Dlaczego Excel w planowaniu produkcji jest niewystarczający?

Planowanie produkcji – na początek… plan!

Czym jest właściwe planowanie produkcji? Z całą pewnością nie prostym, zgrubnym bilansowaniem zdolności produkcyjnych. Właściwe planowanie powinno być na tyle szczegółowe i operacyjne, by dało sekwencję realizacji poszczególnych zadań na produkcji. Ma to być plan, który będzie wykonalny i który – po jego ułożeniu i przekazaniu na produkcję – będzie działał. Będzie też skorelowany z obszarem sprzedaży i zaopatrzenia oraz połączony z utrzymaniem ruchu. I wreszcie – ma to być plan, który będzie powiązany z całą dostępnością zasobów: zarówno maszynowych, jak i ludzkich. Właściwe harmonogramowanie produkcji uwzględnia wszelkie istotne ograniczenia procesu produkcji: dostępność maszyn i narzędzi, ich parametry, zużycie, dostępność ludzi o odpowiednich kompetencjach, dostępność materiałów, surowców, komponentów.

Harmonogramowanie produkcji – Excel to nie wszystko

Systemy i narzędzia, które najczęściej mamy do dyspozycji (przeważnie systemy ERP) nie pozwalają na tego typu planowanie. Potrzebne jest narzędzie, które da możliwości odwzorowania procesu produkcyjnego, jego ograniczeń i zależności; które pozwoli na integrację danych, ich import i eksport. Nic więc dziwnego, że wówczas pierwsze co przychodzi na myśl – to Excel. Znamy to narzędzie, jego posiadanie nie wiąże się z dodatkowymi inwestycjami, a zatem bariera wejścia jest dużo mniejsza. Dlaczego więc Excel to za mało?

Po pierwsze dlatego, że nie jesteśmy w stanie opisać i odwzorować powiązań pomiędzy poszczególnymi procesami produkcyjnymi, czy też powiązań między danymi obszarami firmy. Chodzi np. o zaopatrzenie, sprzedaż, utrzymanie ruchu lub dział HR. Po drugie, to właśnie skala sprawia, że Excel przestaje wystarczać. Mówimy tutaj o kilkudziesięciu tysiącach pozycji i  operacji, które musimy poukładać w harmonogramie produkcji. Ta liczba powoduje, że możliwości obliczeniowe Excela przestają być wystarczające.

Dodatkowo tworząc arkusze w Excelu, w regułach staramy się zapisać pewne kryteria optymalizacyjne, co w efekcie powoduje dość sztywną konstrukcję. Wszelkie zmiany wiążą się z gruntowną przebudową całych tych arkuszy, co dla większości przypadków jest operacją karkołomną.  Planowanie w Excelu jest niezwykle czasochłonne. Poświęcamy czas na weryfikację danych i ich analizę zamiast na kreowanie wartości dodanej. A to przecież nią powinien zajmować się planista.

System APS zamiast arkusza Excel

Czy więc jesteśmy skazani na arkusz Excel? Niekoniecznie. Istnieją przecież systemy klasy APS, systemy do zaawansowanego planowania i harmonogramowania produkcji, które są w stanie ten proces przeprowadzić, a także wesprzeć we właściwej realizacji planu. Doświadczenia klientów eq system po wdrożeniu ASPROVA APS przedstawiają się następująco: planista siada przy swoim komputerze i w kilka minut uzyskuje podgląd tego, co na produkcji wydarzyło się, od kiedy przyglądał jej się ostatnim razem. Widzi nowe zlecenia, które wpłynęły do firmy i stan tych, które zaplanował już wcześniej. Widzi pewnie i rozbieżności planu w stosunku do realizacji, dlatego podejmuje decyzję o aktualizacji planu. Naciska guzik i znowu w ciągu kilku minut dostaje potwierdzenie, jak teraz ten plan może wyglądać. Ma pewność, że zostały uwzględnione wszystkie zlecenia, zamówienia, ale i cele biznesowe, które zarząd narzucił mu przy planowaniu.

Wie, że plan jest w pełni wykonalny, bo zawarto w nim możliwości zaopatrzeniowe firmy. Wie, że są w nim materiały, ich terminy przydatności i parametry. Wie, że jeżeli stan magazynowy nie pozwalał na realizację zadań, to zaplanowano dostawy. Planista wie też, że plan jest wykonalny również z perspektywy dostępności maszyn i ludzi.

Na czym może się skupić? Na przykład na weryfikacji jakości tego planu. I tak właśnie wygląda rzeczywistość wielu firm, które zdecydowały się zautomatyzować i usprawnić swoje procesy planowania produkcji, wykorzystując system klasy APS (Advanced Planning and Scheduling), na przykład ASPROVA.

Jak system APS pomaga znaleźć pieniądze

Realny, wykonalny harmonogram mówi dokładnie gdzie, co, jak i przez kogo będzie realizowane. Mówi także, jak i w jakim czasie będą zużywane poszczególne surowce czy komponenty. Dysponujemy więc realnym planem zużycia surowców, który może stanowić podstawę do planowania dostaw. Jeśli dysponujemy także realnymi czasami dostaw, lead time’ami dostaw, rzeczywistymi danymi o wielkościach dostaw, mamy wszystkie niezbędne dane do zaplanowania tychże dostaw. Terminy i wielkości dostaw możemy skorelować z planowanym zużyciem, co oznacza, że nie musimy już z dużym wyprzedzeniem budować zawyżonych stanów magazynowych. Realny harmonogram produkcji daje równie realny plan zużycia surowców, komponentów, który z kolei da realny plan zaopatrzenia. Nie musimy zapewniać w takiej sytuacji zawyżonych stanów magazynowych, czy zamawiać z dużym wyprzedzeniem, nie mając pewności, kiedy będziemy zamówione pozycje konsumować.

Zadaniem systemu APS, jak sama nazwa wskazuje, systemu, który w zaawansowany sposób ma harmonogramować produkcję, jest synchronizacja poszczególnych procesów. Powinniśmy, zgodnie z zasadami LEAN, zmapować proces, określić, gdzie i w jakim czasie tworzymy wartość, a gdzie pojawia się marnotrawstwo, zbędne czasy oczekiwania, czy zbędne magazynowanie. W synchronizacji procesu, w wyznaczeniu jego taktu, niezwykle pomocny będzie dobry system APS. Jedna z firm współpracujących z eq system, po wdrożeniu ASPROVA APS, raportowała, że praktycznie przy tej samej liczbie zasobów byli w stanie podwoić swoją produkcję. A zatem synchronizacja procesu, synchronizacja poszczególnych obszarów procesu produkcyjnego pozwala na redukcję buforów materiałowych, czyli, mówiąc wprost, poziomu produkcji w toku. Mamy tu więc możliwość zredukowania nakładów. Drugi element, synchronizacja procesu, pozwolił na wyeliminowanie zbędnych czasów oczekiwania, skracając tym samym czas realizacji zleceń i uwalniając blokowane zdolności produkcyjne.

Dysponując realnym, wykonalnym harmonogramem produkcji, takim, któremu możemy ufać, nie musimy deklarować klientom wydłużonych terminów realizacji, chcąc być pewnym, że zdążymy na czas. Możemy przejść do planowania, na przykład, wstecz, planując zakończenie produkcji tuż przed zakładanym terminem dostawy. Co więcej, każde zaburzenie realizacji w momencie, kiedy się pojawi, stanowi podstawę do aktualizacji harmonogramu produkcji, a zatem z wyprzedzeniem dowiadujemy się o tym, że termin dostawy jest zagrożony. Mamy czas na podjęcie działań, które pozwolą przyspieszyć z produkcją bądź, w najgorszym przypadku, poinformujemy klienta z wyprzedzeniem o nowym terminie dostawy. Planowanie i harmonogramowanie produkcji pełni rolę łącznika pomiędzy większością procesów zachodzących w przedsiębiorstwie –  od zakupów, przez magazyny, technologie, produkcję, sprzedaż, HR, aż po strategiczne cele zarządu. Sprawne wdrożenie systemu klasy APS to dla każdego przedsiębiorstwa nie lada wyzwanie. Dlatego warto postawić na współpracę z wiarygodną firmą, która posiada wieloletnie doświadczenie i zbuduje koncepcję, umożliwiającą realizację celów biznesowych i osiągnięcie realnych korzyści dla organizacji.

Comarch i IS-Wireless łączą siły celem stworzenia kompleksowego rozwiązania dla sieci mobilnej 5G

Comarch i IS-Wireless nawiązały współpracę w zakresie przygotowania wspólnej oferty dla branży telekomunikacyjnej. Firmy zintegrują swoje rozwiązania, aby stworzyć nowe, w pełni funkcjonalne sieci mobilne zbudowane zgodnie z zasadami Open RAN.

Comarch i IS-Wireless (ISN Sp. z o.o.) podpisały w czwartek 9 grudnia 2021 r. porozumienie, w którym podkreślają chęć współpracy i integracji działań rozwojowych.

Rozwiązanie przygotowywane przez firmy będzie składać się z systemów OSS, BSS i SMO opracowanych i dostarczonych przez Comarch, a także komponentów RAN, Core i MANO w technologii 4G i 5G dostarczonych przez IS-Wireless. Firmy połączą siły, aby wdrożyć kompleksowe rozwiązanie sieci komórkowej 5G.

Wspólna oferta dedykowana jest operatorom komórkowym oraz innym klientom dążącym do wdrożenia prywatnych sieci 5G, takim jak lokalne rządy, samorządy, oraz jednostki działające w sferze Przemysłu 4.0.

Rozwiązanie zostanie stworzone zgodnie z zasadami Open RAN. W rezultacie sieci będą dostarczane szybciej i taniej w porównaniu z tradycyjnymi dostawcami.

– Bardzo cieszy nas nawiązanie współpracy z IS-Wireless. Wierzymy, że łącząc mocne strony obu firm możemy stworzyć jeszcze bardziej atrakcyjny produkt dla naszych klientów – mówi Jacek Lonc, Head of the Telco Sales and Business Strategy Division w Comarch. W kontekście Open RAN, współpraca z IS-Wireless jest dla nas kolejnym krokiem w kierunku rozwoju innowacyjności i otwartości w branży telekomunikacyjnej.

Wierzymy, że ta współpraca może być korzystna nie tylko dla IS-Wireless i Comarch, ale przede wszystkim dla naszych obecnych i nowych klientów. Open RAN oferuje szereg nowych możliwości, które sprawiają, że to partnerstwo jest bardzo ekscytującym początkiem otwartej przyszłości 5G oraz branży telekomunikacyjnej – mówi Sławomir Pietrzyk, CEO i założyciel IS-Wireless.

O Comarch S.A.

Comarch Telco odpowiada za projektowanie, wdrażanie i integrowanie systemów IT dla firm telekomunikacyjnych, w tym dla globalnych graczy, takich jak grupy Telefónica, Deutsche Telekom, Vodafone, Orange czy KPN. Produkty Comarch pomagają operatorom na całym świecie w transformacjach, które mają na celu zwiększenie przychodów i efektywności biznesu, uproszczenie środowiska IT, obniżenie kosztów, podnoszenie satysfakcji klientów oraz szybkie tworzenie innowacyjnych usług. Comarch został doceniony przez wiodące firmy analityczne, takie jak Gartner, Frost & Sullivan, Forrester oraz Informa.

O IS-Wireless

IS-Wireless opracowuje i dostarcza sieci komórkowe 4G i 5G, obsługując większą liczbę użytkowników z lepszą wydajnością przy niższych kosztach dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych technologii. Firma jest dostawcą oprogramowania i sprzętu niezbędnego do budowy sieci 4G i 5G zarówno w zakresie RAN jak i Core. IS-Wireless uczestniczy w rewolucji Open RAN i oczekuje znaczących zmian w sposobie budowy i wdrażania sieci w nadchodzących latach. Firma została wymieniona jako jeden z kilku europejskich dostawców sieci RAN przez wiodących operatorów telekomunikacyjnych, w tym Deutsche Telekom, Orange, Telecom Italia (TIM), Telefónica i Vodafone w raporcie „BUDOWANIE EKOSYSTEMU OTWARTEGO RAN DLA EUROPY” z listopada 2021 r.

Budownictwo jutra – jak technologia zmienia branżę

Świat zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej – jak wynika z raportu Światowego Forum Ekonomicznego, miasta rozrastają się aż o 200 tysięcy osób dziennie. Stawia to olbrzymie wyzwania przed branżą budowlaną, której działania bezpośrednio wpływają na warunki życia ludzi. Jak zatem zadbać o zrównoważony rozwój budownictwa? Transformację znacznie ułatwią najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne, choćby takie jak druk 3D czy oprogramowanie do zarządzania biznesem. 

Przemysł budowlany jest jednym z kluczowych, zarówno jeśli chodzi o gospodarkę, jak i wpływ na jakość naszego życia. Ponadto odpowiada on za 6% światowego PKB. Właśnie dlatego ważne jest, by firmy z tej branży stały na czele transformacji, m.in. w zastosowaniu nowych technologii, materiałów i narzędzi. Wdrożenie nowoczesnych rozwiązań pozwoli nie tylko poprawić produktywność i zmniejszyć opóźnienia w projektach, ale także wpłynąć pozytywnie na jakość budynków, bezpieczeństwo pracowników i środowisko naturalne.

Rewolucyjny druk 3D

Jednym z rozwiązań, które będzie zyskiwało na popularności w budownictwie, jest druk 3D. Ta technologia umożliwia produkcję elementów o skomplikowanych kształtach, których nie można wytworzyć żadną inną metodą. Dzięki temu wzrost wydajności może wynieść nawet 80 proc. w przypadku niektórych zastosowań, co oznacza skrócenie budowy z tygodni do dni lub godzin. Wpływa to także na znacznie obniżenie kosztów.

Druk 3D w branży budowlanej wciąż jest jednak na wczesnym etapie rozwoju. Problemy, jakie pozostały do rozwiązania to m.in. ograniczone możliwości tworzenia bardzo dużych elementów, czy szybkość samego wydruku i jego stosunkowo wysokie koszty. Warto jednak pamiętać, że w przypadku drobniejszych elementów, firmy już korzystają z tej technologii. Przykładowo, MX3D, holenderski start-up współpracujący z partnerami takimi jak ArcelorMittal, ABB i Autodesk, opracował robota, który potrafi wydrukować liny w powietrzu. W ten sposób powstała jedna z kładek nad kanałem w Amsterdamie. Z pewnością w nadchodzących latach możemy spodziewać się kolejnych realizacji, które ułatwią procesy budowlane, a także pozwolą zminimalizować ich wpływ na środowisko.

Automatyzacja sprzętu

Mówiąc o procesach: olbrzymia ich część jest w branży budowlanej zmechanizowana – jesteśmy przyzwyczajeni do widoku dużych maszyn: dźwigów, koparek i buldożerów. Niemal wszystkie sprzęty opierają się jednak na ludzkiej pracy – pracownicy kontrolują odpowiednie zachowanie maszyn. Tymczasem, w innych gałęziach przemysłu rozwija się już idea tzw. „Industry 4.0”, czyli rozwoju opartego o automatyzację. Nie ma ona na celu wyparcia pracy człowieka, ale odciążenie go, m.in. w najbardziej żmudnych i powtarzalnych czynnościach.

Postęp technologiczny i robotyzacja sprawiają, że budownictwo również będzie czerpać z zalet Przemysłu 4.0. Nowe technologie w przestrzeni cyfrowej (np. maszyny bezzałogowe, możliwość zdalnego zarządzania czy kontrolowania procesów) mogą stać się istotnymi czynnikami, które pozwolą na innowacje w branży budowlanej.

Digitalizacja jest bardzo ważnym elementem rozwoju każdej branży. Choć dotychczas budownictwo czerpało z niej mniej niż np. branża produkcyjna, to będzie się zmieniać. Wykorzystanie kanałów cyfrowych ogranicza zaangażowanie pracowników w proste i powtarzalne procesy, a tym samym lepiej wykorzystuje się ich potencjał kreatywny – przekonuje Filip Fludra, Sales Manager w Exact Software Poland.

Nie tylko maszyny

Jeśli o digitalizacji mowa, oprócz wykorzystania jej jako siły napędowej w rozwoju sprzętu budowlanego, warto także zastanowić się nad samymi procesami wewnątrzfirmowymi. Przedsiębiorstwa budowlane, podobnie jak wiele innych spółek, borykają się z problemami związanymi z obiegiem dokumentów czy zarządzaniem zespołami. Tymczasem, dzięki digitalizacji i odpowiedniemu oprogramowaniu biznesowemu, możliwe jest znaczne uproszczenie procesów, a co za tym idzie, optymalizacja pracy, nie tylko na placu budowy.

Innowacyjne systemy są przyszłością branży, pozwalają bowiem na natychmiastowy dostęp do zagregowanych danych dotyczących stopnia realizacji prac budowlanych w poszczególnych inwestycjach, zamówień, opóźnień w dostawach materiałów czy poziomu rentowności projektów. Co więcej, elektroniczny obieg dokumentów ułatwia wyszukiwanie i procesy akceptacji dokumentów oraz prace związane z tworzeniem raportów i zestawień finansowych.

Już wkrótce wszystkie firmy będą korzystały z takich rozwiązań, a to dlatego, że przynoszą one wymierne korzyści biznesowe. Łatwy dostęp do danych finansowych, także szybki wgląd w dane historyczne, daje możliwość przeprowadzania analiza na bieżąco, a nie dopiero po czasie – np. przy okazji raportów kwartalnych czy rocznych.

Warto, by firmy budowlane zainteresowały się tego typu systemami, ponieważ pozwolą im one utrzymać przewagę konkurencyjną. Monitorowanie wielu aspektów budowy jednocześnie, w tym samym miejscu, umożliwia szybkie wykrywanie potencjalnych trudności i minimalizowanie opóźnień. To technologia, za sprawą której „budownictwo jutra” dostępne jest już dzisiaj – dodaje Filip Fludra.