły, co widać na podium wrześniowej klasyfikacji Giełdowego Indeksu Produkcji.

Ciężki sprzęt w cenie

Pierwsze miejsce dla producenta słodyczy, grupy Otmuchów za wzrost ceny akcji z 2,96 zł do 3,78 zł i miesięczną stopę zwrotu równą 27,7%. Akcje spółki, której zakłady posiadają wieloletnią tradycję produkcji słodyczy, sięgającą czasów powojennych, zyskały pod koniec września po ogłoszeniu przez spółkę wezwania do sprzedaży akcji spółki z oferowaną ceną 3,63 zł za akcję.

Drugą największą stopę zwrotu dla swoich inwestorów wypracował we wrześniu Famur, którego akcje podrożały z 2,36 zł do 2,84 zł, co dało 20,34% miesięcznego wzrostu i drugie miejsce w wrześniowej klasyfikacji Giełdowego Indeksu Produkcji. Wzrost kursu akcji obserwowany w pierwszej połowie września zbiegł się w czasie ze skupem akcji własnych przez spółkę. Zaś spadkowi ceny towarzyszył negatywny sentyment, jaki zapanował na rynkach akcji. Dopiero opublikowana pod koniec miesiąca informacja o nowej umowie opiewającej na ok. 10 mln euro, na dostawy na rynek indonezyjski spowodowała odwrócenie trendu i wzrost popytu na akcje spółki. Doprowadziło to w konsekwencji do wzrostu wyceny rynkowej spółki o 500 mln zł w trakcie kolejnych trzech tygodni.

Na najniższym stopniu podium spółka CDRL za osiągnięcie miesięcznej stopy zwrotu na poziomie 14,02%. Również w tym przypadku na kurs akcji spółki we wrześniu największe piętno odcisnęły informacje związane z procesem skupu akcji własnych. Pozytywnym bodźcem dla ceny akcji CDRL była informacja z połowy września o zakupie kilku pakietów akcji własnych w trakcie kilku kolejnych sesji. W ostatecznym rozrachunku spółka w pierwszej połowie września nabyła jedynie 676 akcji spółki, ale inwestorzy pozytywnie zareagowali na te działanie.

Spadek optymizmu w przemyśle

Wśród najważniejszych problemów trapiących producentów pozostają problemy z zaopatrzeniem oraz rosnącymi cenami. Globalny problem z podażą surowców dotyka również polskich wytwórców, co znalazło swoje odzwierciedlenie w nastrojach panujących wśród pracowników z branży. Według badań IHS Markit PMI® kierownicy logistyki z badanych firm zaobserwowali spadek poziomu zapasów, co mogłoby wskazywać na kontynuację problemu z nadążaniem produkcji za popytem, którego źródłem niezmiennie pozostaje brak surowców, materiałów i komponentów na rynku. Opinie ankietowanych o bieżącej sytuacji przełożyły się na spadek wskaźnika PMI® z 56 do 53,4 pkt. 

Z całej Europy jedynie w Rosji i w Turcji zanotowano niższy wskaźnik PMI® niż w Polsce, było to odpowiednio 49,8 i 52,5. Średni odczyt w pozostałych krajach wyniósł 59 pkt. – znacznie powyżej wspomnianych odczytów. Tym, co łączy prawie wszystkie badane kraje, jest słabnący optymizm ankietowanych pracowników firm produkcyjnych – wyjątkiem jest jedynie Austria, gdzie wrześniowy odczyt PMI® (62,8) był wyższy od sierpniowego (61,8). Rekordzistami pod względem spadku PMI® w Europie zostali Niemcy, gdzie zanotowano spadek z 65,6 do 58,4 (-11%).

Dla odmiany, w obu Amerykach oraz w Azji nastroje uległy nieznacznej poprawie, jednak sytuacja w obu miejscach jest zgoła odmienna. Bo o ile prawdą jest, że zdecydowana większość krajów z tych regionów poprawiła swój PMI®, to w przypadku krajów azjatyckich możemy mówić o złagodzeniu panującego tam pesymizmu (średni PMI® wzrósł w Azji z 47,5 do 49,4, czyli poniżej neutralnego poziomu 50 pkt.), a w przypadku krajów amerykańskich należy mówić o wzroście optymizmu (wzrost średniego PMI® z 54,4 do 55,2). Oczy całego świata we wrześniu zwrócone były na Chiny, gdzie pogłębiające się problemy z płynnością największych deweloperów, są postrzegane jako możliwy punkt zapalny dla globalnej gospodarki i rynków finansowych. Wrześniowe PMI® w tym kraju osiągnęło neutralną granicę 50 pkt, co jest wynikiem lepszym niż miesiąc wcześniej, kiedy to zanotowano 49,2 pkt.

Wyzwania firm produkcyjnych

Sporym obciążeniem dla firm produkcyjnych w najbliższym czasie będą rosnące koszty energii, paliw i niektórych surowców, co nie ułatwi im pracy nad rozwiązaniem problemów zaopatrzeniowych. Z perspektywy cen akcji spółek z sektora kluczowa będzie reakcja banków centralnych na narastającą w wielu miejscach świata inflację. A wrześniowe decyzje prowadzące do podniesienia stóp procentowych w wielu krajach, w tym w Polsce, dają do zrozumienia, że problemy inflacyjne są coraz wyraźniej widoczne. Najbliższe tygodnie mogą być bardzo ważne dla przemysłu, jak i całej gospodarki, czyli w gruncie rzeczy nic nowego – komentuje dr Maciej Zaręba

***

Giełdowy Indeks Produkcji to wspólne przedsięwzięcie firmy DSR, serwisu analitycznego „Produkcja.Expert” oraz Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

Indeks obejmuje 60 spółek produkcyjnych notowanych na Rynku Podstawowym GPW i pokazuje zmianę nastrojów inwestorów w stosunku do spółek z branży produkcyjnej. Ze względu na precyzyjną analizę wyników poszczególnych przedsiębiorstw produkcyjnych indeks GIP może stanowić wiarygodny barometr faktycznego stanu sektora produkcyjnego.

Giełdowy Indeks Produkcji jest indeksem typu cenowego, więc przy jego kalkulacji nie uwzględnia się dochodów z tytułu dywidend. Za dzień bazowy (pierwszy dzień publikacji, w którym indeks przyjął wartość 1000) został uznany dzień 1 stycznia 2016 roku.

Aż milion złotych od SMEO na platformie Comarch Apfino

Apfino, platforma fintechowa z Grupy Comarch, udostępnia usługi faktoringowe firmy SMEO. Przedsiębiorcy, którzy wystawiają klientom faktury z odroczonym terminem płatności, mogą je teraz przekazywać do SMEO. Firma faktoringowa niemal natychmiast przekaże należne środki na konto przedsiębiorcy. Limit finansowania faktur może wynieść aż milion złotych. Wszelkie formalności są dokonywane online, za pośrednictwem Apfino.  

Apfino to osadzona w chmurze platforma do zarządzania finansami firmy. Serwis zapewnia bezpieczeństwo wszystkich transakcji zawieranych na platformie i gwarantuje wysoki poziom ochrony danych. Przedsiębiorca, korzystając z portalu, wnioskuje o usługi finansowe, których w danym momencie potrzebuje.

Misją Apfino jest upraszczanie procesów finansowych między innymi poprzez łatwy i intuicyjny proces wnioskowania o usługi finansowe. Jedną z usług dostępnych na platformie Apfino jest faktoring, który zyskuje coraz większe uznanie wśród biznesu MŚP. Pozwala na optymalne zarządzanie budżetem firmy, bez konieczności zadłużania się w wysokooprocentowanych kredytach czy też pożyczkach bankowych i pozabankowych. Partnerem biznesowym Comarch Finance Connect w zakresie faktoringu jest spółka SMEO. Firma dostarcza przedsiębiorcom dodatkowego źródła finansowania, dzięki któremu zachowują płynność finansową. Usługa faktoringu polega na zamianie faktur sprzedażowych wystawionych z odroczonym terminem płatności (od 7 do 90 dni) na gotówkę. Dzięki niej przedsiębiorcy nie muszą czekać na przelewy od swoich klientów tygodniami, a czasem nawet miesiącami. Faktoring pozwala im przyspieszyć taką płatność. Mając stały i szybki dostęp do bieżącego kapitału, mogą skupić się na rozwoju biznesu, a pieniądze uzyskane dzięki faktoringowi, przeznaczyć na dowolny cel.

– SMEO powstało pięć lat temu. Mieliśmy już wówczas spore doświadczenie w branży finansowej, wcześniej zbudowaliśmy od podstaw dwie inne spółki faktoringowe, ale wciąż nam czegoś brakowało. Tradycyjny faktoring bankowy był produktem stosunkowo trudno dostępnym dla przedsiębiorców. Nie do końca też odpowiadał na ich potrzeby. Zauważyliśmy na rynku pewną lukę. Tak właśnie powstał pomysł na innowacyjny faktoring cyfrowy od SMEO. Chcieliśmy zaoferować finansowanie wszystkim tym firmom, które chcą się rozwijać, ale nie mogą liczyć na finansowanie w banku. Od kilku lat robimy wszystko, aby z naszą ofertą dotrzeć do jak najszerszego grona przedsiębiorców – mówi Michał Pawlik, prezes firmy SMEO.

Comarch, który od lat specjalizuje się we wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań do zarządzania dla mikro, małych, średnich oraz dużych przedsiębiorstw, nawiązał współpracę ze SMEO, aby dotrzeć z produktami finansowymi do jak największej liczby przedsiębiorców.

W najnowszej wersji programu Comarch ERP XT jest możliwa aktywacja usług finansowych dostępnych na platformie Apfino. Tym samym, klienci Comarch mogą złożyć bezpłatny wniosek np. o faktoring SMEO, a następnie wygodnie zarządzać swoimi finansami w jednym miejscu w tym m.in. finansować wystawione przez siebie faktury sprzedażowe. Z usługi można skorzystać bez wychodzenia z domu, bez gromadzenia papierowych dokumentów, a cały proces wnioskowania o finansowanie faktur odbywa się online.

Apfino ze SMEO łączy wspólna wizja. Naszym głównym celem jest maksymalne ułatwienie życia polskim przedsiębiorcom za pomocą nowoczesnych technologii. Zbudowaliśmy platformę Apfino po to, aby uprościć usługi finansowe dla firm i pomóc ich właścicielom zautomatyzować codzienne czynności, które pochłaniają zbyt wiele ich cennego czasu. Z poziomu naszej platformy mogą oni w prosty sposób wnioskować o produkty finansowe, w tym o faktoring, a także zarządzać finansami firmowymi przy pomocy zagregowanych na platformie usług. To znaczne ułatwienie i oszczędność czasu –  mówi Łukasz Rozlach, wiceprezes i dyrektor zarządzający Comarch Finance Connect.

Wsparcie finansowe dla każdego przedsiębiorcy

Rozwiązania technologiczne, jakie wykorzystuje SMEO, pozwalają określić zdolność faktoringową również dla klientów bez historii kredytowej. Tym samym finansowanie dostępne jest również dla tych firm, które nie mają szans na uzyskanie środków finansowych w sektorze bankowym. Na takie bariery w prowadzeniu działalności napotykają młode firmy, startupy oraz firmy z niewielkimi zadłużeniami w bazach takich jak BIK czy BIG-i, a także przedsiębiorcy z opóźnieniami w płatnościach do ZUS czy Urzędu Skarbowego.

SMEO jako pierwsza firma faktoringowa w Polsce wykorzystuje potencjał Big Data, analizy behawioralnej, sztucznej inteligencji oraz zaawansowanych algorytmów scoringowych i transakcyjnych do pogłębionej analizy zdolności faktoringowej klienta. Tak zaawansowana i innowacyjna analiza pozwala udzielać finansowania przedsiębiorcom, którzy nie mają szans na uzyskanie go w sektorze bankowym.

Informacje o Apfino

Apfino to platforma, należąca do spółki Comarch Finance Connect, której misją jest upraszczanie finansów firm oraz stworzenie miejsca w Internecie do kompleksowego zarządzania przedsiębiorstwem z dostępem do wielu usług, bez konieczności logowania się do różnych portali. Dzięki integracji z systemem Comarch ERP, firma oszczędza czas, automatyzując wszystkie procesy. Wnioskowanie i zarządzanie usługami odbywa się w Chmurze Comarch, która zapewnia bezpieczeństwo oraz najnowocześniejsze technologie.

Informacje o Comarch

Comarch został założony w 1993 roku w Krakowie. Prowadzi projekty dla czołowych marek z Polski i świata w najważniejszych sektorach gospodarki m.in.: telekomunikacji, finansach, bankowości i ubezpieczeniach, handlu i usług, infrastruktury IT, administracji publicznej, przemyśle, ochronie zdrowia oraz w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Z usług Comarch skorzystało kilkadziesiąt tysięcy światowych marek w ponad 100 krajach na 6 kontynentach m.in.: Heathrow Airport, BP, Carrefour, Heineken, Vodafone, T-Mobile, Telefónica, Orange, LG U+ czy BNP Paribas Fortis, Allianz, Aviva, AXA, Banque Populaire des Alpes, Alior Bank, Credit Suisse, Delta Lloyd Life, DNB, ING.

Firma zajmuje wysokie pozycje w rankingach analityków IT m.in.: Gartnera, Truffle 100, TOP 200 „Computerworld”, IDC, Polskiej Akademii Nauk, EU Industrial R&D Investment Scoreboard. Corocznie Comarch inwestuje środki o wartości ok. 15 proc. przychodów  w projekty innowacyjne. W 2020 roku nakłady na prace R&D wyniosły 263 mln zł. Obecnie zatrudnia prawie 6 500 ekspertów, w ponad 90 biurach w ponad 30 krajach od Australii i Japonii przez Bliski Wschód oraz Europę aż po obie Ameryki.

Informacje o SMEO

SMEO to innowacyjny FinTech dostarczający przedsiębiorcom usługę faktoringu w 100% online. Polega ona na natychmiastowym finansowaniu faktur sprzedażowych wystawionych z odroczonym terminem płatności. Misją SMEO jest wspieranie rozwoju mikro i małych przedsiębiorców, poprzez dostarczanie im dodatkowego źródła finansowania, dzięki któremu mogą zachować płynność finansową.

Spółka została założona w 2017 roku przez zespół profesjonalistów z branży bankowej, faktoringowej i pożyczkowej, którzy zbudowali dotychczas od podstaw już dwie inne spółki faktoringowe: Idea Money oraz NFG.