Cyberzagrożenia w produkcji: jak się bronić?

W dobie cyfryzacji i integracji technologii informacyjnych z procesami produkcyjnymi, cyberbezpieczeństwo staje się kluczowym elementem zarządzania przedsiębiorstwem produkcyjnym. Ataki cybernetyczne mogą prowadzić do poważnych konsekwencji, takich jak przerwy w produkcji, kradzież własności intelektualnej czy utrata danych klientów. Dlaczego cyberbezpieczeństwo jest ważne dla sektora produkcyjnego, jakie zagrożenia są najbardziej powszechne i jakie działania można podjąć, aby minimalizować ryzyko?

Kluczowe zagrożenia w sektorze produkcyjnym:

Ataki ransomware są obecnie jednym z najbardziej destrukcyjnych rodzajów cyberataków. Hakerzy szyfrują dane lub systemy przedsiębiorstwa, żądając okupu za ich odblokowanie. Dla sektora produkcyjnego, gdzie każda minuta przestoju oznacza duże straty finansowe, taki atak może być katastrofalny. Dodatkowo, brak dostępu do kluczowych danych może spowodować opóźnienia w realizacji zamówień, co wpływa na reputację firmy.

Kradzież własności intelektualnej to poważne zagrożenie, szczególnie dla przedsiębiorstw inwestujących w rozwój nowych technologii. Cyberprzestępcy mogą uzyskać dostęp do planów technicznych, dokumentacji procesów czy danych o klientach. W przypadku wycieku takich informacji konkurencja może zdobyć przewagę rynkową, a firma dotknięta atakiem może ponieść długoterminowe straty. Czasem skradzione dane mogą trafić na czarny rynek, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Ataki na systemy OT (Operational Technology) stanowią coraz większe wyzwanie w branży produkcyjnej. Systemy OT kontrolują procesy przemysłowe, takie jak linie produkcyjne czy robotyka, i często są połączone z sieciami IT. Naruszenie tych systemów może nie tylko spowodować zakłócenia w produkcji, ale również stworzyć zagrożenie dla zdrowia i życia pracowników. Przykładem mogą być sytuacje, w których zhakowane roboty przemysłowe zaczynają wykonywać nieprzewidziane ruchy.

Inżynieria społeczna to metoda, w której cyberprzestępcy wykorzystują manipulację ludźmi w celu uzyskania dostępu do systemów. Przykładowo, pracownicy mogą zostać nakłonieni do otwarcia złośliwego załącznika w e-mailu lub podania haseł przez telefon. Takie ataki są często trudne do wykrycia, a ich skuteczność wynika z błędów ludzkich. Brak świadomości na temat tych technik może prowadzić do poważnych incydentów.

Dlaczego sektor produkcyjny jest szczególnie narażony?

  • Integracja IT i OT: Połączenie systemów informatycznych z systemami operacyjnymi otwiera nowe wektory ataków.
  • Internet Rzeczy (IoT): Coraz większa liczba urządzeń podłączonych do sieci zwiększa powierzchnię potencjalnych ataków.
  • Przestarzałe systemy: Starsze maszyny i oprogramowanie, często nadal używane w przemyśle, mogą nie być odpowiednio zabezpieczone przed nowoczesnymi zagrożeniami.
  • Brak świadomości: Nie wszyscy pracownicy zdają sobie sprawę z ryzyk związanych z cyberbezpieczeństwem, co ułatwia wykorzystanie ich błędów przez hakerów.

Jakie są najlepsze praktyki w zakresie cyberbezpieczeństwa?

  1. Segmentacja sieci
    Oddzielenie sieci IT od OT minimalizuje ryzyko przenoszenia zagrożeń między systemami. Ważne jest też stosowanie zapór sieciowych (firewalls) oraz kontroli dostępu.
  2. Regularne aktualizacje oprogramowania
    Aktualizowanie systemów operacyjnych, aplikacji i firmware w urządzeniach to podstawowy krok w ochronie przed znanymi podatnościami.
  3. Szkolenia pracowników
    Edukacja personelu na temat rozpoznawania zagrożeń, takich jak phishing czy manipulacje socjotechniczne, znacząco zmniejsza ryzyko.
  4. Kopie zapasowe danych
    Regularne tworzenie kopii zapasowych i przechowywanie ich w odizolowanych lokalizacjach umożliwia szybkie odzyskanie danych po potencjalnym ataku.
  5. Monitorowanie i audyt
    Ciągłe monitorowanie systemów IT i OT pozwala na wczesne wykrywanie podejrzanych aktywności. Regularne audyty zabezpieczeń pomagają identyfikować słabe punkty w infrastrukturze.
  6. Wdrażanie zasad „Zero Trust”
    Model „Zero Trust” zakłada, że żaden użytkownik ani urządzenie nie powinno mieć domyślnego zaufania. Każdy dostęp jest weryfikowany, co minimalizuje ryzyko nieautoryzowanego dostępu.

Cyberbezpieczeństwo w przedsiębiorstwach produkcyjnych jest dziś ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Integracja systemów IT i OT, rozwój IoT oraz stale rosnąca liczba zagrożeń sprawiają, że firmy muszą podejmować zdecydowane działania w celu ochrony swoich zasobów. Regularne szkolenia, aktualizacje, segmentacja sieci oraz wdrażanie modelu „Zero Trust” to kluczowe elementy skutecznej strategii bezpieczeństwa. Wprowadzenie odpowiednich zabezpieczeń i budowanie świadomości wśród pracowników pozwoli nie tylko zminimalizować ryzyko cyberataków, ale również zapewni ciągłość produkcji i ochronę danych firmowych. Przy odpowiedniej strategii, przedsiębiorstwa mogą skutecznie stawić czoła współczesnym wyzwaniom w zakresie cyberbezpieczeństwa.

Nie(bezpieczna) sztuczna inteligencja

Dostawcy systemów bezpieczeństwa IT uznają sztuczną inteligencję za cenne uzupełnienie istniejących systemów, procesów i ludzi. Niestety, podobnie myślą hakerzy.

W ciągu ostatnich dwóch lat niemal cały świat oszalał na punkcie sztucznej inteligencji. Coraz częściej słyszy się nie tylko o jej zaletach, ale również zagrożeniach, jakie ze sobą niesie. Przejście do bardziej zautomatyzowanego świata przyczyni się do wzrostu bezrobocia, boty będą generować fałszywe teksty, zaś perfekcyjne narzędzia pozwolą manipulować treściami multimedialnymi w taki sposób, że nawet najbardziej spostrzegawczy widzowie nie dostrzegą mistyfikacji. Jeśli wierzyć tym pesymistycznym wizjom, nadchodzi czas wielkich żniw dla wszelkiej maści oszustów.

O złej sztucznej inteligencji bardzo często wspomina się w kontekście cyberbezpieczeństwa. Szczególnie złą sławą, w przeciwieństwie do ChatGPT, cieszą się WormGPT, BadGPT czy FraudGPT – narzędzia powszechnie dostępne w Darknecie. Tak jak wielu pracowników biurowi korzysta z ChatGPT do pisania lepszych e-maili, hakerzy używają złośliwe wersje chatbotów do tworzenia fałszywych stron internetowych, pisania oprogramowania i wiadomości, w których podszywają się pod kierownictwo, czy inne zaufane podmioty. Co gorsza, świat złych chatbotów nie ogranicza się do kilku narzędzi. Naukowcy z Uniwersytetu w Indianie w bieżącym roku wykryli ponad 200 usług hakerskich sprzedawanych w Darknecie. Pierwszy taki program pojawił się na początku ubiegłego roku, a więc kilka miesięcy po publicznym udostępnieniu ChatGPT. Zdaniem naukowców większość szkodliwych programów oferowanych na czarnym rynku wykorzystuje wersje open source Meta Llama 2 lub wprowadza własne „rozszerzenia” do modeli takich dostawców jak OpenAI i Anthropic. Ceny usługi hakerskich AI wahają się od 5 do 199 dolarów miesięcznie.

  • Sztuczna inteligencja może być używana zarówno do dobrych, jak i złych celów. Wbrew temu, co mówią entuzjaści tej technologii, jak na razie nie dokonała ona jakiegoś wielkiego przełomu, przynajmniej po złej stronie mocy. Wprawdzie pozwala zwiększyć liczbę incydentów oraz ich szybkość, jednak nie zmienia zasadniczo wektorów ani powierzchni ataków. Choć w nieodległej przyszłości to może się zmienić. Dlatego z dużą uwagą śledzimy postępy napastników w zakresie wykorzystania AI, aby być krok przed nimi – mówi Michał Łabęcki, G DATA Software.

Pewnego rodzaju ciekawostką jest przykład Amazona, opisywany na łamach dziennika The Wall Street Journal, który każdego dnia odnotowuje średnio 750 milionów prób ataków. Jeszcze niespełna rok temu było ich około 100 milionów. Osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo IT w Amazonie uważają, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest sztuczna inteligencja, pozwalająca realizować ataki osobom bez wielkiego doświadczenia w zakresie tworzenia złośliwych programów.

Sztuczna inteligencja po dobrej stronie mocy

Często można odnieść wrażenie, że dostawcy systemów bezpieczeństwo wprowadzili rozwiązania bazujące na sztucznej inteligencji oraz uczeniu maszynowym dopiero po debiucie ChatGPT. Ale jest to jeden z mitów związanych z AI. Brian Dye, ówczesny wiceprezydent firmy Symantec już w 2014 roku wyznał na łamach dziennika The Wall Street Journal, że antywirusy wykrywają tylko 45 procent ataków. Artykuł odbił się szerokim echem w branży cyberbezpieczeństwa, a także zapoczątkował zmiany mające na celu zwiększenie efektywności oprogramowania antywirusowego. Od samego początku bazowało ono na skanowaniu systemów pod kątem wyszukiwania zainfekowanych plików na podstawie sygnatur. Jednak wraz z pojawieniem się nowych rodzajów ataków (bezpikowe, zero-day) znana od lat metoda zaczęła zawodzić. Na rynku pojawiły się produkty wykorzystujące mechanizmy uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji, koncentrujące się bardziej na detekcji niż prewencji. Przykładowo G DATA w 2018 roku udostępniła technologię DeepRay, gdzie sieć neuronowa współpracuje z adaptacyjnym algorytmem, który jest na bieżąco udoskonalany przez analityków. Jego działanie polega na kategoryzowaniu różnorodnych plików wykonywalnych w oparciu o szeroką paletę wskaźników – takich jak rozbieżność między rozmiarem pliku a ilością kodu wykonywalnego, wersje stosowanych kompilatorów czy ilość importowanych funkcji systemowych.

– Dostawcy oprogramowania bezpieczeństwa mają kilka lat przewagi nad hakerami, jeśli chodzi o użycie sztucznej inteligencji. Cyberprzestępcy sięgnęli po tę technologię nieco ponad rok temu. Naszym atutem jest także ilość zgromadzonych danych, dzięki którym możemy cały czas rozwijać nasze narzędzia. Jednak jak by nie patrzeć, mamy do czynienia wyścigiem, gdzie nie ma czasu na to, żeby na chwilę przystanąć lub popadać w samozachwyt, bowiem przeciwnik z pewnością wykorzysta każdy najmniejszy błąd – tłumaczy Michał Łabęcki.

Jednym z największych problemów, z jakim boryka się branża cyberbezpieczeństwa, jest brak rąk do pracy. W ubiegłym roku w Polsce na specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa czekało 10 tysięcy miejsc pracy.

Przeciążeni pracą specjaliści często popełniają błędy. Jednak istnieje szansa, że wraz automatyzacją narzędzi bezpieczeństwa IT, pracownicy skoncentrują się na kluczowych kwestiach zamiast tracić czas na wykonywanie żmudnych, powtarzalnych czynności. O ile sztuczna inteligencja doskonale sprawdza się w automatyzacji powtarzalnych zadań, analizowaniu ogromnych ilości danych i identyfikowaniu wzorców, o tyle ludzka intuicja i osąd są nadal potrzebne do interpretacji tych spostrzeżeń, podejmowania krytycznych decyzji i dostosowywania strategii do zwalczania ewoluujących zagrożeń.

W najbliższej przyszłości nie należy się spodziewać radykalnego uproszczenia systemów ze względu na to, że cyberbezpieczeństwo jest obszarem o dużej dynamice zmian. Wraz rozwojem technologii pojawiają się zupełnie nowe zagrożenia, którym trzeba stawić czoła.

Pfeifer & Langen Polska S.A.– jeden z największych producentów cukru w kraju – wybiera platformę Comarch do integracji z systemem KSeF.

Choć Krajowy System e-Faktur (KSeF) stanie się obowiązkowy od 1 lutego 2026 r., to coraz więcej firm już teraz przygotowuje się na nadejście nowych przepisów. Aby pomóc im przystosować się do nadciągających zmian, Comarch rozszerzył swoją platformę EDI (Elektroniczna Wymiana Danych) o funkcjonalność integracji z systemem KSeF.

Narzędzie Comarch EDI KSeF zostało już wybrane przez wiele rodzimych i zagranicznych firm. Od teraz ich szeregi zasili także Pfeifer & Langen Polska S.A. – jeden z największych producentów cukru w kraju, wytwarzający ponad 600,000 ton cukru rocznie. Z produktów Pfeifer & Langen Polska S.A. korzystają mali
i średni przedsiębiorcy oraz duże polskie i międzynarodowe korporacje.

Pfeifer & Langen Polska S.A. podpisał umowę na wdrożenie rozwiązania Comarch EDI KSeF która pomoże usprawnić proces wymiany dokumentów oraz zapewnić pełną zgodność z nowymi przepisami. Korzystając
z Comarch EDI KSeF, producent cukru może liczyć też na zwiększoną transparentność przepływu faktur oraz optymalizację procesów AP/AR.

,,W Comarch priorytetem jest zapewnienie klientom na całym świecie dostępu do nowoczesnych
i niezawodnych narzędzi do wymiany danych. Bardzo cieszymy się, że do grona firm, które obdarzyły nas zaufaniem dołącza Pfeifer & Langen Polska S.A. Mamy nadzieję na długą i owocną współpracę” – tłumaczy Łukasz Barchański, Dyrektor Consultingu Comarch EDI.

,,Aby dostosować się do nowych przepisów dotyczących e-fakturowania, potrzebowaliśmy rozbudowanej technologii od doświadczonego dostawcy, który byłby w stanie wesprzeć nas podczas tej cyfrowej transformacji. Dlatego właśnie nasz wybór padł na Comarch EDI KSeF. Zaawansowana, jak i łatwa w użyciu, platforma od Comarch na pewno wspomoże nasze codzienne działania biznesowe” – mówi Maria Ciszewicz, Główna Księgowa w Pfeifer & Langen Polska S.A.

O firmie Comarch:

Comarch został założony w 1993 roku w Krakowie, a od 1999 roku jest notowany na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Jest jedną z największych firm informatycznych w Europie i prowadzi projekty dla czołowych marek z Polski i świata w najważniejszych sektorach gospodarki m.in.: telekomunikacji, finansach, bankowości i ubezpieczeniach, handlu i usług, infrastruktury IT, administracji publicznej, przemyśle, ochronie zdrowia oraz w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw.

Z usług Comarch skorzystało kilkadziesiąt tysięcy światowych marek w ponad 100 krajach na 6 kontynentach m.in.: Allianz, Auchan, BNP Paribas Fortis, BP, Carrefour, Heathrow Airport, Heineken, ING czy LG U+, Orange, Telefónica, T-Mobile, Vodafone.

Firma zajmuje wysokie pozycje w rankingach analityków IT m.in.: Gartnera, Truffle 100,
TOP 200 „Computerworld”, IDC, Polskiej Akademii Nauk, EU Industrial R&D Investment Scoreboard. Corocznie Comarch inwestuje środki o wartości ok. 15 proc. przychodów w projekty innowacyjne. W 2023 roku nakłady na prace R&D wyniosły ponad 400 mln zł. Obecnie zatrudnia ponad 6400 ekspertów, w ponad 80 biurach
w ponad 30 krajach od Australii i Japonii przez Bliski Wschód oraz Europę aż po obie Ameryki.

Jak wyglądało cyberbezpieczeństwo w polskich firmach w 2024?

74 proc. polskich firm doświadczyło cyberataku! 8 na 10 firm deklaruje gotowość zapłaty okupu w przypadku ataku ransomware!

Tegoroczna edycja badania „Cyberbezpieczeństwo w polskich firmach 2024” szczegółowo analizuje świadomość zagrożeń i stosowanych przez polskie przedsiębiorstwa rozwiązań w obszarze ochrony danych IT, a także najważniejsze trendy w dziedzinie cyberbezpieczeństwa. Badanie potwierdza, że w kontekście wzrostu skali cyberzagrożeń, przedsiębiorstwa i instytucje muszą podejmować intensywne działania, związane z zabezpieczeniem infrastruktury informatycznej oraz rozwijaniem kompetencji tzw. czynnika ludzkiego. W przeciwnym razie ciężko będzie im sprostać wszystkim wyzwaniom, które przyniesie cyfrowa przyszłość i geopolityczne napięcia w naszej części Europy.

Lektura niniejszego Raportu, podsumowującego badanie w 2024 roku wskazuje, że nasze przewidywania, a także opinia przytłaczającej większości specjalistów okazały się słuszne. Niemal w każdym tygodniu, media i organizacje monitorujące naruszenia bezpieczeństwa danych, donosiły o kolejnych atakach hakerów, wyciekach danych i coraz nowszych metodach dokonywania przestępstw w sieci. Nie ma żadnych podstaw, aby oczekiwać odwrócenia tego trendu, szczególnie, że cyberprzestępczość wciąż zdaje się być o krok przed „jasną stroną cybernetycznej mocy”.