Współpraca VENDO.ERP i Veracomp

Poprawa organizacji pracy i optymalizacja procesu produkcji to wyzwania, przed którymi stoi wiele przedsiębiorstw przemysłowych. Ich realizacja jest możliwa między innymi dzięki odpowiedniemu wyposażeniu magazynów oraz fabryk w nowoczesne rozwiązania IT, które podnoszą wydajność i pozwalają uniknąć nieoczekiwanych przestojów czy awarii.

 

Dostrzegając potrzebę wparcia wdrożeń w sektorze przemysłowym firmy Veracomp – dystrybutor rozwiązań IT i CFI Systemy Informatyczne – twórcy specjalistycznego i dedykowanego przedsiębiorstwom przemysłowym oprogramowania do zarządzania przedsiębiorstwem VENDO.ERP, nawiązały współpracę w wyjątkowym i innowacyjnym projekcie badawczo-rozwojowym. Jednym z celów projektu jest między innymi integracja urządzeń przemysłowych, takich jak komputery przemysłowe, urządzenia IoT i sensory z profesjonalnym systemem VENDO.ERP, dzięki któremu przedsiębiorstwa produkcyjne zyskają dodatkowe możliwości monitorowania działań i wprowadzania dedykowanych ulepszeń.

Realizacja projektu wymaga zastosowania urządzeń przemysłowych najwyższej klasy. W tym przypadku zostanie wykorzystane portfolio narzędzi Advantech – producenta, który od ponad 35 lat dostarcza wysokiej klasy urządzenia dla przedsiębiorstw produkcyjnych (Industry 4.0).

—————————————————————————–

#wspolpraca #VENDOERP #systemERP #ERP #IoT #projektinnowacyjny #przemysł #AI

Indeks GIP60: Ryzyko pogłębienia kryzysu epidemiologicznego osłabia GIP60

Spora przecena akcji mająca miejsce na początku września w wielu miejscach na świecie potwierdziła, że rynki akcji – nie tylko w Polsce – ciągle znajdują się pod presją pogłębienia kryzysu epidemiologicznego. Związane z tym ryzyko obciąża również akcje polskich firm produkcyjnych. We wrześniu Giełdowy Indeks Produkcji (GIP60) spadł do 778,7 punktów, co oznacza miesięczny spadek wartości o 3,68%. 

Analitycy z DSR podsumowali Giełdowy Indeks Produkcji (GIP) za miesiąc wrzesień. W poniższym komunikacie dr Maciej Zaręba – analityk i współtwórca GIP, z DSR S.A. pisze:

“Wrześniowa korekta dotknęła niemal wszystkie rynki akcji, zdradzając tym samym ukryte napięcie związane z nieustającą niepewnością względem dalszego rozwoju sytuacji epidemiologicznej. Spadki dotknęły m.in. amerykańskie indeksy S&P500 (we wrześniu -4,5%) i NASDAQ Composite (-5,7%), ale także niemiecki DAX (prawie -2%), francuski CAC40 (ponad 2% spadek), czy azjatyckie Hang Seng (-6,8%) i STI-INDEX (prawie 2% spadek), oraz większość pozostałych.

Warszawskie indeksy giełdowe w przeważającej większości dostosowały się do otoczenia. Indeks szerokiego rynku WIG stracił we wrześniu 4,3%, indeks WIG20 zanotował spadek o 5,5%, a indeks małych spółek SWIG80 stracił 3,4% wartości. W tym samym czasie GIP60 spadł o 30 punktów do poziomu 778,7 i w porównaniu z końcem sierpnia zanotował miesięczny spadek wartości o 3,68%. Kurs GIP60 spadał systematycznie przez większą część miesiąca, a wzrosty powróciły dopiero na kilka ostatnich dni.

W przekroju branżowym najwięcej tracili producenci z branż: motoryzacyjnej, tworzyw sztucznych i przemysłu lekkiego, dla których średni miesięczny spadek przekroczył 7%. Natomiast wśród liderów wzrostów przeważali producenci materiałów budowlanych – aż połowa spółek z TOP10 wrześniowego rankingu GIP60 pochodziła z tej branży. Średni miesięczny zwrot z inwestycji w spółki z tej grupy wyniósł 9,26% i wynika to głównie z upublicznienia dobrych wyników z pierwszej połowy br. Dobrze radzili sobie również producenci mebli (średnio +6,9% m/m) oraz producenci z branży chemicznej (+3,24%).

2020 rok należy do Mercatora

Zwycięstwo wrześniowej klasyfikacji GIP60 po raz kolejny w tym roku przypadło spółce Mercator Medical S.A. za miesięczny wzrost ceny akcji o 36,61%. Jako producent rękawic, materiałów opatrunkowych i odzieży jednorazowej Mercator stał się jednym z największych beneficjentów sytuacji wywołanej pandemią koronawirusa, co oczywiście przełożyło się na imponujący wzrost akcji (prawie 6000% od grudnia 2019 roku).

Drugie miejsce dla producenta materiałów budowlanych spółki Libet S.A. za 30,55% wzrost wartości akcji. Wrocławski producent kostki brukowej i płyt tarasowych to kolejna spółka, dla której 2020 rok przyniósł wiele dobrego. Po długiej restrukturyzacji, której początki sięgają paru lat wstecz, wyniki spółki ustabilizowały się, co wreszcie dostrzegli inwestorzy, których popyt zwiększył wartość rynkową spółki ponad 10-krotnie.

Najniższy stopień podium wrześniowej klasyfikacji GIP60 przypadł spółce Introl S.A. za 26,22% wzrost wartości akcji. Akcje spółki gwałtownie podrożały chwilę po ogłoszeniu wyników spółki za pierwsze półrocze 2020 roku. 6,5 mln zł zysku netto w porównaniu z prawie milionową stratą w analogicznym okresie ubiegłego roku to jedna z tych informacji z raportu okresowego, które wpłynęły na zmianę postrzegania możliwości spółki przez inwestorów. Spośród pozostałych informacji dostępnych w raporcie okresowym spółki, które mają charakter prowzrostowy wyróżnić należy przede wszystkim poprawę przepływów operacyjnych i solidną redukcję zobowiązań.

Quo Vadis kapitale?

Akcje polskich producentów odrabiają straty wywołane pandemią koronawirusa prawie nieprzerwanie od połowy marca. W tym czasie poza okresami intensywnego wzrostu, zdarzały się również solidne spadki (pierwsze sesje maja i czerwca) oraz okresy utrzymującego się przez wiele sesji trendu bocznego, który zwykle doprowadzał do powolnej redukcji cen akcji. Właśnie z tym ostatnim mamy do czynienia mniej więcej od połowy sierpnia, kiedy to indeksowi udało się po raz pierwszy przebić roczne maksimum z początku stycznia. W konsekwencji dotychczasowe tempo odrabiania strat przez GIP60 pozostawia wiele do życzenia i z pewnością nie przypomina litery „V”, gdyż tąpnięcie trwające 3 tygodnie odrabiamy już prawie 7 miesiąc. Nie jest to najszybsze tempo nawet porównaniu z lokalnymi NCINDEX (odrobił straty 3 razy szybciej od GIP60) i SWIG80 (dwa razy szybciej), ale też nie najwolniejsze porównując np. z WIG i WIG20, które obecnie znajdują się mniej więcej w połowie drogi.

Niewielkie odbicie GIP60 z końca września wzbudza nadzieję na dalszą poprawę wyceny rynkowej polskich producentów. Analiza tegorocznego sentymentu inwestorów względem rodzimych producentów pozwala wierzyć, że w przypadku wzrostu kapitalizacji na GPW indeks GIP60 będzie jednym z liderów wzrostu. Żeby jednak tak się stało, strumień kapitałowy wpływający na GPW musi zwiększyć swój nurt, co nie jest takie pewne i niestety w dużej mierze ciągle zależy od sytuacji epidemiologicznej w kraju i za granicą.”

https://www.dsr.com.pl/gip/ 

***

Giełdowy Indeks Produkcji to wspólne przedsięwzięcie firmy DSR, serwisu analitycznego „Produkcja.Expert” oraz Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

Indeks obejmuje 60 spółek produkcyjnych notowanych na Rynku Podstawowym GPW i pokazuje zmianę nastrojów inwestorów w stosunku do spółek z branży produkcyjnej. Ze względu na precyzyjną analizę wyników poszczególnych przedsiębiorstw produkcyjnych indeks GIP może stanowić wiarygodny barometr faktycznego stanu sektora produkcyjnego.

Giełdowy Indeks Produkcji jest indeksem typu cenowego, więc przy jego kalkulacji nie uwzględnia się dochodów z tytułu dywidend. Za dzień bazowy (pierwszy dzień publikacji, w którym indeks przyjął wartość 1000) został uznany dzień 1 stycznia 2016 roku.

Dodatkowych informacji udziela:
Grzegorz Pawłowski
Marketing Manager
DSR S.A.
GSM:  + 48 734 478 889
email: grzegorz.pawlowski@dsr.com.pl

Debata ekspercka – Jak daleko polskie przedsiębiorstwa są w drodze do Przemysłu 4.0?

Czy polskie przedsiębiorstwa realizują założenia koncepcji Przemysłu 4.0 czy też nadal żyją w świecie MS Excel?  Konsultanci BPC GROUP POLAND oraz dostawcy i producenci zaawansowanych systemów IT poszukiwali odpowiedzi na te pytania we Wrocławiu. Debata ekspercka zorganizowana była przy okazji premiery nowego raportu analitycznego BPC GROUP POLAND „ERP – Systemy IT w Polsce. Analiza procesów inwestycyjnych”.

W spotkaniu wzięli udział:

  • Iwona Gajda, Prezes Zarządu BPC GROUP POLAND Sp. z o.o.
  • Wojciech Ziaja,  Consulting Services Director BPC GROUP POLAND Sp. z o.o.
  • Wacław Bylina, Inżynier Sprzedaży Systemu ASIX, Askom Sp. z o.o.
  • Szymon Gumółka, Marketing Communication & Digital Sales, Balluff Sp. z o.o.
  • Michał Żelichowski, Członek Zarządu, eq system Sp. z o.o.
  • Grzegorz Skowronek, Dyrektor Handlowy, IPOsystem
  • Karol Chęciński, Prezes Zarządu w Syneo.pl Sp. z o.o. Sp. k.
  • Jaromir Paszek, Business Partner IFS INDUSTRIAL AND FINANCIAL SYSTEMS POLAND SP. Z O.O.
  • Maciej Jaroszyński, Dyrektor Konsultingu SUPREMIS Sp. z o.o.

 

Zagadnienia, które były poruszane w trakcie debaty dotyczyły trzech głównych wątków tematycznych:

  1. Polski przemysł tkwi jeszcze jedną nogą w „średniowieczu”. Gro przedsiębiorstw inwestuje w nowoczesne technologie, nie wykorzystując w pełni ich potencjału. Zachodzące zmiany na rynku bardziej powinniśmy postrzegać dzisiaj jako ewolucję niż rewolucję przemysłową.
  2. Procesy informatyzacji są wymuszane przez kooperantów i narzucane przez wymogi formalno-prawne. Wiele przedsiębiorstw produkcyjnych  zainwestowało w nowoczesny, drogi park maszynowy, a dopiero teraz  kadra managerska zmaga się z problemem zbierania danych i ich integracji z systemami IT.  Realnym problemem stała się nowoczesna informatyzacja, dzięki której można optymalizować procesy produkcyjne.
  3. Dostawcy rozwiązań informatycznych powinni być doradcami, a nie sprzedawcami systemów. Ich rolą jest wskazywanie przedsiębiorcom korzyści biznesowych, które są możliwe do osiągnięcia przy pomocy nowoczesnych systemów IT. Wielu managerów jeszcze nie potrafi w pełni tych korzyści dostrzec.

Czy polskie przedsiębiorstwa realizują założenia koncepcji Przemysłu 4.0 czy też nadal żyją w świecie MS Excel?

Konsultanci BPC GROUP oraz dostawcy i producenci zaawansowanych systemów IT poszukiwali odpowiedzi na te pytania we Wrocławiu.

Debata ekspercka zorganizowana była przy okazji premiery nowego raportu analitycznego BPC GROUP „ERP – Systemy IT w Polsce. Analiza procesów inwestycyjnych”.

Wacław Bylina
Inżynier Sprzedaży Systemu ASIX - Askom Sp. z o.o.

Analizując projekty inwestycyjne w publikacji BPC GROUP POLAND zauważyłem, iż wiele firm nie posiada rozwiązań klasy MES, SCADA. Jeżeli chcemy budować nowoczesne systemy produkcyjne, które będą działały na poziomie Przemysłu 4.0, to nie możemy dalej być jedną nogą w średniowieczu. Cała automatyzacja i informatyzacja, jakakolwiek by one nie były zaczynają się od informacji pomiarowej. Informacja ta nie może funkcjonować na papierowych karteczkach, które przynoszą mistrzowie, a potem są wpisywane do Excela – to nie ten etap! Firm słabo zinformatyzowanych jest mnóstwo. Niestety zdarza się, że nawet w dużych firmach, wydawałoby się takich, które powinny być blisko Przemysłu 4.0, MS Excel służy do planowania i monitorowania produkcji.

Michał Żelichowski
Członek Zarządu - eq system Sp. z o.o.

Dziś rozmawiamy o wielkiej rewolucji przemysłowej 4.0. Dla mnie to jest jednak bardziej ewolucja niż rewolucja. Rozmawiamy o rozwiązaniach np. predyktywnym utrzymaniu ruchu, a warto zadać pytanie, czy potrafimy radzić sobie z reaktywnym. Firmy, z którymi się spotykam bardzo często są niezwykle innowacyjne jeśli chodzi o technologie produkcji, maszyny, automatykę jednakże w obszarze zarządzania parkiem maszynowym, harmonogramowania jest znacznie gorzej – wciąż królują arkusze Excel nie dające podstaw do podejmowania szybkich, trafnych decyzji. Moim zdaniem cały czas walczymy z rewolucją numer 3, a do 4.0 jest nam jeszcze daleko.

Grzegorz Skowronek
Dyrektor Handlowy - IPOsystem

Przedsiębiorstwa wolą inwestować w maszyny niż systemy informatyczne. To kwestia mentalności. Kiedy prezes firmy ma kupić maszynę za 1,5 miliona to on ją widzi, jest ona czymś namacalnym. Jeśli przyjedzie ktoś i chce mu sprzedać system IT za 2 miliony, którego nie widać, bo jest gdzieś na serwerze to on nie widzi realnej korzyści. Niestety tutaj widać słabość managerów.

Karol Chęciński
Prezes Zarządu - Syneo.pl Sp. z o.o. Sp.k.

Często jest tak, że przedsiębiorstwa posiadają zaawansowane rozwiązania np. MES, jednak nie wykorzystują ich potencjału, nie do końca wiedzą po co je zakupili. Warto, aby klient zadał sobie właściwe pytanie : „Po co mi MES?”, „Co będę robił z danymi?” W zdecydowanej większości przypadków nie jesteśmy w Przemyśle 4.0, tylko w 2.45.

Czy polskie przedsiębiorstwa realizują założenia koncepcji Przemysłu 4.0 czy też nadal żyją w świecie MS Excel?

Konsultanci BPC GROUP oraz dostawcy i producenci zaawansowanych systemów IT poszukiwali odpowiedzi na te pytania we Wrocławiu.

Debata ekspercka zorganizowana była przy okazji premiery nowego raportu analitycznego BPC GROUP „ERP – Systemy IT w Polsce. Analiza procesów inwestycyjnych”.

Jaromir Paszek
Business Partner - IFS Industrial and Financial Systems Poland Sp. z o.o.

Silnym bodźcem w rozwoju przedsiębiorstw branży mięsnej był dostęp do środków unijnych oraz narzucane bardzo mocne wymogi jeśli chodzi o sprawy HCCP, higieny, BHP. Nagle przeskoczyliśmy z poziomu firm, które nie miały nic do poziomu firm, które zainwestowały w niesamowite maszyny, w automatykę. Niestety zabrakło tej otoczki merytorycznej. Przedsiębiorstwa kupiły maszynę, ale nie pomyślano o tym, że ona zbiera dane, które trzeba w jaki sposób kolekcjonować, obrobić i wrzucić na przykład do ERP, który będzie bezpośrednio z automatyką współpracować.

Karol Chęciński
Prezes Zarządu - Syneo.pl Sp. z o.o. Sp.k.

Z punktu widzenia decydenta, który wyrósł z „garażu”, to zakup maszyny jest wartością. Dopiero na pewnym poziomie dojrzałości organizacyjnej emocjonalnej decydentów, wartością są optymalizacje organizacyjne. Przemysł 4.0 jest też niestety nadal drogi.

Maciej Jaroszyński
Dyrektor Konsultingu - SUPREMIS Sp. z o.o.

Polski przemysł informatyzuje się kiedy jest to wymuszone. Dobrym przykładem jest automotive, gdzie duzi producenci wymusili inwestycje na małych przedsiębiorstwach, z którymi współpracują. W przypadku rynku farmaceutycznego inwestycje spowodowane są narzuconymi wymogami prawnymi np. serializacją. Jak się okazuje, w tym przypadku, na początku rzeczywiście mówiono o inwestycjach w maszyny, modernizacji linii produkcyjnych, o systemach informatycznych. Potem okazywało się, że te inwestycje ograniczały się tylko do zakupu maszyn do serializacji i ewentualnie do jakiś dodatków, prostych aplikacji, które obsłużą proces programowo. Zabrakło inwestycji w rozbudowane rozwiązania do gospodarki magazynowej czy traceability. Inwestowano tylko tyle, aby spełnić wymóg formalno-prawny.

Szymon Gumółka
Marketing Communication & Digital Sales - Balluff Sp. z o.o.

Technologie, które są dostępne dziś na rynku ( RFID, interfejsy) to nie jest nic nowego. Dziś, natomiast, musimy inaczej zacząć je wykorzystywać. Niestety nadal jesteśmy w świecie Excela, który jest piętnowany. Ja natomiast będę go bronił. Już dawno zdaliśmy sobie sprawę, że inwestycje w wielu przedsiębiorstwach to proces małych kroków. Decydenci chcą, aby proponowane przez nas rozwiązania były w Excelu, bo to jest ich etap w rozwoju. Wcześniej mieli kartkę papieru, która była poziom niżej.

Czy polskie przedsiębiorstwa realizują założenia koncepcji Przemysłu 4.0 czy też nadal żyją w świecie MS Excel?

Konsultanci BPC GROUP oraz dostawcy i producenci zaawansowanych systemów IT poszukiwali odpowiedzi na te pytania we Wrocławiu.

Debata ekspercka zorganizowana była przy okazji premiery nowego raportu analitycznego BPC GROUP „ERP – Systemy IT w Polsce. Analiza procesów inwestycyjnych”.

Szymon Gumółka
Marketing Communication & Digital Sales - Balluff Sp. z o.o.

Dzisiaj nie powinniśmy być tylko dostawcami systemów, ale powinniśmy wskazać przedsiębiorcom rzeczy, których być może nie widzą. Przedsiębiorcy zastanawiają się kim jest dostawca: sprzedawcą czy też partnerem, który wesprze mnie w procesie usprawniania mojego przedsiębiorstwa.

Michał Żelichowski
Członek Zarządu - eq system Sp. z o.o.

Myślę, że Przemysł 4.0 sprowadza się do indywidualizacji produktu. Zmierzamy do tego, aby klient mógł sobie zamówić produkt dokładnie taki, jaki sobie wymyślił. To, co jako dostawcy powinniśmy powiedzieć firmie to, że musi się zmieniać, aby być konkurencyjną na rynku. Musi być w stanie elastycznie i szybko reagować na zmienne zapotrzebowanie rynku. W pierwszej kolejności należy zweryfikować i ewentualnie przebudować przebieg procesów biznesowych. Dopiero wtedy, mając solidne podstawy organizacyjne, można przystąpić do ich automatyzacji i digitalizacji.

Jaromir Paszek
Business Partner - IFS Industrial and Financial Systems Poland Sp. z o.o.

Naszą rolą jest pokazywanie wartości dodanej. Ważne jest aby dostawcy nie byli postrzegani tylko jako sprzedawcy, jako ktoś kto przyjdzie i wdroży system. Ważne, aby projekt był partnerski i rozwojowy dla obu stron. Budowanie wartości dodanej to z jednej strony pokazanie klientowi, że spotykamy się z przedsiębiorstwami takimi jak jego, więc mamy szersze spektrum, szerszy horyzont poglądu na jego problemy. Nie jesteśmy jego wrogiem, który chcę tylko sprzedać, ale trzeba pokazać, że wdrożenie tego systemu rozwinie i jego firmę i wzbogaci o kolejne doświadczenia.

Maciej Jaroszyński
Dyrektor Konsultingu - SUPREMIS Sp. z o.o.

Zmiana u klienta musi być zainicjowana wewnętrznie, dostawca może ją jedynie stymulować. Organizacja musi przyjrzeć się procesom, przyjrzeć się temu, co robi, aby zidentyfikować problemy. Tutaj warto, aby pojawiła się firma taka jak BPC GROUP, aby nie tyle wskazała konkretne rozwiązanie, ile pokazała kategorie rozwiązań i priorytety. Może nie potrzeba firmie systemu, ale maszyny. Dostawcy też powinni mieć odwagę powiedzieć, że być może ich rozwiązanie nie jest potrzebne firmie już teraz, może na ten moment firma potrzebuje inwestycji gdzieś indziej.