Usprawnienie procesów biznesowych w Laguna Fabryka Okuć dzięki VENDO.ERP

Laguna Fabryka Okuć  jest polską, rodzinną firmą specjalizującą się w produkcji systemów przesuwnych. W ostatnich kilku latach firma wdrożyła wiele nowych produktów, w związku z tym wzrosło też zatrudnienie prawie 3-krotnie. Powstała potrzeba wdrożenia systemu, który pozwalałby firmie kompleksowo zarządzać firmą, obiegiem informacji, zarządzać produkcją, logistyką, sprzedażą. Firma zdecydowała się na system VENDO.ERP, bo jest to elastyczny system, który na bieżąco dostosowuje się do wszystkich potrzeb firmy produkcyjnej. Dzięki VENDO.ERP Laguna Fabryka Okuć  usprawniła pracę w każdym swoim dziale w przedsiębiorstwie. Dzięki VENDO.ERP będziesz mieć kontrolę nad wszystkim!

Giełdowy Indeks Produkcji dzieli niedolę GPW

Ostatnia sierpniowa sesja na GPW przyniosła lekkie odprężenie dla Giełdowego Indeksu Produkcji (GIP60), jednak pozwoliło to jedynie na zmniejszenie skali spadków, które dominowały przez cały miesiąc. Wynik 796.90 punktów indeksu GIP60 to wartość niższa o 7.08 proc., niż przed miesiącem i aż 20.31 proc. niższa od wartości bazowej indeksu ustalonej 1 stycznia 2016 roku na poziomie 1000 punktów. 

Analitycy z DSR podsumowali Giełdowy Indeks Produkcji (GIP) za miesiąc sierpień.

W poniższym komunikacie dr Maciej Zaręba z DSR S.A. – analityk i współtwórca GIP podaje: „Dla Giełdowego Indeksu Produkcji były to najgorsze wakacje w ponadtrzyletniej historii notowań. Nienajlepszy okres dla akcji polskich producentów sprawił, że indeks GIP60 zredukował swoją wartość do najniższych poziomów w historii”.

Czy ma to związek z wynikami polskich producentów? Czy wynika raczej z obaw inwestorów o perspektywy całej branży przemysłowej w Polsce i w Europie? A może największe znaczenie ma rynek, na którym notowane są akcje producentów? Warto zastanowić się nad tym zanim powakacyjny handel akcjami zacznie się na dobre.

Czy polscy producenci są tak słabi?

Na koniec sierpnia akcje 13 z 60 spółek wchodzących w skład indeksu GIP60 miały wyższe ceny niż miesiąc wcześniej, a ceny akcji 39 spółek niższe niż przed miesiącem – przewaga spółek spadkowych jest miażdżąca. Analizując średnie stopy zwrotu dla poszczególnych branż, sytuacja wygląda jeszcze poważniej. Jedynie akcjom producentów tworzyw sztucznych udało się wypracować średnią miesięczną stopę zwrotu większą od zera, ale i tak było to marne 0,01%. Najwięcej na wartości traciły spółki z branży chemicznej (-8.5 proc.), farmaceutycznej (-8.23 proc.) oraz tzw. projektanci z branży odzieżowej (-7.93 proc.). Kolor czerwony dominował na akcjach producentów praktycznie przez cały miesiąc, z wyjątkiem ostatniej sesji sierpnia, która pozwoliła indeksowi GIP60 nieznacznie zmniejszyć głębokość strat.

Koniec sierpnia i wrzesień to okres publikacji wyników półrocznych. W  momencie powstawania tego komentarza (2 września) swoje wyniki ogłosiła już niemal co trzecia spółka z GIP60, co pozwala nam przybliżyć sytuację w branży. W 72 proc. raportów można znaleźć informacje o wzroście przychodów spółek, a 56 proc. raportów wykazuje przychody zdecydowanie większe niż przed rokiem. Niestety nie w każdym przypadku przełożyło się to na poprawę zysków operacyjnych (55 proc. spadków EBIT r/r), za to nieco lepiej spółki radziły sobie z wypracowaniem zysków netto, bo aż 56 proc. spółek poprawiło tę kategorię wyników, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Nielicznym spółkom udało się obniżyć zobowiązania, a prawie dwie trzecie z nich zwiększyło udział długu w swoich aktywach, jednak przeważnie do poziomów nieprzekraczających wysokości ich kapitałów własnych.

Trudno wyciągnąć głębsze wnioski na podstawie wyników tylko jednej trzeciej spółek z portfela GIP60, ale wyniki którymi dysponujemy z pewnością nie należą do najgorszych i nie uzasadniają tak dużej przeceny jak ta, z którą mamy do czynienia w ostatnich miesiącach.

Przemysłowe prosperity w pesymistycznej atmosferze

Nastroje w europejskim przemyśle od wielu miesięcy są dalekie od optymizmu. Badania przemysłowego PMI® wykazały negatywne nastroje (odczyty poniżej neutralnych 50 pkt.) niemal w każdej badanej gospodarce Europy – wyjątkami tutaj są Grecja i Holandia. Najpoważniejsza sytuacja panuje w Niemczech, gdzie nastroje spadają systematycznie od stycznia, a PMI® w tym czasie zanurkował do poziomu 43 punktów. W samym sierpniu nastroje uległy poprawie prawie w każdym zakątku Europy, jednak tylko Francji pozwoliło to wydostać się ponad pułap 50 punktów (51.1).

W Polsce nastroje również uległy poprawie, do najwyższego poziomu od trzech miesięcy, ale odczyt PMI® na poziomie 48.8 punktów ciągle sygnalizuje spowolnienie w przemyśle. Niepokojące jest to, że część ankiety dotycząca prognozy przedsiębiorców na najbliższe 12 miesięcy okazała się najgorsza od wielu lat.

Nastroje są istotne, jednak nie zawsze oddają rzeczywistą sytuację panującą w gospodarce, dlatego przyjrzyjmy się danym publikowanym przez Główny Urząd Statystyczny. Jak podaje GUS, produkcja sprzedana przemysłu poprawiła się w lipcu o 5.8 proc. r/r, co należy przyjąć z zadowoleniem po stosunkowo słabym czerwcu (-2.7 proc. r/r). Od początku roku produkcja sprzedana przemysłu rosła średnio w tempie 7.1 proc., co było wynikiem lepszym, niż w udanych pod tym względem latach 2017-2018. Mamy więc do czynienia z osłabieniem dynamiki wzrostu naszego przemysłu – komentuje Zaręba-jednak ciągle daleko do osłabienia sygnalizowanego przez wyniki ankiet wypełnianych przez pracowników firm przemysłowych.

Słabość biało-czerwonego parkietu

Skoro wyniki spółek produkcyjnych i sytuacja w całym przemyśle nie tłumaczy tak gwałtownej przeceny na akcjach tych spółek, to może źródła ostatnich niepowodzeń należy doszukiwać się w słabości całej polskiej giełdy akcji? Sytuacja na GPW w sierpniu nie oszczędzała praktycznie nikogo. Traciły zarówno największe spółki z WIG20 (-9.1 proc. m/m), jak i średnie spółki z MWIG40 (-6.3 proc. m/m) oraz małe spółki z SWIG80 (-3.2 proc. m/m), a indeks szerokiego rynku obsunął się w tym czasie o 7.2 proc.

Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie warszawski parkiet jest na cenzurowanym i wzrost niepewności w skali globalnej, np. za sprawą napięcia na linii USA-Chiny, każdorazowo powoduje spadki na GPW i innych rynkach wschodzących. Spadek wartości S&P500 oraz dwucyfrowe wzrosty wartości złota, srebra, a nawet platyny, która ostatnio nie miała dobrej prasy, świadczą o tym, że w sierpniu niepewność na rynkach przybrała na sile i kapitał popłynął szerokim strumieniem w kierunku bezpieczniejszych przystani niż rynki akcji. Należy uznać, że również i tym razem staliśmy się ofiarą globalnych zawirowań.

Jednym z czynników, który dodatkowo może ciążyć akcjom spółek notowanych na warszawskiej GPW, jest plan dokończenia reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE), które mają spore udziały w akcjonariacie niejednej spółki. Co prawda, dokończenie reformy OFE może obyć się bez dużej wyprzedaży akcji, jeśli spora grupa przyszłych emerytów zdecyduje się przenieść swoje środki z OFE do IKE, jednak trudno w tej chwili ocenić ile osób zdecyduje się na taki krok. Zwiększa to niepewność względem akcji, na których zaangażowanie OFE jest widoczne, a w GIP60 jest 36 takich spółek. U większości z nich (28) udział OFE w akcjonariacie przekracza 10%. Oczywiście ciągle jest możliwy scenariusz, w którym wiele osób zdecyduje się pozostawić swoje środki na giełdzie jako IKE, mimo 15% opłaty przekształceniowej, a wpływy z PPK zbalansują efekt podaży pozostałej części z OFE. Jednak jeszcze przez jakiś czas pozostaniemy w fazie domysłów, które mają negatywny wpływ na ryzyko inwestycji w polskie akcje.

Jak będzie?

Maciej Zaręba podaje w podsumowaniu: „Rozważania nad przyszłymi wartościami akcji polskich spółek produkcyjnych należy rozpocząć od analizy potencjału GPW do zerwania z dotychczasowym marazmem. Wyceny niektórych spółek znajdują się już poniżej wartości gotówki w ich kasach, a indeksy notują wieloletnie minima. Może to świadczyć o tym, że jesteśmy już blisko dna. Czy może być gorzej? Oczywiście, że może, ale wcale nie musi. Stosunkowo łatwo wyobrazić sobie scenariusz, w którym sytuacja globalna ustabilizuje się i kapitał zwróci uwagę na przecenione polskie spółki. W tej sytuacji również akcje polskich producentów mogą być bardzo ciekawą okazją inwestycyjną”.

***

Giełdowy Indeks Produkcji to wspólne przedsięwzięcie firmy DSR, serwisu analitycznego „Produkcja.Expert” oraz Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

Indeks obejmuje 60 spółek produkcyjnych notowanych na Rynku Podstawowym GPW i pokazuje zmianę nastrojów inwestorów w stosunku do spółek z branży produkcyjnej. Ze względu na precyzyjną analizę wyników poszczególnych przedsiębiorstw produkcyjnych indeks GIP może stanowić wiarygodny barometr faktycznego stanu sektora produkcyjnego.

Giełdowy Indeks Produkcji jest indeksem typu cenowego, więc przy jego kalkulacji nie uwzględnia się dochodów z tytułu dywidend. Za dzień bazowy (pierwszy dzień publikacji, w którym indeks przyjął wartość 1000) został uznany dzień 1 stycznia 2016 roku.

Voigt realizuje strategię rozwoju przy użyciu IFS APPLICATIONS.

Voigt, czołowy na polskim rynku producent profesjonalnych środków utrzymania czystości, działa na rynku od ponad 25 lat. Firma dysponuje własną, rozbudowaną siecią dystrybucyjną na terenie całego kraju. Skupia się na obsłudze klientów instytucjonalnych, takich jak przedsiębiorstwa przemysłowe, firmy sprzątające oraz firmy z branży hotelarskiej i gastronomicznej. Stosuje też i rozwija nowoczesny model biznesowy, polegający na oferowaniu klientom wartości dodanej w postaci usług serwisowych, szkoleń i audytu. System IFS Applications wspiera procesy w kluczowych obszarach działalności przedsiębiorstwa, pozwalając na zwiększanie jego efektywności i przewagi konkurencyjnej na rynku.

 

 

O FIRMIE

Firma Voigt, założona w 1992 r. w Zabrzu, specjalizuje się w produkcji i dystrybucji profesjonalnych produktów utrzymania czystości. Oprócz szeroko rozwiniętej sieci dystrybucji na terenie kraju, firma ma partnerów biznesowych w Niemczech, Czechach, Rumunii, na Łotwie, Litwie, Słowacji i w Szkocji. Oferta Voigt obejmuje ponad 160 produktów do profesjonalnego utrzymania czystości. Firma uruchomiła również linię przeznaczoną dla odbiorców detalicznych. Voigt buduje przewagę konkurencyjną, oferując klientom wartość dodaną w postaci usług serwisowych, audytów i szkoleń dotyczących technik i technologii utrzymania czystości.
www.voigt.pl

 

NIEZBĘDNA ELASTYCZNOŚĆ DZIAŁAŃ

System IFS Applications zastąpił wcześniej używany w Voigt system ERP, który nie spełniał potrzeb firmy związanych z rosnącymi wymaganiami rynku. W wyniku analizy przedwdrożeniowej, którą przeprowadzono w roku 2015, zdecydowano się na rozwiązanie firmy IFS, które najlepiej spełniało oczekiwania. Istotnym czynnikiem, który wpłynął na wybór systemu IFS Applications, była jego elastyczność, umożliwiająca realizację nowej strategii sprzedaży. „Decyzja o wdrożeniu nowoczesnego systemu ERP miała znaczenie strategiczne i zapewniła naszej firmie pespektywę dalszego rozwoju” – informuje Jacek Grynicki, dyrektor zarządzający i prokurent w PPUH Voigt Sp. z o.o. „Główne cele biznesowe tej inwestycji były związane z potrzebą usprawnienia komunikacji zarówno wewnątrz firmy, jak i wymiany informacji z otoczeniem zewnętrznym. Poprzedni system blokował nasz rozwój w obszarze sprzedażowym i nie pozwalał na wprowadzenie nowych rozwiązań do realizacji nowej polityki sprzedaży.

 

KORZYŚCI

  • Optymalizacja procesów
  • Usprawnienie komunikacji
  • Szczegółowa kontrola kosztów
  • Sprawne planowanie produkcji
  • Efektywne zarządzanie zamówieniami
  • Poprawa obsługi serwisowej dzięki rozwiązaniom mobilnym
  • Usprawnienie procesu sprzedaży
  • Sprawna obsługa kadr

 

WDROŻENIE W PEŁNYM ZAKRESIE

IFS Applications wspiera realizację najważniejszych procesów biznesowych, począwszy od produkcji, logistyki i finansów, po CRM i obsługę kadr. Systemem objęto również dział SAS (Szkolenia – Audyt – Serwis), którego działania mają istotne znaczenie w budowaniu przewagi konkurencyjnej firmy. Wprowadzone rozwiązania mobilne do obsługi zleceń serwisowych usprawniają ich realizację, a to przekłada się na zwiększenie poziomu zadowolenia klientów. Sprawniej odbywa się obieg dokumentów pomiędzy najważniejszymi działami w firmie: działem produkcji, logistyki, sprzedaży oraz działem finansowym. Poprawiła się również komunikacja ze środowiskiem zewnętrznym, czyli rynkiem dystrybucji. W obszarze sprzedażowym wprowadzono nowe narzędzia, które wspomagają pracę doradców handlowych i ułatwiają analizę sytuacji na rynku. Wdrożenie modułu do obsługi portali osobistych usprawniło obsługę kadr. „Uruchomiliśmy rozwiązania webowe dla pracowników, ułatwiające zarządzanie czasem pracy. Czynności, takie jak rozliczenia delegacji czy składanie wniosków urlopowych, odbywają się wyłącznie w systemie IFS Applications. W najbliższym czasie planujemy uruchomienie w ramach portali osobistych kolejnych funkcji poprawiających obsługę kadr”– wyjaśnia Arkadiusz Burda, szef działu IT w firmie Voigt, i dodaje: „Ogromną korzyścią jest dla nas możliwość samodzielnych działań w systemie. Poprzedni system nie pozwalał użytkownikom nawet na minimalną ingerencję, a wszelkie zmiany, nawet te najprostsze, typu dodanie pola, wymagały interwencji u dostawcy. IFS Applications daje możliwość kastomizacji, takich jak tworzenie nowych formatek, pól i zakładek. Dla nas stanowi to bardzo dużą wartość dodaną”.

 

WDROŻONE MODUŁY

  • IFS Finanse
  • IFS Dystrybucja
  • IFS Produkcja (w tym
    IFS Harmonogramowanie Operacyjne)
  • IFS CRM
  • IFS Zasoby Ludzkie
  • IFS Zarządzanie Dokumentacją
  • IFS Zarządzanie Jakością
  • IFS Business Analytics

Liczba użytkowników systemu: 98

 

 

Rozwiązanie IFS wspiera dynamiczny rozwój naszej firmy. Po wdrożeniu wzrosła efektywność pracy, zwłaszcza w obszarze produkcji. Elementem wdrożenia systemu IFS Applications było wprowadzenie do obsługi serwisowej rozwiązań mobilnych, a także zastosowanie nowych rozwiązań biznesowych w obszarze sprzedażowym, co zwiększyło konkurencyjność naszej firmy na rynku.

Jacek Grynicki, dyrektor zarządzający i prokurent w PPUH Voigt Sp. z o.o.

 

 

SPRAWNY PRZEPŁYW INFORMACJI, WIĘKSZA EFEKTYWNOŚĆ DZIAŁAŃ

System IFS Applications obsługuje pełny łańcuch działań, od momentu wygenerowania zapytania klienta, poprzez obsługę tego zapytania, uruchomienie procesu produkcyjnego i logistycznego, po rozliczenie zamówienia w obszarze finansów. W zakresie produkcyjnym nastąpiła poprawa efektywności, m.in. dzięki wdrożeniu funkcji harmonogramowania z ograniczeniami (moduł IFS Harmonogramowanie Operacyjne). Nowe rozwiązania pozwalają w czasie rzeczywistym mierzyć efektywność pracy poszczególnych obszarów związanych z produkcją, zarówno pracy zespołów ludzkich, jak i parku maszynowego.

„Rozwiązanie firmy IFS wspiera dynamiczny rozwój naszej firmy. Po wdrożeniu wzrosła efektywność pracy, zwłaszcza w obszarze produkcji” – stwierdza dyrektor Jacek Grynicki. „Naszą przewagę konkurencyjną budujemy przede wszystkim, rozwijając działalność w zakresie obsługi serwisowej klientów oraz szkoleń z technologii użytkowania naszych produktów. Elementem wdrożenia systemu IFS Applications było wprowadzenie do obsługi serwisowej rozwiązań mobilnych, a także zastosowanie nowych rozwiązań biznesowych w obszarze sprzedażowym, co zwiększyło konkurencyjność naszej firmy na rynku”.

„Wdrożenie systemu IFS Applications wymusiło również unowocześnienie naszej infrastruktury IT, a to oznacza m.in. większe bezpieczeństwo danych. To jedna z wartości dodanych tego wdrożenia. Obecnie rozważamy wprowadzenie rozwiązania IFS do wizualizacji procesów produkcyjnych. Jesteśmy przekonani, że zwiększyłoby to motywację pracowników i przyczyniło się do zwiększenia efektywności. Jesteśmy otwarci na nowe możliwości rozwoju systemu” – podsumowuje Jacek Grynicki.

 

Więcej informacji można uzyskać, pisząc na adres info@ifsworld.com,
kontaktując się z lokalnym biurem firmy IFS lub odwiedzając stronę IFSworld.com

 

 

 

Backup to obowiązek każdej odpowiedzialnej firmy.

Postęp technologiczny przyspiesza, zwiększa się również świadomość polskich firm w dziedzinie bezpieczeństwa IT. Jednak, według raportu „Cy­ber­bez­pie­czeń­stwo w polskich firmach 2019”, z rozwiązań backupowych w Polsce korzysta mniej niż 10 proc. przedsiębiorstw. Tymczasem to właśnie technologie backupu skutecznie chronią przed większością niebezpieczeństw, od ataków hakerskich, po awarie sprzętów i błędy ludzkie. VECTO przekonuje, że backup się opłaca i zachęca do wdrożeń poprzez organizację bezpłatnych warsztatów i testowanie sprzętu.

Idea VECTO Lab jest bardzo prosta. Firma, przed podjęciem decyzji zakupowej, ma możliwość przetestowania rozwiązań IT w rzeczywistych warunkach. Zgromadzona wiedza, poparta audytami dotyczącymi bezpieczeństwa i szybkości działania całej infrastruktury informatycznej w danym przedsiębiorstwie, pozwala na komfort świadomości dobrze wydanych pieniędzy. Otrzymujemy odpowiedzi na wszystkie pytania związane z rezultatami przyszłych wdrożeń. Bez pomyłek, rozczarowań i niedomówień. Zarządy firm i osoby odpowiedzialne za inwestycje czy modernizacje systemów IT mogą spać spokojnie, nie kupują przysłowiowego „kota w worku”.

„Każda firma jest inna, ma inne potrzeby, specyfikę, kulturę organizacyjną. Przedsiębiorstwa różnie zarządzają danymi, nie możemy zatem proponować szablonowych rozwiązań. VECTO Lab daje nam możliwość rozpoznania wszystkich słabości systemów IT, również w dziedzinie bezpieczeństwa. Testujemy rozwiązania, które będą się idealnie sprawdzały w konkretnych, indywidualnych warunkach.” – mówi Jakub Wychowański, członek zarządu VECTO.

W sierpniu 2019 roku spółka poinformowała, że katalog rozwiązań testowanych w ramach VECTO Lab został wzbogacony o innowacyjne narzędzie DELL EMC – DP4400. To prekonfigurowany, konwergentny system wykorzystujący technologię deduplikacji, który aż dwukrotnie zmniejsza dotychczasowe wymagania dotyczące okna backupowego. „Na tę chwilę, jako jedyni w Polsce prezentujemy DP4400 polskim firmom i wierzę, że możliwość przetestowania tego rozwiązania przełoży się na lepsze zrozumienie jego potencjału.” – dodaje Wychowański. Narzędzie to już zostało okrzyknięte jednym z najbardziej innowacyjnych w ostatnich latach. Dzięki połączeniu macierzy, serwera, wirtualizacji i oprogramowania w jeden zintegrowany system, produkt DELL EMC nie ma sobie równych w dziedzinie ochrony danych, pamięci masowych i całej wirtualnej infrastruktury. Gwarantuje bezpieczeństwo, błyskawiczne przetwarzanie informacji oraz ich analizę. Dodatkowo, jak większość rozwiązań koncernu, DP 4400 umożliwia pełną skalowalność systemu – zarówno od strony sprzętowej, jak i technologii chmurowej. 

Według badań EMC’s Global Data Protection Index, w ostatnich 12 miesiącach aż 28 proc. firm doświadczyło utraty danych. Średni koszt takiego incydentu szacuje się na kwotę 996 tys. dol. Warto zatem zadbać o bezpieczeństwo firmowych danych zanim staniemy w obliczu ich utraty. Za wiarę w to, że cyberryzyka nas nie dosięgną możemy słono zapłacić.