Międzynarodowy biznes inwestuje we Wrocławiu – airSlate otwiera nowe biuro

Zaczynali jako technologiczny startup w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj znajdują się
w gronie 500 najszybciej rozwijających się amerykańskich przedsiębiorstw
wyróżnionych w prestiżowym rankingu Financial Times za rok 2022. airSlate to ponad
900 pracowników, 100 milionów użytkowników i 6 biur, do których właśnie dołącza
oddział w Polsce. Dlaczego inwestują właśnie tutaj?
airSlate jest liderem w dostarczaniu rozwiązań do digitalizacji i automatyzacji
procesów biznesowych, w tym zarządzania przepływem dokumentów i ich elektronicznym
podpisywaniem – a wszystko to za pomocą platformy, która umożliwia klientom samodzielne
automatyzowanie procesów bez konieczności programowania. Powstały w 2008 roku startup
w ciągu ostatnich dwóch lat przeżył dynamiczny rozwój spowodowany pandemią.
Przyspieszyła ona digitalizację przepływu dokumentów i ich elektroniczne podpisywanie, a w
tym rozwiązania airSlate okazały się bezkonkurencyjnym wsparciem.
airSlate ogłosiło, że swoje następne biuro otwiera we Wrocławiu, wybierając jako
siedzibę budynek Nobilis w pobliżu placu Grunwaldzkiego. Osobą zarządzającą polskim
oddziałem został Michał Wędzicha, który posiada ponad 10-letnie doświadczenie w
budowaniu i rozwijaniu firm informatycznych.

  • Cieszę się, że jestem odpowiedzialny za działania operacyjne związane z
    wprowadzeniem airSlate na polski rynek. Globalne podejście firmy do jej
    pracowników jest wyjątkowe i to samo podejście będziemy chcieli zachować na
    naszym lokalnym wrocławskim poziomie. Zaliczam do tego m.in. fakt, że zatrudnione
    osoby mają możliwość pracy nad projektowaniem i tworzeniem rozwiązań
    wykorzystywanych przez miliony użytkowników na całym świecie, mając przy tym
    możliwość objęcia akcji firmy, zapewnione szkolenia czy też pełen pakiet benefitów.
    W firmie wierzymy, że każdy pracownik jest odpowiedzialny za sukces spółki i
    utrwalanie naszych wartości. Jestem przekonany, że Wrocław ma wielu wybitnych
    specjalistów IT, w tym programistów JavaScript, PHP, specjalistów DevOps, QA i
    innych specjalizacji, których poszukujemy – mówi Michał Wędzicha, Head of airSlate
    Poland.
    Członkowie wrocławskiego oddziału będą bezpośrednio współpracować z siedzibą
    główną w Bostonie oraz pozostałymi ośrodkami deweloperskimi. Zatrudnieni specjaliści
    zajmą się opracowywaniem oprogramowania i narzędzi dla klientów.
  • W ujęciu globalnym airSlate będzie nadal koncentrować się na ekspansji i rozwoju
    produktu – mów Boris Shakhnovich CEO airSlate – Natomiast wrocławski zespół
    skupi się na pozyskaniu najlepszych inżynierów, technologów i deweloperów.
    Wrocław jest jednym z najszybciej rozwijających się centrów technologii i innowacji
    na całym świecie, a my jesteśmy zaszczyceni móc dołączyć do tego miasta i
    kontynuować inwestowanie w technologię i rozwój gospodarczy regionu. To także dla
    nas szansa na pozyskanie najlepszych talentów. – dodaje.
    W 2021 roku airSlate zanotował ogromny wzrost zarówno użytkowników jak i bazy
    partnerskiej, przekraczając próg 100 milionów dolarów rocznych przychodów oraz próg 100
    milionów użytkowników

Cyfryzacja faktur – jak przetwarzać dane z dokumentów-obrazów?

– Wyrażam zgodę na przesyłanie faktur drogą mailową – ta zgoda pojawia się coraz częściej w procesie formalizowania sprzedaży usługi czy produktu lub współpracy z kontrahentami. Droga elektroniczna sukcesywnie wypiera drogę tradycyjną. Jeśli dodatkowo trafia do nas forma elektroniczna faktury – sprawa jest łatwa – wiele systemów do zarządzania zasobami posiada w ramach elektronicznego obiegu dokumentów funkcje do jej przetwarzania i zatwierdzania. A jak uprościć zbieranie danych z reszty faktur – tych papierowych i w formacie PDF?

Po wejściu w życie Krajowego Systemu e-Faktur faktura elektroniczna będzie jedyną obowiązującą formą. I dobrze, bo ogranicza nam koszty, oszczędza czas i minimalizuje pracę włożoną w obsługę dokumentacji. Jednak co w przypadku faktur, które potrzebują najpierw przetworzenia na formę cyfrową? Czy pracownik jest skazany na manualne wprowadzanie danych do systemu?

Elektroniczny obieg dokumentów w systemie ERP

Rozwiązanie ERP od Microsoft – Dynamics 365 Finance posiada obieg dokumentów z definiowalnymi przepływami pracy, z różnymi ścieżkami zatwierdzania faktur, przetwarza dokumenty elektroniczne, ekstrahuje i porządkuje dane w nich zawarte. Dane z dokumentów, które nie mają formy elektronicznej również muszą zostać zidentyfikowane i zaczytane do systemu. W tym system potrzebuje już wsparcia.

Co w rozwiązaniach Microsoft dla biznesu może wykonać te operacje?  

Wczytywanie danych z zewnętrznych dokumentów wymaga ich wcześniejszego odczytania, przetworzenia oraz przesłania przy pomocy odpowiedniego zestawu encji (lub wprowadzenia ręcznego przez użytkownika). Power Platform umożliwia automatyzację tej procedury.

Narzędzia wspierające przetwarzanie dokumentów  

Power Platform to narzędzia Power Apps, Power Automate i Power BI, w których w prosty i szybki sposób możemy tworzyć rozwiązania biznesowe. Jednym z nich może być właśnie aplikacja do automatycznego przetwarzania faktur w postaci innej niż elektroniczna.

Jak zbudować taki proces? Tworząc odpowiednie tabele w Dataverse i prostą aplikację Power Apps – jako interfejs użytkownika – możemy wczytać przychodzącą do nas w PDF fakturę w postaci załącznika do wiersza danych. Dzięki standardowym kolumnom, jak i tym dodanym przez nas, możliwe będzie śledzenie statusu przetwarzania dokumentu, a także czasu jego wprowadzenia i modyfikacji.  

Po wprowadzeniu faktura zostanie przetworzona w Power Automate, gdzie, wykorzystując do tego jeden z przeszkolonych modeli AI (przetwarzający obraz i tekst) z narzędzia AI Builder w Power Apps, zostaną wyekstrahowane interesujące nas informacje. Następnie utworzymy paczkę danych, w której przypiszemy nasze informacje do odpowiednich pól encji. Po spakowaniu nasza faktura jest gotowa do przesłania do Dynamics 365 Finance i wpada w dalszy obieg, workflow. Nieodzownym dodatkiem może okazać się Dual-Write – pozwoli on już w trakcie odczytu faktury pobierać brakujące dane z systemu Dynamics 365.

Do zadań specjalnych

Przy dużej liczbie dokumentów przetwarzanych w taki sposób Power BI ułatwi nam przygotowanie raportów czy pozwoli wykryć anomalie w przetwarzaniu faktur, wykorzystując dane przechowywane w Dataverse.

Nie potrzebujemy synchronizacji z całym systemem, aby automatyzować obieg dokumentów. W analogiczny sposób możemy użyć Power Platform lub zastosować SharePoint, na którym i tak znaczna część firm przechowuje dokumenty. Dodajmy do kolekcji dokumentów przepływy (Flow) Power Automate, które reagują na zmiany w dokumentach, a stworzymy proces zatwierdzania publikacji dokumentu czy przesłania go automatycznie do innej osoby. Wbudowany system kontroli wersji zadba o przechowanie historii zmian.

Autor artykułu: Mateusz Nosalik

Zobacz artykuł źródłowy

Indeks GIP60:  Giełdowy Indeks Produkcji odrabia wojenne straty

Polscy producenci z Giełdy Papierów Wartościowych doświadczyli solidnej wyprzedaży w pierwszych tygodniach wojny w Ukrainie. Jednak doświadczenie w radzeniu sobie z problemami w zaopatrzeniu nabyte podczas pandemii i stosunkowo niskie zaangażowanie na rynkach za Bugiem spowodowały, że kolejne spółki odzyskiwały zaufanie inwestorów już w marcu. W konsekwencji GIP60 odrobił w marcu lwią część strat wywołanych wojną i wzrósł o 15,96% do 964,72 punktów.

Analitycy z DSR podsumowali Giełdowy Indeks Produkcji (GIP) za miesiąc marzec. W poniższym komunikacie dr Maciej Zaręba – analityk i współtwórca GIP, z DSR S.A. pisze:

Kolejny raz prognozy zespołu DSR okazały się trafne i zostały zrealizowane z niemal 100% skutecznością. W komentarzu za luty, kiedy wojna w Ukrainie zdążyła już wywołać falę wyprzedaży na giełdach akcji, zwracaliśmy uwagę na liczne analogie do sytuacji z pierwszych dni pandemii: „przecena na GPW jest drastycznie silna, również na spółkach produkcyjnych, co może sugerować, że podobnie jak w podczas pandemii korekta jest mocno przesadzona i daje okazję do naprawdę tanich zakupów porządnych polskich firm produkcyjnych”. Ten optymistyczny scenariusz zrealizował się już w marcu, kiedy Giełdowy Indeks Produkcji wzrósł o 15,96%, wyłamując się tym samym z wielomiesięcznego trendu spadkowego. 

Wzrost ceny akcji w marcu zaobserwowano w przypadku 50 z ogółu 60 polskich spółek produkcyjnych tworzących Giełdowy Indeks Produkcji, a dla pełnego obrazu należy dodać, że równo połowa producentów z GIP60 zwiększała swoją wycenę rynkową w tempie dwucyfrowym. Największe odbicie stało się udziałem spółek z branży chemicznej, które po wybuchu wojny zostały mocno przecenione z powodu dużego uzależnienia od surowców z Rosji, głównie gazu – w marcu mediana stóp zwrotu dla producentów chemicznych wyniosła 19,11%. Mocno zyskiwały również spółki z przemysłu lekkiego (mediana 17,44%), branży spożywczej (13,64%) i tzw. projektanci czyli producenci i dystrybutorzy odzieży (13,29%). Dwucyfrowe mediany miesięcznych stóp zwrotu w tych branżach dowodzą, że przecena z początku wojny miała wiele cech panicznej wyprzedaży. Tymczasem, kolejny raz w ciągu zaledwie kilku ostatnich kwartałów polskie spółki produkcyjne notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych skutecznie radzą sobie z presją negatywnych czynników zewnętrznych, co ujawnia ich duży potencjał, w który uwierzyli inwestorzy aktywni na GPW. 

Na pierwszym miejscu marcowej klasyfikacji Giełdowego Indeksu Produkcji znalazła się spółka Ursus S.A., która mimo widma bankructwa jakie rozpościera się nad spółką od niepamiętnych czasów, po raz kolejny została zidentyfikowana przez spekulantów jako spółka, która może skorzystać na zmianie warunków otoczenia, a jej kurs akcji odbił od dna zyskując 74,46%. Tym razem bodźcem pobudzającym wyobraźnię spekulantów był udział Ursusa w wojskowych zamówieniach. Co do tego, że wydatki na armię wzrosną nie ma wątpliwości, ale zdania są podzielone w szacowaniu korzyści jaka przypadnie w udziale spółce, o czym świadczy równie szybki spadek kursu w pierwszych dniach kwietnia, niwelujący niemal cały entuzjastyczny wzrost z marca.

Drugie miejsce dla spółki z branży spożywczej Polskiego Koncernu Mięsnego DUDA S.A. za miesięczną stopę zwrotu równą 66,29%. Zgodnie z teorią ekonomii spółki z branży spożywczej jako producenci dóbr podstawowych, powinny cechować się mniejszą elastycznością popytową dlatego, że konsumenci w obliczu spadku dochodów mogą ograniczać ilość jedzenia tylko do pewnego poziomu, poniżej którego pojawiać się może głód, który z kolei sprowokuje ich do przeznaczenia większej części dochodu na żywność kosztem pozostałych dóbr, takich jak ubrania, dobra luksusowe, rozrywka itd. Dodatkowym wzrostowym bodźcem dla branży spożywczej będzie zwiększenie  liczby konsumentów w Polsce o ponad 2 miliony uchodźców. Nie dziwi więc wzrost wartości wielu producentów żywności z GPW. Nie dziwi również problem z powrotem indeksu WIG-SPOZYW do poziomu sprzed wojny, gdyż wiele spółek wchodzących w skład tego subindeksu to producenci żywności z Ukrainy. 

Najniższy stopień podium marcowej klasyfikacji GIP60 dla Grupa Azoty S.A. za miesięczną stopę zwrotu na poziomie 34,53%. Podobnie jak pozostałe zakłady chemiczne w Polsce, Grupa Azoty w wyniku wojny stanęła przed obliczem wielu nowych ryzyk związanych z dostępnością surowców niezbędnych do produkcji, w tym przede wszystkim rosyjskiego gazu ziemnego. Każda informacja wpływająca na uspokojenie nastrojów w tej grupie ryzyk jest dla spółek chemicznych paliwem do sporych wzrostów. 

Oczywiście wpływ wojny w Ukrainie na sytuację polskiego przemysłu jest ciągle destabilizujący. Spadają nowe zamówienia i produkcja, a ceny paliw i energii wyznaczają nowe okresowe maksima, do tego ciągle żywe problemy z łańcuchami dostaw jeszcze się pogłębiły w wyniku rosyjskiej inwazji. W tej sytuacji wiele spółek zintensyfikowało proces budowy zapasów bezpieczeństwa, wracając do strategii, która okazała się skuteczna podczas pandemii. Wahania kursu złotówki, popytu na wyroby, podaży materiałów i surowców, oraz rosnąca inflacja, która w przemyśle od dawna utrzymuje się na dwucyfrowym poziomie nie wpływają dobrze na nastroje producentów. Jednak zauważamy również oczekiwania stosunkowo szybkiej poprawy warunków, o czym świadczy kontynuacja długiego trendu tworzenia nowych miejsc pracy w polskich fabrykach. ”

***

Giełdowy Indeks Produkcji to wspólne przedsięwzięcie firmy DSR, serwisu analitycznego „Produkcja.Expert” oraz Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

Indeks obejmuje 60 spółek produkcyjnych notowanych na Rynku Podstawowym GPW i pokazuje zmianę nastrojów inwestorów w stosunku do spółek z branży produkcyjnej. Ze względu na precyzyjną analizę wyników poszczególnych przedsiębiorstw produkcyjnych indeks GIP może stanowić wiarygodny barometr faktycznego stanu sektora produkcyjnego.

Giełdowy Indeks Produkcji jest indeksem typu cenowego, więc przy jego kalkulacji nie uwzględnia się dochodów z tytułu dywidend. Za dzień bazowy (pierwszy dzień publikacji, w którym indeks przyjął wartość 1000) został uznany dzień 1 stycznia 2016 roku.

Rozwiązania nadzorujące efektywność i wydajność procesu produkcji

Wzrost wydajności i efektywności pracy parku maszynowego jest obecnie kluczowym czynnikiem wzmacniającym przewagę konkurencyjną przedsiębiorstwa. Bardzo ciężko jest usprawniać procesy produkcyjne, jeżeli nie posiadamy na ich temat dostatecznej ilości informacji. Często brak rzetelnych danych, zgodnych ze stanem faktycznym, pobieranych bezpośrednio z maszyn nie pozwala wykazać rzeczywistej wydajności produkcji.

Zadaniem systemów MES wdrażanych przez firmę Raion Software jest śledzenie i zbieranie informacji o procesach produkcyjnych oraz monitoring parku maszynowego co w efekcie ma na celu zwiększenie wydajności oraz poprawienie jakości produkcji. Taki proces ma rzeczywisty, możliwy do zmierzenia wymiar finansowy dla podmiotu, który zdecydował się na to, by wdrożyć w swoim zakładzie System MES.

Branżą, która wykorzystuje nowoczesne systemy dla produkcji, jest m.in. branża spożywcza.

W celu zwiększenia efektywności  produkcji, wiodący producent herbaty rozpoczął prace nad projektem wdrożenia Systemu RAION MES. System zapewnia pełną rejestrację danych o zleceniach a także bieżący monitoring kluczowych parametrów produkcji herbaty. System RAION MES wizualizuje każdy etap produkcyjny wskazując stopień wykorzystania parku maszynowego, a na podstawie generowanych raportów kadra managerska jest w stanie określić rezerwowe moce produkcyjne, a tym samym zwiększyć wydajność linii produkcyjnych.

Innym przykładem wdrożenia rozwiązań Raion Software jest globalny producent systemów sanitarnych, który zdecydował się na wdrożenie Systemu RAION BASIC MES. W rezultacie firma uzyskała zwiększenie mocy produkcyjnych poprzez wzrost wydajności produkcji i zwiększenie dostępności czasowej linii produkcyjnej. System obejmuje 7 linii produkcyjnych. Umożliwia monitorowanie procesu produkcyjnego w czasie rzeczywistym przy jednoczesnej wizualizacji kluczowych wskaźników eksploatacyjnych takich jak np. OEE. Przejrzyste przedstawienie aktualnego stanu maszyn, przy jednoczesnym dostępie do rzeczywistego postępu produkcji, pozwala natychmiastowo reagować na pojawiające się przestoje, mikroprzestoje i awarie.

Jeden z czołowych producentów chemii oraz akcesoriów samochodowych zdecydował się na zaprojektowanie oraz wdrożenie systemu klasy DCS.  Rozwiązanie to automatycznie steruje kluczowymi procesami produkcyjnymi. Systemem objęto 3 główne obszary produkcyjne firmy, dla każdego z nich stworzono w systemie osobne wizualizacje prezentujące poszczególne obszary. Dzięki wdrożonemu systemowi firma uzyskała dużo większą kontrolę i przejrzystość w procesie produkcyjnym, a osoby nadzorujące proces poprodukcyjny mają pełen przegląd sytuacji na produkcji.

Korzyści płynące z wdrożeń rozwiązań IT są wieloaspektowe. Beneficjentami systemów klasy MES jest np. kadra menadżerska, która może uzyskiwać natychmiastowo kluczowe informacje o stopniu realizacji produkcji, reagować na wszystkie pojawiające się nieprawidłowości i na bieżąco kontrolować  realizację procesu produkcyjnego. Zebrane sygnały bezpośrednio z maszyn pozwalają na generowanie raportów i analizę kluczowych wskaźników wydajności produkcji przy jednoczesnym zobrazowaniu rzeczywistego wykorzystania zdolności produkcyjnych. Pozwala to na redukcję czasu poświęconego na przygotowywanie raportów oraz jednocześnie zwiększa jakość wykorzystanych informacji. Dzięki temu usprawnienia proponowane przez kadrę menadżerską są wdrażane na podstawie zwalidowanych informacji oraz w najbardziej opłacalnym miejscu.