Traceability w Comarch ERP XL gwarancją jakości w Twojej firmie

Traceability w Comarch ERP XL gwarancją jakości w Twojej firmie

Czy Twoja firma zajmuje się produkcją dóbr, dla których zapewnienie odpowiedniej jakości jest kluczowe z perspektywy ich odbiorców? Czy ze względu na wymogi obowiązujących przepisów zobligowany jesteś do zapewnienia precyzyjnej identyfikowalności pochodzenia wyrobów i wykorzystania surowców (tzw. traceability lub kontrola partii)? W tym artykule firma Graphcom przybliża w jaki sposób zrealizujesz wymóg odnośnie traceability w Comarch ERP XL.

Czym jest traceability?

Traceability, inaczej kontrola partii lub „identyfikowalność” to zdolność śledzenia przepływu dóbr w łańcuchach i sieciach dostaw, wraz z rejestracją parametrów identyfikujących te dobra oraz wszystkie lokalizacje objęte przepływem (https://www.gs1pl.org/standardy-i-rozwiazania/traceability-recall). Ujmując krócej, traceability to zdolność do kompleksowego śledzenia pochodzenia lub wykorzystania dóbr (surowców, półproduktów, produktów itd.). Dzięki wykorzystaniu systemu Comarch ERP XL możesz zapewnić odpowiedni nadzór nad produkcją, prowadzony na każdym etapie jej realizacji, również w zakresie traceability.

Standard traceability w Comarch ERP XL

Od połowy roku 2020 w systemie Comarch ERP XL dostępne są dwa dedykowane raporty, dla obszaru traceability, „pochodzenie wyrobu” oraz „wykorzystanie materiału”. Raport: „pochodzenie wyrobu” pokazuje historię pochodzenia wybranego wyrobu lub półproduktu ze zlecenia produkcyjnego, lub historię pochodzenia wskazanej dostawy. Raport: „wykorzystanie materiału” pokazuje historię wykorzystania wytworzonego wyrobu lub półproduktu, który został użyty w kolejnych zleceniach produkcyjnych, lub analogicznie, wykorzystania surowca ze wskazanej dostawy. Dane w obu raportach prezentowane są w formie drzewka, lub w formie płaskiej listy. Obie formy prezentacji danych dostępne są na jednym raporcie kontroli partii, jako osobne zakładki. Każdy z dokumentów w raporcie (np. dokument PW, RW, FS, FZ) można zaznaczyć i podejrzeć jego szczegóły, sprawdzić listę powiązanych z nim dokumentów, lub przejść do następnego raportu traceability w Comarch ERP XL. Dodatkowo na raporcie prezentowane są dane m.in. takie jak ilość, jednostka, magazyn, data wystawienia, czy kontrahent. Dane prezentowane w raporcie w formie listy można filtrować (np. wyświetlić dane dla konkretnego okresu, lub magazynu), natomiast dane w formie drzewka można zawężać lub rozszerzać (funkcja zwiń, rozwiń), jak również zdefiniować własny format listy dokumentów. Raport „pochodzenie wyrobu” w systemie Comarch ERP XL (przykład):

 

 

Raport „pochodzenie wyrobu” dostępny jest z poziomu głównego menu (tzw. „ribbon” – „wstążka”) w module Produkcja oraz module Sprzedaż, systemu Comarch ERP XL. Dodatkowo raport dostępny jest z poziomu innego raportu traceability oraz dokumentów ZP (zlecenie produkcyjne) oraz HPR (harmonogram projektu). W celu wygenerowania raportu konieczne jest podanie danych, jednoznacznie wskazujących na konkretny „ProdZasób” (produkt, produkt uboczny lub półprodukt) lub dostawę. Raport „wykorzystanie materiału” w systemie Comarch ERP XL (przykład):

 

 

Raport „wykorzystanie materiału” dostępny jest z poziomu głównego menu (tzw. „ribbon” – „wstążka”) w module Produkcja oraz module Sprzedaż, systemu Comarch ERP XL. Dodatkowo raport dostępny jest z poziomu innego raportu traceability oraz dokumentów ZP (zlecenie produkcyjne) oraz HPR (harmonogram projektu). W celu wygenerowania raportu konieczne jest podanie danych, jednoznacznie wskazujących na konkretny „ProdZasób” (produkt, produkt uboczny lub półprodukt) lub dostawę. Dedykowane raporty traceability w systemie Comarch ERP XL Czasem zdarza się, ze względu na specyfikę danej branży, iż wymagane jest szybkie udostępnienie informacji odnośnie traceability w określonym układzie i zakresie informacji. W przypadku kontroli, audytor może zażądać konkretnych danych, dotyczących danej partii produktu lub surowca. W celu sprawnego przeprowadzenia kontroli, można wykorzystać specjalnie przygotowane raporty. Takie rozwiązanie firma Graphcom uruchomiła m.in. w firmie Foodmakers, zajmującej się produkcją żywności. Schemat kontroli ma dwa warianty. W pierwszym, audytor pobiera z magazynu surowiec i sprawdza jego datę ważności oraz numer partii. Następnie prosi o podanie historii danej partii surowca, obejmującej dokumenty na podstawie których został zakupiony oraz listę produktów do wytworzenia których został wykorzystany i do jakich klientów produkty te zostały następnie dostarczone. W drugim wariancie audytor wyszukuje wyrób gotowy (identyfikacja następuje w oparciu o nazwę wyrobu oraz datę ważności) a następnie prosi o podanie informacji z jakich surowców został on wytworzony. Raport w obu przypadkach ma formę listy, na której wyszczególnione są pozycje (odpowiednio dla surowców lub produktów) wraz z informacjami obejmującymi m.in. datę ważności, datę wystawienia, ilość, dane kontrahenta, numer zlecenia produkcyjnego, czy numer dokumentu związanego. Dedykowany raport kontroli partii (z lewej dla surowca, z prawej dla wyrobu gotowego) przygotowany przez firmę Graphcom:

 

 

Zalety z wdrożenia traceability w Comarch ERP XL dla branży spożywczej Jeśli jesteś producentem w branży spożywczej to wiesz, że jest ona szczególnie wrażliwa na kwestie kontroli w zakresie traceability. Zapewnienie najwyższej jakości produktów jest kluczowe ze względu na wymagania zarówno kontrahentów jak i odbiorców docelowych, czyli konsumentów. Możliwość zautomatyzowania procesu tworzenia dokumentacji dla potrzeb audytów traceability, pozwala na znaczne zredukowanie czasu niezbędnego do przeprowadzenia ewentualnej kontroli. Przekłada się to na umocnienie wizerunku Twojego przedsiębiorstwa jako wiarygodnego dostawcy. Uruchomienie kompleksowego traceability w przedsiębiorstwie przekłada się ponadto na zdolność do reakcji na spadki jakości konkretnych produktów, dzięki łatwej identyfikacji procesów oraz surowców, które do tych spadków się przyczyniły. To także gotowość do szybkiego wycofania wadliwych partii produktów, w przypadku wykrycia ewentualnych nieprawidłowości. Dzięki specjalnie przygotowanym przez firmę Graphcom, dedykowanym raportom możesz znacznie przyspieszyć przeprowadzenie kontroli partii w Twojej firmie. Poprzez dostosowanie formatu raportów do wymogów audytorów, lub tych wynikających z charakterystyki Twojej branży, jesteś w każdej chwili gotowy na tzw. „stress-test”, czyli ewentualne, niezapowiedziane kontrole. Skontaktuj się z nami i zapytaj jak możemy usprawnić kluczowe procesy w Twoim przedsiębiorstwie!

Graphcom Sp. z o.o. specjalizuje się we wdrażaniu systemów informatycznych wyprodukowanych przez Comarch S.A. Firma Graphcom współpracuje zarówno z małymi, średnimi, jak i dużymi przedsiębiorstwami. Od 2000 roku realizuje największe w kraju projekty wdrożeniowe Comarch ERP, koncentrując się na klientach z sektora produkcyjnego oraz e-commerce. Graphcom wierzy, że kluczową wartością każdej firmy jest jej zdolność do korzystania z gromadzonych przez siebie danych (Data-Driven Company).
Opinie o wdrożeniu systemu Comarch ERP Altum przez firmę Graphcom w spółce Puccini:

 

Dane Gerda bezpieczne w Chmurze Comarch

Gerda, producent drzwi i zamków do drzwi, podnosi standardy ochrony oraz bezpieczeństwa informacji i przenosi dane do systemu Comarch IBARD. Narzędzie umożliwia firmie wykonanie kopii zapasowych danych, ich przechowywanie w chmurze oraz współdzielenie między pracownikami. Dzięki właściwie zaplanowanej i przeprowadzonej migracji, przeniesienie firmowych zasobów do chmury przełożyło się również na ograniczenia kosztów ponoszonych na utrzymanie infrastruktury informatycznej.

Comarch IBARD to polski produkt, który jest alternatywą dla usług oferowanych przez zachodnie firmy tj. Microsoft czy Google. System jest stale rozwijany i w ofercie Comarch znajduje się już od kilkunastu lat. Serwery, na których przechowywane są dane przesłane do IBARD, znajdują się na terenie Polski w Comarch Data Center, co dla wielu użytkowników, jest bardzo istotnym czynnikiem przy wyborze usługodawcy.

Podręczna chmura

Przed uruchomieniem usług Comarch IBARD system backupu baz danych w Gerda składał się głównie z tradycyjnych nośników, co utrudniało szybkie pobieranie plików w celu ich odtworzenia i przeniesienia do środowiska produkcyjnego. Aktualnie kopia wszystkich danych tworzona jest automatycznie według ustalonego harmonogramu i znajduje się w chmurze, a dostęp do nich jest zapewniony z każdego urządzenia, które ma zapewniony dostęp do internetu. Status wykonania backupu można każdorazowo zweryfikować przy użyciu aplikacji dostępnej na smartfony. Dodatkowo Gerda zyskała wygodne narzędzie do wymiany dużych plików z partnerami biznesowymi.

Dzięki mechanizmom IBARD w wygodny sposób jesteśmy w stanie udostępnić duże pliki dla dowolnej osoby z wymaganymi uprawnieniami oraz zdefiniować czas dostępności takiego zasobu, bez konieczności konfigurowania dodatkowych dostępów FTP, itp. czy pilnowania tego, co i dla kogo zostało udostępnione. System jest bardzo intuicyjny i nie wymaga specjalnych szkoleń, dzięki czemu każdy użytkownik jest w stanie w nim pracować bez żadnego przygotowania – mówi Artur Dziobak, szef działu IT firmy Gerda.

Obecnie firma jest na etapie rozbudowy łącza internetowego, co umożliwi zwiększenie zakresu danych utrzymywanych w chmurze.

Nie tylko backup

Tworzenie kopii zapasowych to nie wszystko co ma do zaoferowania Comarch IBARD. W 2020 roku, gdy praca zdalna stała się nie tylko popularnym trendem, a koniecznością dla wielu firm, wiele organizacji poszukiwało rozwiązań, które umożliwi pracownikom komunikację poza siedzibą. Funkcjonalności Comarch IBARD pozwalają na wymianę dokumentów między pracownikami na różne sposoby. Każdy może wybrać dla siebie dogodny model wymiany danych – udostępnianie za pomocą FTP, linków czy bezpośrednio na konto innego współpracownika.

Najwyższy poziom bezpieczeństwa, wygoda, przekładająca się m.in. na brak konieczności pamiętania o kluczach, zdalny dostęp z każdego miejsca na ziemi, dziennik zdarzeń, przydzielanie wirtualnych kluczy oraz możliwość dopasowania praktycznie do każdych drzwi – to tylko jedne z wielu zalet inteligentnego zamka. Bezpieczeństwo to temat, w którym jesteśmy ekspertami, dlatego podjęliśmy współpracę z firmą, która w temacie cyberbezpieczeństwa ma ogromną wiedzę i bogate doświadczenie – mówi Paweł Bijata, dyrektor pionu marketingu z firmy Gerda.

Bezpieczeństwo w każdym aspekcie to podstawa. Wykonując kopie bezpieczeństwa danych za pomocą Comarch IBARD, na czas transferu do chmury, wszystkie dane są szyfrowane za pomocą protokołu SSL 256 bit, który stosowany jest w sektorze bankowym.

Gerda, producent drzwi i zamków do drzwi, podnosi standardy ochrony oraz bezpieczeństwa informacji i przenosi dane do systemu Comarch IBARD. Narzędzie umożliwia firmie wykonanie kopii zapasowych danych, ich przechowywanie w chmurze oraz współdzielenie między pracownikami. Dzięki właściwie zaplanowanej i przeprowadzonej migracji, przeniesienie firmowych zasobów do chmury przełożyło się również na ograniczenia kosztów ponoszonych na utrzymanie infrastruktury informatycznej.

Comarch IBARD to polski produkt, który jest alternatywą dla usług oferowanych przez zachodnie firmy tj. Microsoft czy Google. System jest stale rozwijany i w ofercie Comarch znajduje się już od kilkunastu lat. Serwery, na których przechowywane są dane przesłane do IBARD, znajdują się na terenie Polski w Comarch Data Center, co dla wielu użytkowników, jest bardzo istotnym czynnikiem przy wyborze usługodawcy.

Podręczna chmura

Przed uruchomieniem usług Comarch IBARD system backupu baz danych w Gerda składał się głównie z tradycyjnych nośników, co utrudniało szybkie pobieranie plików w celu ich odtworzenia i przeniesienia do środowiska produkcyjnego. Aktualnie kopia wszystkich danych tworzona jest automatycznie według ustalonego harmonogramu i znajduje się w chmurze, a dostęp do nich jest zapewniony z każdego urządzenia, które ma zapewniony dostęp do internetu. Status wykonania backupu można każdorazowo zweryfikować przy użyciu aplikacji dostępnej na smartfony. Dodatkowo Gerda zyskała wygodne narzędzie do wymiany dużych plików z partnerami biznesowymi.

Dzięki mechanizmom IBARD w wygodny sposób jesteśmy w stanie udostępnić duże pliki dla dowolnej osoby z wymaganymi uprawnieniami oraz zdefiniować czas dostępności takiego zasobu, bez konieczności konfigurowania dodatkowych dostępów FTP, itp. czy pilnowania tego, co i dla kogo zostało udostępnione. System jest bardzo intuicyjny i nie wymaga specjalnych szkoleń, dzięki czemu każdy użytkownik jest w stanie w nim pracować bez żadnego przygotowania – mówi Artur Dziobak, szef działu IT firmy Gerda.

Obecnie firma jest na etapie rozbudowy łącza internetowego, co umożliwi zwiększenie zakresu danych utrzymywanych w chmurze.

Nie tylko backup

Tworzenie kopii zapasowych to nie wszystko co ma do zaoferowania Comarch IBARD. W 2020 roku, gdy praca zdalna stała się nie tylko popularnym trendem, a koniecznością dla wielu firm, wiele organizacji poszukiwało rozwiązań, które umożliwi pracownikom komunikację poza siedzibą. Funkcjonalności Comarch IBARD pozwalają na wymianę dokumentów między pracownikami na różne sposoby. Każdy może wybrać dla siebie dogodny model wymiany danych – udostępnianie za pomocą FTP, linków czy bezpośrednio na konto innego współpracownika.

Najwyższy poziom bezpieczeństwa, wygoda, przekładająca się m.in. na brak konieczności pamiętania o kluczach, zdalny dostęp z każdego miejsca na ziemi, dziennik zdarzeń, przydzielanie wirtualnych kluczy oraz możliwość dopasowania praktycznie do każdych drzwi – to tylko jedne z wielu zalet inteligentnego zamka. Bezpieczeństwo to temat, w którym jesteśmy ekspertami, dlatego podjęliśmy współpracę z firmą, która w temacie cyberbezpieczeństwa ma ogromną wiedzę i bogate doświadczenie – mówi Paweł Bijata, dyrektor pionu marketingu z firmy Gerda.

Bezpieczeństwo w każdym aspekcie to podstawa. Wykonując kopie bezpieczeństwa danych za pomocą Comarch IBARD, na czas transferu do chmury, wszystkie dane są szyfrowane za pomocą protokołu SSL 256 bit, który stosowany jest w sektorze bankowym.

Mój nowy asystent BOT

„Przed 20. dniem miesiąca jestem niedostępna” – mówią księgowe. Siedzą w pracy, zbierają dane od klientów, księgują, tworzą zestawienia i raporty. I są wykończone powtarzaną nudną, żmudną pracą. Co miesiąc to samo: na myślenie brak czasu, a oczekiwania w stosunku do działu księgowego to nie tylko wprowadzanie danych i robienie raportów, ale również bieżąca wiedza chociażby na temat zmieniających się przepisów i jej zastosowanie w praktyce.

A gdyby tak zatrudnić robota?

Księgowość to naturalne środowisko do wykorzystania robotów programowych. Pozyskiwanie faktur od klientów, przetwarzanie e-maili i wprowadzanie danych z faktur do systemów informatycznych to schemat, którego z powodzeniem można nauczyć robota. Łatwo powiedzieć, tylko jak to zrobić?

Dziś z pomocą przychodzi technologia RPA. W swojej najprostszej postaci to zbiór poleceń, które ma wykonać robot w danej kolejności. „Robotów nie widać, widać efekty ich  działania” – mówi Łukasz Kowalski, Business Development Director w SI-Consulting. Robot to ikona na pulpicie, która po uruchomieniu działa identycznie jak człowiek. Loguje się tam, gdzie on, pobiera dane, które pobierałby człowiek, tworzy raporty i na koniec może je wysłać mailem lub zapisać w katalogach. Dla systemów informatycznych robot to kolejny użytkownik.

Platformy RPA przynoszą ze sobą ideę „less-code”/ „no-code”, czyli tworzenia oprogramowania bez programowania. Zbiór poleceń dla robota można ułożyć myszką lub użyć nagrywarki do nagrania całego procesu. Jest to łatwiejsze niż tworzenie makr w Excelu. Można szybko stworzyć takiego robota, w ekspresowym tempie możemy też nauczyć nowych ludzi – nie będących informatykami – jak tworzyć roboty. Ja swojego pierwszego robota zrobiłem po 15 minutach. Oczywiście był on niezwykle prosty, ale to pokazuje, jak szybko za pomocą tej platformy można zrobić rzeczy, na które kiedyś trzeba było poświęcić wiele czasu i zasobów – mówi Sławomir Puciłowski, Dyrektor ds. rozwoju i serwisu SAP w SI-Consulting.

Dla każdego asystent na miarę

Platformy RPA mają zastosowanie zarówno w dużych, jak i małych organizacjach. W małych – bo łatwo w nich odzwierciedlić procesy: proste, powtarzalne, oparte na opisywalnych i przewidywalnych regułach. Ludzie odpowiedzialni za ich realizację mogą sobie sami tworzyć własnych asystentów.

Czy w dużej organizacji RPA się przyda? Oczywiście. Wraz ze wzrostem skali przedsiębiorstwa rośnie stopień skomplikowania i procesów, i robotów. – Wtedy RPA dryfuje w stronę takich pojęć jak automatyzacja kognitywna i hiperautomatyzacja – mówi Sławomir Antoniewicz, Project manager Zintegrowanych Systemów Informatycznych w SI-Consulting.

– Dodajemy sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe, dzięki czemu robot staje się robotem inteligentnym i można wtedy automatyzować procesy, których decyzje wynikają z historii przebiegów. Jeśli do tego dodamy hiperautomatyzację, to powstaje nam całe  środowisko przenoszące automatyzację na wyższy poziom.  W przypadku koniecznej interwencji człowieka robot kolejkuje zadania wymagające decyzji. Pracownik odpowiedzialny za ich podjęcie, podejmuje decyzje i przekazuje pracę dalej do wykonania przez robota, nie zatrzymując całego procesu – uzupełnia.

Sławomir Puciłowski podkreśla, że w założeniu cała technologia od strony użytkowej jest bardzo prosta i nie wymaga wiedzy programistycznej tak jak jest to w przypadku standardowego pisania aplikacji. RPA powstało na bazie oprogramowania do testowania programów. Aplikacja do testów udawała człowieka, by znaleźć potencjalne błędy. Ktoś pomyślał, że można tę ideę wykorzystać do automatyzacji procesów i tak skonstruował narzędzie, by udawało, że jest człowiekiem w stosunku do systemu.

Człowiek niezbędny do indywidualizacji

Wirtualny asystent uwalnia czas pracownika na działania, które są bardziej efektywne dla organizacji. Eliminując zadania powtarzalne, przesuwamy pracowników do zadań bardziej wymagających. Oczywiście, nie wszystkie procesy warto  automatyzować. Ale te nie zautomatyzowane będą musiały dziać się dużo szybciej i dużo wydajniej, żeby nadążyć za tymi zautomatyzowanymi, przez co będą potrzebowały dodatkowych zasobów i uwagi. Automatyzacja procesów biznesowych jest bardzo podobna do tego, co dzieje się na hali produkcyjnej. 

Łatwo można sobie wyobrazić model biznesowy, w którym znacząca część produkcji to wyroby standardowe, kupowane z katalogu. Ich produkcja mogłaby odbywać się na taśmie produkcyjnej, całkowicie automatycznie. – Ale już w przypadku produktów na zamówienie, np. specjalistycznych rowerów, z których każdy jest inny, dostosowany do konkretnego użytkownika, nie ma sensu automatyzowanie procesu, a przynajmniej nie w całości – mówi Sławomir Puciłowski. Oczywiście procesy przebiegające w systemach informatycznych to nie linia produkcyjna, ale od strony automatyzacji klasa problemów jest bardzo podobna.

Łukasz Kowalski z kolei podkreśla, że kiedyś automatyzowaliśmy procesy produkcyjne, a cała reszta wymagała pracy człowieka. Teraz idziemy krok dalej: znamy się na naszym biznesie i jemu, poświęcamy większość uwagi, dbamy o to, co mamy unikatowe. – A proste procesy robotyzujemy, dzięki czemu w większym stopniu koncentrujemy się na  naszym biznesie – dodaje.

Do automatyzacji wybiera się procesy stabilne, które nie ewoluują w perspektywie czasu, stanowią żmudną i powtarzalną, obciążającą wytrzymałość pracownika czynność, nie wymagającą zbyt intensywnego myślenia. Przed wdrożeniem sprawdza się podatność procesów na automatyzację. Jeśli z analizy wyjdzie, że dany proces w 70 % przebiegów wykona się poprawnie, warto go automatyzować. Pozostałe 20-30 %, które się nie udały, robot raportuje do człowieka, który ma znaleźć przyczynę niepowodzenia.

Ludzie którzy będą pracowali z robotami, muszą być gotowi na wyzwania, zmianę codziennych nawyków i obowiązków, ale nie powinni się tego obawiać.

Robotyzacja umożliwia przedsiębiorstwom więcej, inaczej, lepiej, efektywniej, z korzyścią dla ludzi, którzy będą czuli, że nie grzęzną w powtarzalnych i schematycznych działaniach i pracodawcy, którego najcenniejsi pracownicy nie będą szukali innej, bardziej rozwijającej pracy.

PROBLEM: Mam wyspowe systemy informatyczne i nie da się z nimi nic zrobić

Wielu przedsiębiorców korzysta z systemów, które są trudne i drogie do integracji lub integracja ich jest wręcz niemożliwa.

RPA działa zarówno na warstwie integracyjnej jak i na interfejsie użytkownika, co oznacza że każdy system może być elementem procesu robotyzacji i integracji.

PROBLEM: Cały zespół ludzi na kwarantannie

RPA w obecnej sytuacji zapewnia bezpieczeństwo realizacji procesów biznesowych. Przeniesienie realizacji procesów na roboty uniezależnia przedsiębiorstwo od stanu zdrowia pracowników. Robot przez całą dobę wykonuje pracę, w tempie jakiego od niego wymagamy.

Zaawansowana automatyzacja czyli Robotic Process Autiomation

Rok 2021 to dynamiczny rozwój narzędzi wspierających tworzenie inteligentnego przedsiębiorstwa: wydobywanie i odkrywanie rzeczywistych procesów przebiegających w przedsiębiorstwie (process mining), kontrolowanie i zarządzanie nimi (process management) oraz ich automatyzacja (process automation).

Pojawią się coraz doskonalsze narzędzia pozwalające w czasie rzeczywistym tworzyć modele procesów, śledzić ich wykonanie oraz różnorodne wskaźniki. Warto zobaczyć co już dziś potrafią rozwiązania wiodących firm w tym zakresie, a to dopiero początek! Modele procesów są świetnym wstępem do ich automatyzacji.

W roku 2021 technologie RPA z pewnością w pełni wykorzystają zmiany zachodzące w obszarze technologicznym (AI, cloud, no-code), dostarczając coraz sprawniejszych narzędzi informatycznych. Rok 2021 to już nie prosta automatyzacja, ale coraz lepsze wsparcie dla skomplikowanych procesów wraz z możliwością podejmowania decyzji i uczenia się przez technologię IT.